AKTUALNOŚCI

poniedziałek, 19 październik 2020 20:00

All Stars z kompletem zwycięstw! Wyróżniony

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Czwarta kolejka ligi A1 przywitała nas hitem kolejki, który trochę z przyczyn losowych zamiast na koniec dnia został rozegrany jako pierwszy mecz. Czy to dobrze? Patrząc na mecze kolejne z tego dnia, to hit kolejki w którym spotkały się jak dotychczas najsilniejsze ekipy to był to po prostu średnie  w skali całej ligi. Okrasą całej kolejki był niewątpliwie gol Marcela z RDK Szewnica. Zaczynamy podsumowanie 4 kolejki!

All Stars – Puchate Wilki

Na samym starcie ligi A1 doszło do hitu kolejki. Naprzeciwko siebie stanęły ekipy lidera, który nie stracił jeszcze punktu w jesiennej kampanii Ligi Bobra oraz wicelidera – Puchatych Wilków, którym jak na razie wiedzie się tak sobie. Potencjał zespołu Grzesia Szymańskiego jest na pewno wysoki. Jednak czy strata Marcina Perzanowskiego, najlepszego strzelca drużyny odbije się na ich dyspozycji i dalszej grze? Czas pokaże. Oba zespoły do gry przystąpiły w prawie najsilniejszych składach. Krzysiek Król dodatkowo dokonał drobnej korekty przed tą kolejką – dobrze znany Adam Baran (kiedyś Orły Klembów) zasilił szeregi All Starsów. W zespole Wilków – brak tylko kontuzjowanego Perzanowskiego oraz Wawryło. Mecz w pierwszej odsłonie bardzo wyrównany. Ciut więcej akcji strzeleckich mieli All Starsi ale w bramce dobrze sobie radził Deptuła. Puchate Wilki starali się szczelnie kryć i głupio nie tracić piłek. Przy tym od czasu do czasu próbowali swoich sił po wprowadzeniu piłki do gry przez Deptułę długim podaniem – szukając Nadaja z przodu. W defensywie ALl Starsów świetnie spisywał się Kania i wspomniany Baran. Decydująca akcja pierwszej połowy miała miejsce w 20 minucie – Deptuła po dość ostrych słowach wypowiedzianych w kierunku o dziwo swoich kolegów – wyleciał na dwie minuty. To chyba zdezorientowało ekipę. Po powrocie na boisko nie udało się już powstrzymać Marcinkiewicza i jego kolejnej próby wpisania się na listę strzelców. Deptuła po jego strzale skapitulował. Wynik do przerwy 1-0. Po wznowieniu gry obraz gry był bardzo podobny jak w pierwszej części. All Stars co prawda strzeliła kolejne trzy bramki ale w perspektywie całego spotkania nie była to totalna dominacja zespołu Krzyśka. Kolejna wygrana, komplet punktów w lidze jest faktem i na bank trzeba rozpatrywać ich w kategoriach faworytów to końcowego triumfu. Bramki w tym meczu strzelali – wspomniany - Marcinkiewicz – dwie sztuki i po golu trafili Daniel Kania i Adam Baran. Z mojej pespektywy – jako obserwatora to mecz dwóch obrońców. Kania vs. Roguski. W całym meczu obaj panowie wykonali ogrom roboty dla swoich zespołów. Kamil Roguski (przyp. Puchate Wilki) próbował być wszędzie, atakować, bronić i rozgrywać. Niestety dziś się nie udało. Jego bezpośredni rywal w zespole przeciwnym – Daniel Kania. Również człowiek orkiestra. Świetna bramka po podaniu Barana. Obaj na wielki plus.

Black Dragon Team – FC Ultimatum Wyszków

W drugim spotkaniu 4 kolejki spotkały się dwie ekipy, jedna z aspiracjami na pudło druga z chce się utrzymać w wyższej lidze. Zespół z Wyszkowa mimo dobrego wyniku na inaugurację 17 edycji później dwa razy schodzili pokonani. W tym mocno oberwali w ostatniej kolejce od ówczesnego lidera – All Starsów. Black Dragon miał bardzo podobny początek do Ultimatum, z tą jedną różnicą że na inaugurację wygrali pierwszy mecz. W dwóch kolejnych musieli uznać wyższość rywali. Zatem w tym meczu jedna z ekip miała okazję odbić się od marazmu i spróbować zaatakować wyższą lokatę. Lepiej w spotkanie weszli zawodnicy Czarnego Smoka. Kreowali dużo więcej okazji pod bramką Ultimatum, w której z konieczności stanął Rafał Matwiejczyk. Mimo zaskoczenia wielu w bramce wybronił bardzo wiele akcji przeciwników. Dwoił i troił się by powstrzymać zespół Krystiana Dąbrowskiego (przyp. Black Dragon Team). Mimo wyraźnej przewagi Black Dragon, Ultimatum starało się wyprowadzić kontry. Wspaniałą okazję miał w 10 minucie Kamil Szulecki, który po dograniu piłki ze skrzydła spudłował na do pustej bramki. Piłka po jego strzale poszybowała tak wysoko, że z łatwością mógł ściągnąć szpaka z liniicool. Pierwsza połowa zakończyła się dwubramkowym prowadzeniem rywali, którzy byli skuteczniejszy pod bramką Matwiejczyka. Gol na jeden zero padł po bezpośrednim podaniu bramkarza – Kuby Ratajczyka do Maćka Markwarta, a ten po przyjęciu piłki i przebiegnięciu kilku metrów skierował piłkę w długi róg. Na 2-0 podwyższył Tomek Freyberg. Po wznowieniu byliśmy świadkami kolejnych goli ale już z obu stron. Ekipa Ultimatum nawet uwierzyła, że może odwrócić losy spotkania bo w ciągu dwóch minut ustrzelili dwie bramki. Autorem trafień był Piotrek Gołębiewski. Jednak ilość błędów indywidualnych popełnionych w całym meczu przekreśliła szansę na wywiezienie dobrego wyniku z Tłuszcza. Black Dragon dokończył dzieła zniszczenia rywali – dobił ich Tomek Freyberg zdobywając kolejne dwie bramki.

RDK Szewnica – Team Hangover

W ostatnim meczu dnia naprzeciwko siebie stanęły ekipy które również nie mogą tego sezonu zaliczyć do udanych. Zapewne o wiele więcej wymagali od siebie zawodnicy Team Hangover. Na starcie w turnieju CUP20 wyglądali obiecująco. Ulegli w ćwierćfinale po wyrównanym meczu z Bad Boysami. RDK Szewnica w turnieju udziału nie brała, na starcie zanotowali porażkę po wyrównanym meczu z Black Dragon. Jednak patrząc na historię ekipy i ich lokatę z poprzedniej edycji mogliśmy również oczekiwać więcej. Mieliśmy zatem drugie spotkanie gdzie ewentualna wygrana jednej z ekip mogła być trampoliną do czołówki. I tak też się stało. Ale o tym za chwilę. Wracając do wydarzeń boiskowych to mecz o wiele lepiej zaczął zespół RDK. Już po pierwszych dwunastu minutach prowadzili 2-0 i było widać, że ten mecz może ułożyć się po ich myśli. Dodatkowo w zespole przeciwnika na próżno było szukać zmienników. Na ławce zasiadł tylko Adam Burasiewicz. Pierwszy gol wpadł w 8 minucie, autorem trafienia był Marcin Białek. Drugie trafienie było szczególnej urody. Gdybyśmy zmierzyli prędkość Adasiowi Pietkiewicz w trakcie sprintu do piłki – wyszła by zawrotna prędkość. Piłka po jeden z przebitek odbiła się w stronę bramki Tema Hangkover. Dużo bliżej do niej miał Burasiewicz Piotr, ale jak z procy wystrzelił Pietkiewicz. Jego sprint na tych kilkunastu metrach był okrasą bramki. Minął obrońcę Teamu biegnąc poza linią końcową boiska – dosłownie jak kiedyś Gareth Bale w meczu z Barcą! Po tej szarszy okiwał dodatkowo Ołdaka i podwyższył na 2-0. Cudo!

Kolejne minuty już nie były tak kolorowe dla Szewnicy. Czujność została zachwiana i niestety za brak skupienia trzeba płacić frycowe. Gola kontaktowego strzelił Jędrysiak, a na dwa zero podwyższył Frąckiewicz, który notował świetny występ. Jeśli myślicie, że to koniec bramek na pierwsze 25-minut – to jesteście w błędzie. A jeszcze w większym jesteście błędzie jeśli myślicie, że gol Pietkiewicz był najładniejszy. Przy stanie 4-2 dla Team Hangover (dwie kolejne bramki autorstwa: Burasiewicz Adam i Jędrysiaka) fenomenalną bramkę strzelił kapitan RDK – Marcin Białek – pseudonim boiskowy Marceltongue-out. Po wrzutce piłki z autu w pole karne przez Pawła Michalika, ta trafiła wprost do wspomnianego Marcela – a ten piękną przewrotką nie dał szans Ołdakowi! Cudo X2 tego dnia!!

Apetyty nam wzrosły po pierwszej połowie – a to dopiero początek. Czas na drugą część gry i być może kolejne świetne gole. W drugiej połowie bez wątpienia lepsi byli zawodnicy Teamu. Kontrolowali przebieg gry. Byli pewni w obronie gdzie świetnie grał młodszy Burasiewicz – Piotr. A w ataku brylował Frąckiewicz, który tego dnia miał przysłowiowy dzień konia. Bramka na 6-3 była najlepszym dowodem na tę tezę. Piłka po przechwycie trafiła do Frącka, a ten zabawił się z obrońcami i bramkarzem RDK, którzy dosłownie położył na ziemię. Mecz kończy się wynikiem 7-4 i tym wynikiem Team trafia na trzecią pozycję w lidze.

Czytany 413 razy Ostatnio zmieniany wtorek, 20 październik 2020 08:54

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS