AKTUALNOŚCI

poniedziałek, 26 kwiecień 2021 20:08

Mało gościnni mistrzowie - relacje 1 ligi Wyróżniony

Napisał

Inauguracja rozgrywek w 1 lidze nie zawiodła nawet najbardziej wymagającego kibica. Duża ilość bramek, jakościowy futbol, a także zaskakujące rozstrzygnięcia – wszystko to miało miejsce na Orliku w Tłuszczu. Nasi piłkarze stanęli na wysokości zadania, pokazując kawał dobrej piłki!

Orlik Zabrodzie vs Puchate Wilki

Rywalizację w najwyższej klasie rozgrywek w Lidze Bobra rozpoczęły ekipy Orlik Zabrodzie oraz Puchate Wilki. Ekipa Zbigniewa Pawlaka wróciła do ligi po 1,5 rocznej przerwie, ale znając ich możliwości wiemy, że automatyczny awans podziała na triumfatorów 15 Edycji LB jak solidny zastrzyk motywacji. Tym bardziej, że stanęli naprzeciw niezwykle klasowej drużyny, z którą rywalizowali już podczas swojej ostatniej przygody w Tłuszczu (w 16 edycji Puchate ograły Orlik 7:1). W mecz zdecydowanie lepiej weszła ekipa Puchatka, prowadzenie swojej ekipie w trzeciej minucie instynktownym strzałem dał powracający po kontuzji kostki Marcin Perzanowski. Zespół Grzegorza Szymańskiego przeważał, kontrolując tempo gry, a przy tym dłużej utrzymując się przy piłce. Bardzo dobrze w początkowej fazie spotkania współpracował duet WawryłoPerzanowski. Po zespołowej akcji w 13 minucie wynik podwyższył Giza, trzecie trafienie dołożył Sebastian Nadaj, posyłając piłkę obok interweniującego Falbowskiego. Dobra gra Puchatych osłabiła jednak ich koncentracje, czego skutkiem był niefrasobliwy faul w polu karnym popełniony na Karolu Malinowskim.  Sam poszkodowany zamienił karnego na bramkę. Od tego momentu Orlik Zabrodzie przejął inicjatywę. Puchate miały problem z wyprowadzeniem piłki, a przy tym Zabrodzie bardzo mądrze nakładało pressing. Piłkarze w zielonych strojach nie mogli jednak przekuć dobrego fragmentu na okazję strzeleckie, dobrze bowiem defensywą kierował Kamil Roguski. Gdy już się ona pojawiła- Malinowski stanął oko w oko z Deptułą, ale górą z pojedynku wyszedł bramkarz Puchatych, to nadzieli się na zabójczy kontratak. Kamil Giza wypuścił prostopadłym podaniem Perzanowskiego, a ten w pojedynkach sam na sam nie sposób się mylić. W końcówce spotkania zagotowało się jeszcze w polu karnym Wilków, błąd popełnił Fedorczyk, co przekuło się w bramkę Szymaniaka, a chwilę później karnego zmarnował Malinowski. Mimo to Puchate dowiozły do końca prowadzenie, inkasując zasłużone trzy punkty.

FC Wuhan vs All Stars

Mistrz kontra Mistrz. Tak jak Jan Błachowicz przywitał w swojej dywizji niepokonanego Israela Adesanye, tak All Stars postanowili być gościnni w swojej lidze dla  mistrzowskiego beniaminka z Wuhan. Choć triumfatorzy Ligi A2 z poprzedniego sezonu weszli w mecz niezwykle aktywnie, tak trzeba przyznać, że All Stars miało od pierwszego gwizdka wszystko pod kontrolą. Warto jednak zaznaczyć, że nie ustrzegli się błędu, który mógł zupełnie zmienić losy tego pojedynku. W 5 minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Patryk Czajka, ale został świetnie rozpracowany przez Piotra Kozę. A jak wiadomo – niewykorzystane okazje lubią się mścić, tak chwilę później Konrad Kupiec technicznym strzałem dał prowadzenie All Stars. Bramka rozochociła Mistrzów Ligi A1 do kolejnych ataków. Najbardziej aktywny pod bramkę rywala był Maciej Kamiński (autor pięciu bramek!), świetnie współpracując również z Bartkiem Bajkowski, który oprócz dwóch bramek zanotował trzy asysty.  All Stars zaprezentował niezwykłą elegancję i kulturę gry. Dużo podań na jeden kontakt, wychodzenie sobie na pozycję, a przy tym brutalna skuteczność. Wuhan nie było w stanie przeciwstawić się tak dobrze funkcjonującej ekipie rywala, choć należy im oddać, że nie oddali meczu bez walki. Szczególnie w drugiej połowie Przybysz i Czajka napędzani podaniami kolegów próbowali kreować akcje pod bramką Kozy. Udało im się zanotować honorowe trafienia, ale obraz gry szczególnie nie uległ zmianie, All Stars pewnie dowieźli prowadzenie do końca, Bajkowski po indywidualnej akcji zakończył strzelanie, ustalając wynik spotkania 9:3.

Polonez FC – Team Hangover

W meczu kończącym zmaganie w 1 lidze Polonez podejmował Team Hangover. Obie ekipy zakończyły poprzednią edycję w swoich ligach na drugim miejscu, co tylko podgrzewało atmosferę przed tym spotkaniem. Hangover rozpoczął mecz z większym animuszem, duet FrąckiewiczNiemyjski uderzył celnie na bramkę, ale Jakub Borczon w obu przypadkach był pewnie na posterunku. W 4 minucie niefrasobliwie w obronie zachowali się defensorzy Kacowników do spółki z bramkarzem, co zaowocowało katastrofalnym błędem, który na bramkę zamienił Karol Paź. To trafienie przyniosło wiele chaosu w grze, Hangover próbował jak najszybciej znaleźć się pod bramkę rywali, Polonez mądrze kasował ich akcje raz po raz wyprowadzając groźne kontrataki. Po jednym z nich, prowadzenie podwyższył kapitan Poloneza – Paweł Ołów, mocnym strzałem pokonując Ołdaka. Drugie 25 minut przyniosło powiew nadziei dla Hangover, Maniecki wstrzelił piłkę w pole karne, a Ołów nieszczęśliwie skierował ją do swojej bramki. Chwilę później jednak błąd obrońcy Hangover znów bezlitośnie wykorzystał Paź, co ostatecznie bardzo skutecznie podcięło skrzydła Kacowników. Co prawda Adam Burasiewicz poderwał swoich kolegów do boju po trafieniu w 35 minucie, ale ostatni kwadrans to już popis gry w wykonaniu Poloneza. Świetne interwencje Kuby Borczona, do tego kąśliwe ataki napędzane przez Markowskiego przyniosły ekipie Pawła jeszcze dwie bramki, zwłaszcza trafienie Jacka z rzutu wolnego zależy wyjątkowo pochwalić, gdyż była to uderzenie wielkiej urody.

Czytany 406 razy Ostatnio zmieniany piątek, 10 wrzesień 2021 21:07

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS