Wydrukuj tę stronę
środa, 27 wrzesień 2017 09:05

Dzisiaj już bez rekordów strzeleckich - 2 kolejka 2 ligi

Napisane przez IP

Dzisiaj środa – zatem wyborny czas na podsumowanie tekstowe 2 kolejki LB. Jeśli ktoś z Was czytał dzisiaj Wieści Podwarszawskie to znalazł w niej relacje jedynie z pierwszej ligi. Na stronie natomiast jak co tydzień relacja naszym okiem z boiska w Ostrówku.

GKS Klembów - Młode Wilki - 1:2

Pierwszy mecz tej rundy od pierwszych minut był wyrównany. Obie ekipy grające szybką, lecz dość ostrą piłkę. Skutkowało to częstym przerywaniem gry przez sędziego. Z biegiem czasu zaznaczyła się lekka przewaga GKS-u, czego efektem była ładna bramka strzelona przez Michała Łapińskiego. Pod koniec I połowy przepiękną paradą popisuje się bramkarz Młodych Wilków, broniąc strzał z dystansu. Z początkiem II połowy Młode Wilki "rzuciły się do odrabiania strat i już w 2 minucie II połowy piękny strzał z dystansu Marcela Chojnowskiego znajduje drogę do bramki GKS-u. Po żółtej kartce dla zawodnika GKS-u Sebastiana Radzkiego drużyna Kacpra Prusaka ,przycisnęła jeszcze bardziej i co chwilę groźnie atakowała. W 46 min. wynik spotkania ustala ładnym strzałem po ziemi z prawego rogu boiska Mariusz Wawra. Warto dodać, że mecz życia rozgrywał bramkarz Młodych Wilków - Łukasz Pawełas, który obronił w tym meczu 4 sytuacje "sam na sam". Dobry mecz obu zespołów, szybkie tempo gry, determinacja

FC Tutu - Team Hengower - 6:5

Na boisku zameldowały się dwie ekipy, które w poprzedniej kolejce przegrały swoje mecze. Z pierwszym gwizdkiem sędziego zarysowała się lekka przewaga FC Tutu. Dwie piękne akcje zakończone strzałem przeprowadził kapitan FCT Piotr Winiarczyk, lecz jako pierwszy bramkarza Teamu Hengower pokonał ze stoickim spokojem pięknym strzałem po ziemi Andrzej Ołdak. Pod koniec I połowy sypnęło na boisku w Ostrówku bramkami. Po indywidualnej akcji bramkę dla Teamu Hangover strzela Mateusz Gościcki, a chwilę później odpowiada Piotrek Winiarczyk. Wynik I połowy na 2:2 ustala prawie równo z gwizdkiem sędziego Tomasz Banaszek. Druga połowa również była bardzo wyrównana. Dużo walki "bark w bark", sporo tez górnych piłek zagrywanych do napastników. Na uwagę zasługują bramki Krzyśka Sasina z woleja oraz po pięknej zespołowej akcji Przemka Kielaka. Widać, że Ci dwaj zawodnicy techniki użytkowej uczyli się w "Znajomych Sędziego". Jednak bramkę meczu zdobywa zawodnik Teamu H. – Krzysiek Worowski pięknym strzałem "za kołnierz" pokonując bramkarza FC Tutu. Po tym strzale mamy remis 5:5. Wynik spotkania na 6:5 dla FC Tutu ustala Marcin Sędziak.

Piotrek Winiarczyk z FC TuTu skomentował spotkanie w taki oto sposób:

Cóż można napisać o takim meczu....nieszablonowe zagrania,mnóstwo finezji,pięknych składnych akcji,cudownych goli oraz efektownych parad bramkarskich.
To była po prostu najlepsza reklama II Ligi!
A tak zupełnie szczerze to zwykła kopanina,tym razem my strzeliliśmy o jedną bramkę więcej odgrywając się za porażkę jedną bramką z poprzedniego sezonu.
Łobuzy - Królewscy - 4:1

Mecz rozpoczął się dość szybkim prowadzeniem zespołu Królewskich. Już w 5 minucie bramkę strzela Kacper Mróz. Były to niestety dla tego zespołu miłe złego początki. Już w 10 minucie do remisu doprowadza po indywidualnej akcji Kamil Skołorzyński, a następnie na 2:1 dla "Łobuzów" podwyższa Adrian Jarząbek. Bardzo dobre zawody rozgrywa Kamil Skołorzyński - świetny przegląd pola, podejmuje szybkie i w większości trafne decyzje,  dobra-technika użytkowa tego zawodnika i mocny strzał z dystansu - brawo! Pod koniec I połowy dwoma pięknymi paradami popisuje się bramkarz Królewskich Kamil Burakowski. W II połowie zaciekle atakują Królewscy. Po jednej z akcji sędzia dyktuje rzut karny dla tego zespołu. Chęć jego wykonania zgłasza Leszek Mościcki "El Profesore" i ze stoickim spokojem podchodzi do piłki. Pewność siebie widoczna w jego oczach i duże skupienie pozwalały myśleć zawodnikom Królewskich, że będzie remis....strzał!...iiii..i niestety piłka o dobre 1,5 metra mija poprzeczkę bramki. Nadal Łobuzy prowadzą 2:1. Mecz kończą piękne akcje "Łobuzów". Z lewej strony dośrodkowuje Adrian Jarząbek i strzałem z główki kończy golem Łukasz Kamiński. Ten sam zawodnik ustala wynik spotkania strzelając bramkę na 4:1.

zawodników i sporo akcji kończonych strzałem - brawo! A kapitanowi Młodych Wilków życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i na boisko...trzymaj się chłopie :-)

Bear Team - RKS Równe - 10 - 6

Mecz w którym zobaczyliśmy największą ilość bramek tego dnia na boisku w Ostrówku. Mecz rozpoczął się od ataków "Bear Team". Kolejno strzelane bramki w 7, 10, 12 ,13, 15, 18 i 20 minucie pokazywały świetne zgranie tego zespołu. Bardzo dobrze współpracowało ofensywne trio: Rosa-Matejak-Szymaniak. Świetnie wymieniali podania z "klepy" i co chwila stwarzali zagrożenie pod bramką RKS-u. W końcówce I połowy za odrabianie strat wzięli się zawodnicy RKS-u i strzelili 3 bramki. Najładniejszą z nich strzelił kapitan "Niebieskich" Karol Kalinowski. Na II połowę   zawodnicy z Równego wyszli z bojowym nastawieniem, grając jeszcze przez minutę w liczebnej przewadze (żółta kartkę w 21 minucie ogląda Patryk Król). Bardzo ładną bramkę zdobywa zawodnik RKS-u Eryk Kosiński- plasowany strzał po ziemi w "długi róg". Ekipa z Równego do końca dzielnie walczyła, lecz nie pozwoliło to na odwrócenie losów meczu. Wynik końcowy 10:6 dla Bear Team.

LSFC - TWWD United - 5:3

Ostatnim meczem tej kolejki było spotkanie zespołu z Leszczydołu Starego LSFC ze "starymi wyjadaczami" TWWD United. Na początku meczu lekką przewagę zaznaczyli kilkoma akcjami zawodnicy TWWD. Jednak jako pierwsi z bramki cieszyli się zawodnicy LSFC. Ładna bramkę strzela Paweł Ołów po asyście Dawida Rudzkiego. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 3:0 dla LSFC oraz żółtą kartką dla zawodnika TWWD Mateusza Kowalczyka. Zawodnicy TWWD przetrwali szturm przeciwników i nie dali sobie wbić gola grając w osłabieniu. W 35 minucie po dwójkowej akcji Bryl-Grzybowski, bramkę strzela Patryk Grzybowski. W 45 minucie bardzo ładna akcje zespołowa kończy zdobyciem bramki dla TWWD Mateusz Kowalczyk. Hubert Borowiecki doprowadza do kontaktu na 3:4. Niestety zawodnikom "Zjednoczonych" zabrakło trochę szczęścia i trochę sił, aby doprowadzić do remisu. Wynik meczu na 5:3 dla LSFC ustalił w 50 minucie Marcin Kowalczyk.

Czytany 808 razy Ostatnio zmieniany środa, 27 wrzesień 2017 09:38

Artykuły powiązane