Drugie spotkanie przez 25 minut okazało się bardzo wyrównaną rywalizacją. Hydro-Styl skutecznie panował nad własną obroną, czekając na kontrataki. Pierwszą bramkę strzelił Dawid Tryc dla Latoszka, a następnie Robert Szreider wyrównał, otwierając na nowo wynik spotkania. Mieliśmy zatem pewność, że "Hydraulicy" postawią wszystko co mają aby zdobyć jakiś punkt w spotkaniu. Skuteczna obrona trwała do 34 minuty, kiedy to Tomasz Cichocki po podaniu Maciaka pokonał bramkarza Hydro-Stylu. Częste zmiany w Latoszku w tą wymagającą pogodę poskutkowały skutecznym atakiem pozycyjnym dzięki czemu mogli z przewagą 3 bramek zakończyć spotkanie.
Kolejne spotkanie na papierze wydawało się być najciekawszym minionej niedzieli. Ruben słynie z silnej gry oraz zabierania punktów najlepszym drużynom. Jednak na tak ważny mecz nie można wychodzić nie wystawiając kluczowych piłkarzy jak Tomasz Sasin. Jego obecność przy samym boisku również nie pomogła. Ruben mimo dobrej pierwszej połowy, w drugiej odsłonie nie potrafił wykreować skutecznych akcji. A cały ten mecz podsumował Konrad Bylak który po długim podaniu najpierw ominął w narożniku boiska Łukasza Mietlickiego, a następnie mocnym strzałem wykończył całą akcję pokazując przewagę w tym meczu.
Ponownie słynne Tutki w niepełnym składzie pojawili się na orliku przy ulicy Polnej. 5 osób, bez zmian nie mogły skutkować pozytywnym wynikiem z Nauką Jazdy, która zawsze stawia się na spotkanie w podwójnym składzie. Obie drużyny zagrały bez jednego zawodnika i była to jedna cecha łącząca te ekipy. "Sławki" raz po raz za sprawą ciekawej szerokiej gry przechodzili pod bramkę rywala, zdobywając 10 bramek.
Na przedostatnie spotkanie 9 kolejki pogoda jeszcze bardziej utrudniła rozgrywki. Gęsta mgła sprawiała, że zawodnicy nie byli widzialni na przeciwległej połowie. Spotkanie od pierwszego gwizdka było bardzo wyrównane, z ciągłym kontaktem bramkowym. Do końca spotkania nikt nie mógł być pewny wygranej. Dużo walki w środku pola oraz dobra gra bramkarza Spectare pozwoliła im dowieźć remis w tym spotkaniu.
Spotkanie zamykające niedzielną kolejkę zapowiadało się na walkę chcących zdobyć punkty dla utrzymania się w lidze oraz tych walczących o mistrzostwo w LB! Team Hangover podszedł do tego spotkania w mocnej defensywie z niskim pressingiem. Podobnie jak w przypadku meczu Polski z Japonią, tak również i teraz niski pressing okazał się zbyt słabą bronią. Walczący o mistrzostwo ligi zdołali zdobyć 6 bramek po dobrej grze rozgrywającego Konrada Kupca. Team Hangover dołożył w 2 połowie jeszcze dwie bramki, pokazując walkę do ostatnich minut na boisku.