Zawsze wszystko potrafimy spierdzielić!
Tak! Dobrze przeczytaliście! Zawsze i wszędzie wszystko potrafimy spierdzielić. Bo jak można to nazwać inaczej? Na chłopski rozum… mam nadzieje, że nikogo tu nie urażę bo być może i ja dostane w łeb! My Organizatorzy robimy co możemy, wstajemy z rana, siedzimy na tym „pieprzonym” boisku, notujemy, aktualizujemy, poświęcamy swój prywatny czas – czas który mógł być poświęcony naszym rodzinom lub bliskim, biegamy po piłkę gdzie tylko się da i non stop zbieramy obelgi od wszystkich! Nie będę się ograniczał. Nie tym razem. Tworzymy ligę już czwarty raz. Panowie! Jest co raz gorzej! Wszystkich ligowców opisuje ogólnie, bo jeśli grasz w Lidze Bobra to zaliczasz się do ligowców.
Od dłuższego czasu słuchamy tylko negatywnych opinie pod adresem LB, to piłki są złe, to siatka dziurawa, to strona nieaktualizowana, to zdjęć nie ma, to relacja nie napisana to terminarz za późno, to zła godzina meczu czy to zły sędzia. Non stop idą tylko obelgi, non stop wyśmiewacie wszystko to co się dzieje! A może warto pomyśleć co ja jako piłkarz dałem lidze? Do wykopywania piłek na ulicę etc. jest wielu, natomiast przynieść ją - jest kilku… Można by tak wyliczać bez końca. I co dalej? Pytam się grzecznie. Zawsze na spotkaniu wszyscy deklarują ochoczo pomoc. Na tym się zawsze kończy! Pomoc jest na pierwszej kolejce… bo pewnie ochoty tylko na tyle starcza. Zapewne lepiej jest stać za siatką i pić piwo – przypominam o zakazie spożywania alkoholu na obiekcie – bądź palić papierosy i nie trafiać do popielniczki, niż podać dwa razy piłkę lub pomóc w błahych sprawach. Bo takie do mnie docierają informacje, że w Lidze Bobra grają „pijaczki” i „napinacze” co im w karierach sportowych nie wyszło.
Jako Organizatorzy wyszliśmy z propozycją stworzenia czegoś fajnego w naszym małym mieście. W mieście co ponoć nic się nie dzieje, i nic tu nie ma! No właśnie… Jak już coś powstanie to zaraz musi być zdemolowane i zniszczone. Bo jak tu może być inaczej? Dziwisz się, że nie ma parku, imprez czy koncertów? Najlepszy przykład idzie z LB. Wspaniała zabawa, emocje i sport na wysokim poziomie. W tej Edycji chcieliśmy dać Wam to wszystko na najwyższym poziomie organizacyjnym. Jesteśmy zawsze chętni do pomocy i zawsze idziemy Wam na rękę. Przymrużaliśmy oko na wpłaty, na karty zgłoszeniowe lub na pojedyncze wybryki zawodników. Daliśmy wam jeszcze więcej, niż inne ligi amatorskie na Mazowszu! Dogadaliśmy się z Mazowieckim Związkiem Sędziowskim o profesjonalnych sędziów – i to wszystko było dla WAS! Jeśli ktoś śledzi rozgrywki piłkarskie w Polsce i zna się na rzeczy to wie, że na LB gwizdali w tym sezonie ludzie nawet z 4 ligi…
Co do dalszej przyszłości Ligi i jej formy to ja osobiście mam mieszane odczucia. Wstyd mi za te wszystkie telefony z Mazowieckiego Wydziału Sędziowskiego, gazet i ludzi, którzy non stop od niedzieli dzwonią i piszą do mnie, zawsze z tym samym pytaniem „co się tu u nas dzieje?!”. Wstyd! Bo tak należy jasno i dobitnie powiedzieć!
Reasumując to nigdy nie zmienimy podejścia opinii publicznej z poza Tłuszcza o naszym mieście i wydarzeniach, które się tutaj odbywają. Właśnie przez takie zdarzenia, nigdy nie będziemy odbierani poważnie na zewnątrz! Wizerunek Ligi Bobra mocno stracił w oczach Związku oraz gazet. Byliśmy postrzegani jako profesjonalna liga z bardzo dobra organizacją. Jako Organizatorzy w mojej opinii ponieśliśmy porażkę. Na zbyt wiele Wam pozwoliliśmy i za daleko to zabrnęło…
O rundzie rewanżowej, pauzach, karach dla zawodników oraz całych drużyn będziemy informować później.