AKTUALNOŚCI

poniedziałek, 16 sierpień 2021 12:49

Przygoda choć krótka to piękna! Wyróżniony

Napisał

Stało się! Reprezentacja Ligi Bobra rozegrała swój pierwszy a zarazem ostatni mecz w Pucharze Polski. Czemu ostatni i jak do tego doszło, w tekście poniżej!

15.08.2021 godzina 11:00 stadion Świt Nowy Dwór Mazowiecki, główne boisko. Taką dyspozycje dostaliśmy od naszego przeciwnika którym miała być Piłkarska Reprezentacja Dziennikarzy. Do meczu nasi chłopcy przygotowali się od miesiąca. Trwały konsultacje oraz rozegraliśmy dwa sparingi. Nasza kadra krystalizowała się wraz z upływem upływającego czasu. Okres wakacyjny nie był naszym sprzymierzeńcem. Możliwość wyjazdu, leniuchowania i odpoczynku był dużo atrakcyjniejszy niż zmagania w pełnym słońcu. W pełni to rozumiemy i akceptujemy. Każdy zasługuje na odpoczynek i ładowanie baterii. Niemniej jednak my jako organizacja Ligi Bobra chcieliśmy przeżyć tę przygodę w sposób wyjątkowy. Wiedzieliśmy, że przeciwnik będzie ciężki. Będzie przygotowany do rywalizacji na 100%. Wiedzieliśmy również, że nasz przeciwnik to nie jest drużyna z przypadku, który dodatkowo jest ograna na dużym obiekcie.

Zbiórka naszej ekipy równo 8:30 na dobrze znanym wszystkim obiekcie przy Polnej w Tłuszczu. Stawili się prawie wszyscy. Ci co zaspali – mieli dojechać autem bezpośrednio na obiekt w Nowym Dworze. Po krótkim przywitaniu zapakowaliśmy cały sprzęt sportowy do autobusu i udaliśmy się do celu. Tuż po godzinie 10:00 zameldowaliśmy się w szatni na stadionie Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Przywitanie z przeciwnikiem, rozmowy z trenerami Świtu, odprawa sędziowska - tak wyglądała praca kadry technicznej LB PROTeam. Nasz trener – Kacper Gałązka w tym samym czasie prowadził odprawę przedmeczową oraz oficjalnie poinformował kto został kapitanem naszej drużyny. Ten zaszczyt przypadł Danielowi Kani, który jak wszyscy określili jest mózgiem naszej ekipy. Kilkadziesiąt minut przed 11 ekipa zameldowała się na głównej płycie boiska i rozpoczęła rozgrzewkę. Praca w parach, rozciąganie oraz rozegranie kilka schematów – tak wyglądało przygotowanie przed spotkaniem.

Wyjściowe ustawienia wyglądało następująco: w bramce zaczął Nikodem Laskowski, w obronie zagrali Kamil Roguski, Jakub Zbrzeźniak oraz Konrad Chojnowski, w linii pomocy mieliśmy Mateusza Kubalskiego, Czarka Jakóbowskiego oraz Daniela Kanie. Na wahadłach biegali Jacek Markowski oraz Mateusz Przybysz, natomiast na szpicy ustawieni byli Karol Chmiel oraz Damian Wawryło. Na ławce usiedli Dawid Tlaga (bramkarz), Bartek Szczęsny, Michał Zawisza, Piotr Burasiewicz, Krystian Palesa, Kamil Bereda. Rozjemcą spotkania pan Grzegorz Gołda. Jeszcze oficjalne przywitanie Daniela i Pana Twarowskiego, wymiana proporczykami - gramy!

Jeśli chodzi o naszego przeciwnika to ciężko napisać w jakim składzie zagrali być ludzi których znamy ze szklanych ekranów. W napadzie miał nas kąsić Pan Twarowski, na prawy skrzydle Marciniak a w środku pomocy Pawłowski. Fakt faktem, że od samego początku dziwnie to wyglądało bo nasz przeciwnik przed meczem kontaktował się z nami w kontekście kolorów strojów. A podczas meczu miał dwa różne komplety. Pięciu zawodników grało w strojach które widzimy na ich stronie internetowej – czyli biało czerwone z logo reprezentacji oraz sponsora. A sześciu zawodników występowało w strojach z zielonymi wstawkami z logotypami Świtu Nowy Dwór Mazowiecki… Więc wg nas to rywalizowaliśmy z zawodnikami Świtu wspomaganymi przez Dziennikarzy. Dodatkowo widzimy, że w ich bramce stał człowiek – Mateusz Prus który pewnie jest jakimś dziennikarzem lokalnego periodyka a w tak zwanym międzyczasie pogrywa w Nowym Dworze. Wierzymy również, że pozostali koledzy tego dnia również mogą śmiało nazywać się dziennikarzami. Z drugiej strony możemy być z siebie dumni, że w tym meczu wypadliśmy naprawdę świetnie! Samo spotkanie rozpoczęło się od pewnej gry naszego zespołu. Przeciwnik widać było, że ograniczył się do licznej obrony swojej bramki aż dziewięcioma cofniętymi zawodnikami. Pomysł na grę "dziennikarzy" był prosty. Poczekać na rywala, spróbować kontry oraz stałych fragmentów gry. W naszym zespole jak sami wiemy mamy problem z pierwszymi minutami gdzie jesteśmy mocno „elektryczni” i „spięci”. To widać było i wczoraj. Mieliśmy kilka świetnych sytuacji podczas naszych akcji gdzie dosłownie brakowało szczęścia i przysłowiowej kroki nad i. Pierwsza bramka dla „dziennikarzy” wpadła po kontrze poprzedzonej lawiną błędów z naszej strony. Obcięliśmy się przy kryciu, piłka nas minęła poszła wystawka na pole karne i tam „dziennikarz” w koszulce Świtu pokonał Nikodema. Po wznowieniu gry nasza gra uległa znacznej poprawie. Było widać jak mocno chcieliśmy strzelić bramkę i wygrać ten mecz. Tym razem mocno sprzyjało szczęście rywalom. Prus w bramce wyczyniał cuda. Wyłapywał dosłownie wszystko co szło w światło bramki. A to czego nie wyłapał, odbijało się od słupków. Świetne okazje miał Chmiel, Kania, Markowski czy Jakóbowski. Po kilku minutach drugiej połowy dokonaliśmy kilku zmian. Pierwszy z ławki na placu gry zameldował się Bartek Szczęsny zmieniając Konrada Chojnowskiego. Drugi wszedł Krystian Palesa zmieniając Mateusza Przybysz. Później do gry wpuściliśmy Kamila Bereda za Karola Chmiel. Mając wynik w plecy postawiliśmy wszystko na jedną kartę – grając mocno ofensywnie. Rywal tak jak w pierwszej części ograniczał się tylko do kontr. Po jednej z nich doszło do rzutu rożnego – piłkę w rogu ustawił Krzysztof Marciniak, dograł dosłownie na nos do kolegi w zielonej koszulce Świt – tan poszybował na wysokość drugiego piętra – drugi gol stał się faktem. 2-0 z „dziennikarzami”. My konsekwentnie chcieliśmy grać ofensywny futbol i zdobyć bramkę w debiucie w PP więc gra z naszej strony było już typowo „na hurra”. Niestety bramek z naszej strony nie odnotowaliśmy. Rywal nas jeszcze raz skontrował i dobił w ostatnich sekundach na 3-0. Wstydu nie było. Przegrać z takimi dziennikarzami to nie ujma. My na pewno swojej przygody z profesjonalnymi rozgrywkami nie kończymy. Widzimy nasze braki i wyciągniemy z nich wnioski. Jak to powiadają - wrócimy silniejsi!

Cała przygoda choć krótka to piękna. Część chłopaków poznała się dosłownie na boisku. Część z nich pierwszy raz wybiegła na duże boisko. A co najważniejsze średnia wieku naszego zespołu to 22 lata. Zatem jest perspektywa dłuższego grania w ramach Ligi Bobra. Wszystko tylko uzależnione jest od naszej amatorskiej ligi – w jakim kształcie będziemy działać w okresie panującej pandemii. 

Video VEO - mecz do analizy pod linkiem tutaj.

Czytany 1088 razy Ostatnio zmieniany sobota, 16 lipiec 2022 17:27

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS