Wydrukuj tę stronę
wtorek, 29 październik 2019 11:24

Black Dragons Team utrącili punkty v-ce liderowi

Napisane przez Michał

Tekstówka z 6. partii rozgrywek. Miłej lektury!

Iskra Jasienica - The Naturat

Pierwsze niedzielne spotkanie zaczęliśmy od szybkiego trafienia na konto The Naturat. Po niefortunnym wybiciu bramkarza Iskry piłkę do pustej bramki dobijał Arek Major. Chwilę potem na 2-0 podwyższył Dominik Kur, strzałem po długim rogu bramki. Nie minęła minuta od tego trafienia, a Iskra odpowiedziała trafieniem Kamila Beredy, wykańczającego akcję sam na sam z bramkarzem. Iskra złapała wiatr w żagle i coraz częściej zaczęła dochodzić pod pole karne przeciwnika, jednak nie przełożyło się to na kolejne bramki. Pod koniec pierwszej połowy sędzia odgwizdał faul na zawodniku The Naturat w okolicach połowy boiska, do piłki podszedł Arek Major i przepięknym, mocnym strzałem w okienko pokonał bramkarza rywali. W drugiej połowie doszło do szamotaniny, w wyniku której zawodnicy obu drużyn dostali po czerwonej kartce, a Iskra dodatkowo żółtą. Grając w osłabieniu Iskra straciła kolejno czwartą i piątą bramkę w tym spotkaniu, co przekreśliło ich szanse na punkty. Pod koniec spotkania Arek Major po raz drugi pokonał bramkarza rywali strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego, ustalając wynik spotkania na 6-1.

StoGram Fc - Joga Bonito

Od samego początku było widać różnicę pomiędzy zespołami jeżeli chodzi o taktykę na strzelenie bramki. Zawodnicy Joga Bonito starali przedrzeć w pole karne rywali kombinacyjną grą wymieniając podania, natomiast Stogram próbowało głównie strzałów z dystansu. Skuteczniejsza okazała się taktyka tych drugich, gdyż to oni wyszli na prowadzenie jako pierwsi, właśnie po strzale z dystansu. Jednak obu drużynom sprawiało trudność wypracowanie sobie klarownej sytuacji, co przełożyło się na małą ilość bramek w pierwszej połowie. Przed przerwą Stogram dołożyło jeszcze jedną bramkę za sprawą Mateusza Smyka. Pomysł przeciwnika ze strzelaniem z dystansu, spodobał się bramkarzowi Joga Bonito- Darkowi Wasilukowi, który postanowił pomóc kolegom z pola i strzałem spod własnej bramki pokonał bramkarza rywali. Za przykładem bramkarza poszli jego koledzy, którzy w krótkim czasie doprowadzili do wyrównania, by zaraz potem objąć prowadzenie. Następnie obie drużyny przetestowały refleks własnych bramkarzy, zaliczając po samobójczym trafieniu na swoje konto. Stogram FC do końca próbowało nadrobić stratę, jednak nie mogli znaleźć sposobu na świetnie dysponowaną w drugiej połowie ekipę Joga Bonito. W efekcie mecz zakończył się wynikiem 7-4.

Dream Team - Fc Ultimatum Wyszków

Od początku spotkanie przebiegało pod dyktando Ultimatum Wyszków i to właśnie oni zaczęli strzelanie w 7 minucie, by chwilę potem podwyższyć na 2-0 po strzale „fałszem” Karola Polaka. Następnie ładnym, silnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Kamil Szulęcki i mieliśmy już 3-0. Tuż przed przerwą Ultimatum podwyższyło wynik trafieniem dystansu, po rykoszecie. Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy bramkę niezwykłej urody, mocnym strzałem po wrzutce z rzutu rożnego, strzelił Dawid Nasiadko. Trzeba przyznać, że bramkarz Ultimatum nie miał za wiele do roboty w tym spotkaniu, czego nie można było powiedzieć o bramkarzu Dream Team, który bombardowany strzałami rywala robił co mógł by uchronić drużynę przed stratą bramki. Jednak nie zawsze mu się to udawało, tak jak w 40 minucie, kiedy to skapitulował trzykrotnie w ciągu 2 minut. Potwierdziło to tylko absolutną dominację ekipy z Wyszkowa w tym spotkaniu i to że są absolutnym faworytem w walce o mistrza II ligi.

Fc Gumisie - Tiger Team

W przedostatnim spotkaniu drugiej ligi, oglądaliśmy niezwykle zacięty i pełen walki mecz dwóch zawziętych ekip. 3 minuty po rozpoczęciu spotkania na prowadzenie wyszedł Tiger, po lekkim strzale przy słupku Karola Kurka. Zawodnicy dużo walczyli w środkowej części boiska i nie było dla nich straconych piłek. W 15 minucie bramkarz FC Gumisie zdołał obronić rzut karny i nie pozwolił odskoczyć rywalowi na dwubramkową przewagę. Jednak wcale nie trzeba było długo czekać, by Tiger podwyższył jednak rezultat na 2-0 i zaczął delikatnie kontrolować spotkanie. Zawodnicy Gumisiów mimo kilku prób nie potrafili wykreować sobie dogodnych sytuacji strzeleckich i znaleźć przepisu na pokonanie bramkarza rywali w pierwszej odsłonie meczu. W drugiej połowie, znacznie poprawili grę i na początku to oni przejęli inicjatywę, czego skutkiem była bramka kontaktowa. W następnym etapie meczu, ponownie oglądaliśmy sporo walki i piłkę z dala od bramki, a także wiele fauli. Ekipa Gumisiów była naprawdę blisko wyrównania, gdyż piłka co i raz muskała słupek, lecz dwie bramki strzelone przez Mateusza Wronę na konto Tigera, załatwiły kwestię zwycięzcy w tym meczu. Tiger wygrał ten mecz zasłużenie, gdyż to oni tworzyli więcej klarownych sytuacji.

Black Dragons Team - HandyMan Elewacje

Szlagier kolejki zaczęliśmy od trafienia Macieja Sadochy na konto HandyMan i wydawało się, że kwestią czasu jest podwyższenie rezultatu na 2-0. Jednak zawodnik Black Dragons- Wiktor Semerak odpowiedział na to trafienie hat-trickiem, co było sporym zaskoczeniem dla drużyny rywali. Mec rozkręcił się na dobre, gdyż do 10 minuty spotkania obie ekipy dołożyły jeszcze po jednej bramce i mieliśmy wynik 4-2. Mecz cechował się dużą ilością sytuacji bramkowych, kreowanych w przyjemny i estetyczny dla oka sposób, albo po grze na jeden kontakt, albo po inteligentnie przeprowadzonych kontrach. Handyman wolało ten pierwszy sposób, podczas gdy rywal opierał swoje ataki właśnie na kontrach. Do przerwy mieliśmy 5-4 dla smoków, jednak rezultat tego meczu był sprawą otwartą. Druga połowa przysporzyła kibiców o jeszcze większą ilość ciekawych sytuacji, a tempo gry zdawało się być jeszcze szybsze niż w pierwszej połowie. Obie ekipy poszły na wymianę ciosów, w efekcie czego mieliśmy sytuację w której było 6-6. Coraz bliżej do końca spotkania, a żadna z drużyn nie mogła przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Taki stan trwał aż do 45 minuty kiedy to dwa szybkie trafienia na konto Black Dragons dołożył najlepszy w tym meczu-Dawid Marczak. To załatwiło sprawę zwycięzcy tego pojedynku, w efekcie czego smoki wygrały ten mecz 8-6.

 

Czytany 904 razy Ostatnio zmieniany wtorek, 29 październik 2019 11:42