AKTUALNOŚCI

wtorek, 01 czerwiec 2021 06:57

All Stars i Polonez FC zwycięsko w pierwszej rewanżowej kolejce - w podsumowanie 6 kolejki Wyróżniony

Napisał

Od tego tygodnia w pierwszej lidze zaczynamy rundę rewanżową. Podobnie jak na jesieni 2020 zaczynamy z rywalem z którym kończyliśmy, czyli de facto mamy taki dwumecz pod rząd. Warunki pogodowe bardzo zachęcały do aktywności fizycznej. Sędzia z najwyższej półki – Artur Radziszewski, sprzęt przygotowany, kamery, czujniki nastawione! Grać i nie gadać.

Orlik Zabrodzie – FC Wuhan

Meczem otwarcia tego dnia ponownie starcie dwóch drużyn, które zajmują ostatnie miejsca w tabeli. O ile Wuhan po pierwszej rundzie miało cztery oczka na swoim punkcie, tak Orlik cały czas na czerwono. Czy to po tym meczu się zmieniło? Otóż nie. Ale humory dopisują chłopakom jakby zdobywali mistrzostwo – i oto w tym wszystkim chodzi! Mecz od samego początku nie ułożył się dobrze dla kolegów Pawlaka. Szybka kontra Lechowskiego, który w tym meczu dyrygował zespołem przeprowadzona lewą stroną i celne dogranie do Włodarskiego, który ku zaskoczeniu wszystkich zaczął w podstawie – dostawił nogę i mieliśmy 1-0. Po tym golu Orlik nie poddał się tylko na chłodno zaczął konstruować akcję. I to im wychodziło. Dość sporo utrzymywali się przy piłce lecz zawsze brakło dokładności w ostatnim podaniu. W tylnie formacji ponownie przesunięty Malinowski, który dzięki temu zabiegowi miał mieć możliwość wykorzystać swoją szybkość w kontrach.  W 15 minucie Orlik miał świetną okazję do zdobycia bramki – wspomniany Malinowski szybkim podaniem uruchomił na prawym skrzydle Jędrasika, który na nos dorzucił Pawlakowi. Zbyszek niestety nie zdołał opanować idealnie piłki, który dosłownie o włos minęła niskiego Kubalskiego – być może Zbyszek był tym faktem zaskoczony że Mati nie sięgnął piłki. Co prawda piłkę utrzymał Zbyszek, ale z tej akcji nic dobrego już dla nich nie wyszło… Dwie minuty później wspomniany Kubalski (Wuhan) jako ostatni obrońca podprowadził piłkę pod połowę Orlika, wyszukał idealnym podaniem Przybysza który świetnym strzałem pokonał Falbowskiego i mieliśmy 2-0. Przed przerwą Wuhan wyprowadziło jeszcze jedną skuteczną kontrę i na przerwę schodzili z trzybramkową przewagą. Po wznowieniu gry za wiele się nie zmieniło. Orlik Zabrodzie atakował, bym cały czas w grze i stwarzał sytuację lecz w bramce świetnie dysponowany Laskowski wybraniał ich akcje. Dwie bramki Orlika padły po świetnie rozegranych rzutach rożnych. Pawlak dwukrotnie lekko wprowadzał piłkę w pole karne gdzie idealnie znajdowali się jego partnerzy. W sumie mieli cztery rzuty rożne z czego połowę zamienili na bramki. Może to jest klucz do sukcesu? Poważnie jednak mówiąc jak sam podsumował Zbyszek w wywiadzie po meczu – cały czas czegoś im brakuje, te mecze są takie na styku i przede wszystkim brak skuteczności. Trudno się z tym nie zgodzić.

Polonez FC – Puchate Wilki

Na ten mecz szczególnie ostrzyliśmy sobie zęby. Zwłaszcza po tym co widzieliśmy tydzień temu. W opinii rozjemcy spotkania – jeden z lepszych spotkań tej edycji Ligi Bobra. W tym tygodniu delikatne roszady w zespole Puchate Wilki, w bramce zabrakło Denocha – zastąpił go młody Fedorczyk, w obronie w pierwszym składzie z pomocy wystąpił Głuszek, z przodu Kamil Giza a w napadzie zamiast NadajaWawryło. Na papierze wyglądało to dość dobrze. Jednak tuż po pierwszym gwizdku wiedzieliśmy kto tu będzie rozdawał karty. Tercet Paź – Ołów – Markowski współpracowali fenomenalnie. Tak naprawdę gdy tylko piłka przechodziła przez ich „nogi” to zawsze pachniało golem. Co ważniejsze, przy tak dobrze grającej trójce cały zespół grał jak natchniony! Ekipa Szymańskiego próbowała swoich szans i szybkimi podaniami uruchamiali Perzanowskiego oraz Wawryło. Niestety dość często Kuba Borczon grał jak ostatni obrońca stojąc na bramce. Jego czytanie gry oraz dobra gra nogami wiele pomagała przy wprowadzaniu piłki do gry. Pierwszą bramkę Polonez FC zdobył w 5 minucie. Paź z Roguskim w środku pola powalczyli o piłkę, góra był Karol który rozciągnął akcję do Markowskiego na lewe skrzydło – ten wpadł w pole karne, musnął piłkę wzdłuż bramki a do niej dopadł Kuba Zbrzeźniak. Do przerwy Polonez FC prowadził 3-0. Dwie bramki jeszcze zdobył Paź i Ołów –asysty zanotował ponownie Markowski i Paź. Po wznowieniu obraz gry za bardzo nie uległ zmianie. Tuż po wznowieniu po przerwie swoje show zaczął Markowski. W 28 minucie bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego znalazło drogę do bramki. Natomiast kilka minut później po podaniu Pawła Ołów delikatnym lobem posłał futbolówkę do bramki. Dwie minuty później bramkę kontaktową a w końcowym rozrachunku okazało się, że jedyną dla swojego zespołu zdobył Roguski. Końcowy wynik 6-1 daje jasny sygnał do kogo może powędrować srebrny medal w tej kampanii.  Między drugim a trzecim miejscem jest już 5 punktów straty.

All Stars – Team Hangover

Ostatnim spotkaniem w ramach szóstej kolejki było spotkanie pomiędzy mistrzem a wicemistrzem jesiennej edycji LB. Dzisiaj po tygodniu przerwy Team Hangover miał okazję odegrać się na liderze i urwać im punkty. Punkty których jak tlenu potrzebują Kacownicy by ten sezon nie był dla nich stratny. Czyli upatrywaliśmy w Kacownikach zespołu, który urwie punkty ekipie Krzyśka? Tak! To oni w 2019 roku dwukrotnie potrafili im napsuć krwi. Najpierw remisując a później ich ogrywając i ostatecznie pozbawiając szans All Starsów na medal mimo takiej samej ilości punktów. Na najniższym stopniu podium wtedy zasiedli Kacownicy bo mieli lepszy bilans w pojedynkach bezpośrednich. Gdyby ten mecz potoczył się po myśli Kacowników, mocno namieszałoby się w tabeli. Mecz zaczął się wprost idealnie dla ekipy dyrygowanej przez Kacpa Gałązkę. Szybko zdobyta bramka przez Adriana Frąckiewicza wydawać by się mogło, że wprowadzi nerwowość w szeregach mistrza. Świetnie w tej akcji zachował się Przybysz, który podprowadził piłkę i swoim podaniem na skrzydło otworzył drogę do bramki wspomnianemu Frąckiewiczowi.  Jak się okazało dalej – ta bramka - to była woda na młyn na zespół All Starsów. Ekipa przykręciła tempa i już po dwóch minutach miała remis. A kolejny kwadrans dał jeszcze dwie bramki. Na przerwę schodzili z wynikiem 3-1. Świetne zawody rozgrywał Radomski w zespole All Stars, który w tym sezonie pojawił się dopiero drugi raz na orliku przy Łąkowej. Drugie dwadzieścia pięć minut wiele nie zmieniło w rezultacie. Teram Hangover wydawać by się mogło, ze na siłę chciał wejść z piłką do bramki. Za długo ich zawodnicy kombinowali na połowie All Starsów a podejmowane decyzje najczęściej kończyły się niepowodzeniem. All Starsi potrzebują ćwierć sytuacji by zdobyć gola. Tak było i dziś. Czy to był dla nich spacer? Nie sądzę. Sporo krwi napsuł im Ołdak, który wybronił sporo piłek. Czy powoli mogą mrozić szampana? Myślę, że tak.

Czytany 271 razy Ostatnio zmieniany piątek, 10 wrzesień 2021 21:06

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS