Wyszków Football Club – Czarna Elka
WOSIR przywitał nas wyborową pogodą, wręcz idealną do piłkarskich pojedynków. Dużym zaskoczeniem była obecność Damiana Matuszewskiego w szeregach WFC, Damian powraca do zespołu i przyzwyczaił nas do gry w której walczy do końca. Czarna Elka postanowiła zagrać o wszystko, jednak brak komunikacji w pierwszych minutach spotkania powodował lekkie spięcia wewnątrz kadry. Atmosferę zmieniła bramka kontaktowa Druchniaka po długim podaniu Łukasza Wyszyńskiego. WFC jak zawsze, długo nie pozostaje dłużne. Szybko odpowiedziało trzema strzałami celnymi na bramkę Przybysza: Rytelewski (indywidualnie), Anklewicz asystujący Dąbrowski. Bramkę na przerwę zaliczył Matuszewski po dograniu Anklewicza. Druga połowa po stronie Elki była o wiele bardziej dynamiczna, działacz zespołu Sylwek Prusinowski mocno zagrzewał swoich kolegów do gry. Jednak dominację WFC podkreśliła bramka Przemka Jastrzębskiego w pierwszych minutach drugiej połowy. Elka walczyła do samego końca, jednak zdołali dobić jeszcze dwie bramki Zielińskiemu: Jeż oraz Jarosław Wyszyński. Do wyrównania Czarnej Elce zabrakło czasu, a defensywa WFC w ostatnich minutach meczu była niezwykle szczelna.
PBS w Wyszkowie – MTS Nexsell
Nexsell pierwszy sezon w PLPN i już boryka się z porażkami, chłopaki bardzo się starają ale wynik zawsze był na ich niekorzyść. Ostatni mecz sezonu to świetna okazja by odwrócić złą passę i rozpocząć grę na jesień o wiele lepszych humorach. I właśnie wszystko na to wskazywało że tak będzie w spotkaniu z PBS. Nexsell konstruował świetne akcje, które kończyły się zamieszaniem pod polem karnym Dominika Grądzika. W ciągu 3 minut prowadzili już 3:0, a PBS walczył z ustawieniem zawodników na boisku. Widać było brak kluczowych postaci u Bankowców: m.in. Łady, Kucharczyka. Tego dnia pałeczkę w PBS przejeli Kurbiel z Szabelskim. Paweł postanowił powalczyć o zwycięstwo i przy wsparciu kolegów dość szybko zdobył dwie bramki. Zaś bramkostrzelny Damian Gałązka nie czekał długo by odgryźć się Bankowcom i podwyższył przewagę Nexsell tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. Wielu pomyślało, że ciężko jest wygrać przy dwubramkowej przewadze i przy takiej pogodzie.. z minuty na minutę robiło się coraz cieplej. Receptę na wygraną ma PBS i to chyba z długim terminem ważności ?) Chłopaki dynamicznie wyszli na drugą połowę i zgrabnie rozbijali szyki obronne Nexsell’a. Kolejne dwa trafienia dołożył Szabelski, jedno Kurbiel a bramkę na dobicie rywala zdobył Piotr Grądzik. Zła passa Nexsell’a trwała do samego końca… Liczymy że na jesień 2021 panowie wrócą całkowicie odmienieni i zapomną o tym co działo się w zakończonej już 1. edycji PLPN.
Pascal Fc Widelec – FUZ Ostrowy
FUZ nakręcony po ostatnim zwycięstwie z WFC chciał postawić się mistrzowi PLPN – Pascalowi. Ekipa Piotrka Nowaka przyszła na WOSiR świętować triumf, a kolejne zwycięstwo było dla nich istną wisienką na torcie. Kibice przez pierwsze 20 minut mogli czuć się trochę znudzeni, piłka wędrowała między polami karnymi, a zawodnicy próbowali sklejać akcje. Mecz zaczął się rozkręcać kilka minut przed końcem pierwszej połowy, Marcin Bloch wypracował indywidualną sytuację i pokonał bramkarza FUZ’a Sławka Ciuraj. Bramkę do szatni, po dograniu Rogulskiego dokończył Jarek Wyszyński. 2:0. By walczyć z mistrzem trzeba mieć ogromne zacięcie. Tego nie brakowało w drużynie FUZ Ostrowy. Chłopaki podeszli bardzo ambitnie do tego meczu, jednak to nadal Pascal kontrolował grę. Kolejne bramki dołożyli Robert Wałowski oraz Wałowski Junior – Mateusz. FUZ musiał przycisnąć by powalczyć o wygraną. Wszedł piąty bieg i… coś zaczęło wchodzić. Zaczął Hubert Sobolewski, a kolejne dwa przyłożenia dołożyli Dawid Deptuła oraz Michał Wdowiński. Do wyrównania zabrakło czasu. Wynik końcowy 4:3 dla Pascala.
Pierwsza edycja PLPN to już historia. Z informacji które otrzymaliśmy od władz Powiatu na zakończeniu sezonu - projekt będzie kontynuowany na Jesieni 2021. Więc nie mówimy do widzenia, lecz do zobaczenia we wrześniu!
