Tiger Team vs. Iskra Jasienica

Piłkarską niedzielę w Lidze Bobra zainaugurował mecz Tiger Team – Iskra Jasienica. Zdecydowanym faworytem była Iskra, w którą wraz z rundą rewanżową  wstąpiło nowe życie, gdyż ich gra uległa diametralnej poprawie. Mimo to, ekipie Marcina Rybak przyszło się sporo napocić, by napocząć rywala. Tygrysy, choć zamykają tabele Ligi A2, to poprzeczkę zawiesili dość wysoko, zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy to gra głównie toczyła się w środkowej części boiska, a nikt nie myślał nawet o odstawieniu nogi. Bardzo kontaktowa, wyrównana pierwsza połowa. Piłkarze Iskry wyglądali na niezwykle poirytowanych tym faktem, dlatego na drugą połowę do linii ataku desygnowani zostali Sasin i Kosowski. To spore ryzyko przyniosło jednak pożądane efekty. 10 minut po wznowieniu gry na listę strzelców wpisał się Rybak. Po mocnym, płaskim strzale z rzutu wolnego zmieścił piłkę tuż przy słupku wykorzystując błędne ustawienie bramkarza Tygrysów. Bramka zdecydowanie uskrzydliła zawodników Iskry, w 37 minucie gola zdobył Bereda, po pięknej indywidualnej akcji. Kolejne trafienie dołożył Rybak a wynik ustalił Robert Migdalski. Iskra po tym zwycięstwie wskoczyła na trzecie miejsce w tabelii!

FC Wuhan vs.  Coco Jambo Tłuszcz

W drugim niedzielnym meczu zmierzyły się ze sobą liderująca ekipa Wuhan i przedostatnia w tabeli drużyna Coco. Niespodziewanie mecz zaczął się od swego rodzaju trzęsienia ziemi. Dwa rewelacyjne kontrataki Zaręby i Stańczaka wysunęły zespół Przemka Chacińskiego na dwubramkowe prowadzenie. Wuhan było kompletnie zdezorganizowane, bezradnie spoglądali na siebie patrząc jak Coco raz po raz kąsa ich niebezpiecznymi akcjami. Mogło i powinno być zdecydowanie wyższe prowadzenie ekipy z Tłuszcza, ale napastnicy razili nieskutecznością. Lider dojechał na to spotkanie w 18 minucie. Jankowski wykorzystał podanie Czajki i wstrzelił piłkę do bramki. Dwie minuty później już mieliśmy remis, asystował Hubert Kielak, a Jankowski miał na swoim koncie drugie trafienie. A potem to już w zasadzie kopiuj/wklej z wcześniejszych meczy drużyny Kubalskiego. Czyli? A no czyli FANTASTYCZNY Czajka prowadzący zmasowane ataki zespołu, zdobywając przy tym z łatwością kolejne bramki i asysty, dobrze współpracujący z zespołem Przybysz, dobrze oskrzydlający Piotrowski i Brewczuk, a także pewny w destrukcji Kubalski. Mecz znów zakończony pogromem, tym razem lider dobił do 10, samemu tracąc trzy bramki. DEKLASACJA!

Polonez FC vs. Amarena United

W ostatnim meczu Ligi A2, naprzeciw siebie stanęły ekipy Poloneza i Amareny. Mocno przerzedzone składy obu zespołów, w Polonezie brakowało przede wszystkim Borkowskiego i Szabelskiego, w Amarenie kolejny mecz nieobecny był Karol Chmiel. Gra od pierwszego gwizdka niezwykle zacięta, bez wyraźnego faworyta.  Wynik, w 11 minucie spotkania otworzył Kujawski, po świetnym dośrodkowaniu Skoczenia. Vice lider z prowadzenia nie cieszył się jednak długo, 10 minut później, po świetnym prostopadłym podaniu Makowskiego, akcję wykończył Mateusz Filipowicz. Podrażniony Polonez chwilę później znów znalazł drogę do bramki rywala. Podanie Ołowa bez problemów wykorzystał Zbrzeźniak. Wraz z upływającymi minutami Polonez konsekwentnie nękał defensywę rywala, najjaśniej na placu gry błyszczał Paweł Ołów, który dwoił się i troił by jak najbardziej ułatwić grę swoim partnerom. Ostatecznie Polonez pewnie uzyskał korzystną przewagę, a wisienką na torcie był niezwykle efektownie wykorzystany rzut karny przez kapitana Ołówa, pieczętujący okazałe zwycięstwo 5:2