AKTUALNOŚCI

poniedziałek, 20 wrzesień 2021 20:34

Wirus z Wuhan zaraził Orlika i Kacowników - relacje 1 kolejki Wyróżniony

Napisał

Zaczynamy granie w pierwszej lidze. Mieliśmy w zeszłym tygodniu przetarcie w drugiej lidze, czas na poważne granie i pokazanie jakości. Teraz ekipy wszystkie zagrają co tydzień. Bez okienek. Dziewięć meczów. Każdy mecz z innym rywalem o innej porze. Należy będzie wykazać się dobrą organizacją i koordynacją w drużynach by utrzymać formę na wszystkie mecze. Zaczynamy od wielkich meczów tego dnia.

14:00     ALL Stars vs. Amarena United

Jak będzie wyglądała gra mistrzów bez ich czołowego zawodnika – MVP 18 Edycji, kapitana reprezentacji – Daniela Kani? Kto weźmie na swoje barki poprowadzenie formacji defensywnej? Czy Kamil Giza to realne wzmocnienie czy bardziej uzupełnienie składu? Jest sporo niewiadomych jak na start sezonu w ekipie mistrzów. Rywal również nie ma łatwo. W turnieju CUP21 stracił swojego asa – również MVP 18 Edycji – Sebka Stańczaka. Czy Kuba Myśliborski będzie chciał przejąć ciężar gry na swoje barki? Chcąc podsumować pierwszą połowę napisałbym – dupy nie urwała. Coś tam poklepali. Coś tam strzelili. Coś tam dograli. Ale ogólnie to nuda. W drugiej natomiast już do głosu doszedł nasz mistrz. Nie chce mi się wierzyć, że Amarena chciała dowieźć remis do końca meczu – wg mnie to nie możliwe. All Stars w przerwie uzupełnił skład – dojechał Patryk Skarjny, który bardzo dobrze czuje się gdy ma ciut więcej miejsca na swoje rajdy. Uwielbia to. Dodatkowo ostatnio dość dobrze wychodzą mu strzały. Tu też jeden mu wszedł – choć na końcu postanowiliśmy bramkę przypisać Czarkowi Nagrabie, który dosłownie musnął piłkę. Pod nieobecność Daniela całość gry kierował Kamiński. Tego dnia wyraźnie formą odstawał od wszystkich. Aż szkoda, że tak rzadko nas odwiedza. Może to się zmieni? Asystę tego dnia miał również Wytrykus, który co rusz zapędzał się pod bramkę Amareny. Jednym długim wykopem dograł idealnie do Kupca – piłka wcześniej dosłownie na złość obrońcy Amareny skozłowała. Dopadł ją Kupiec który nie zwykł nie korzystać z takich prezentów. Amarena miała również swoje akcje w tym meczu. Mogli strzelić więcej goli. Trzeba pamiętać, że w meczu przeciwko All Stars – należy zdobywać gole nawet z pół okazji.  W innym przypadku to wszystko się zemści… Końcowy wynik 7-1 i 21 zwycięstwo z rzędu stało się faktem. Lokomotywa All Stars jedzie dalej i czeka na kolejnego rywala.

15:00     Puchate Wilki vs. FC Wuhan

Na ten mecz wybrało się zapewne sporo osób które chciała na własne oczy zobaczyć co ten Puchatek wymyślił. Bogusiewiczów dwóch, Bylak, Matejak, Domański a do tego Balcerak. Jak to ma grać, jak to ma wyglądać się wszyscy zastanawiali. No i się wszyscy zawiedli bo tylko Domański dojechał… Ale i tak pokazał sporo jakości. Choć tego dnia to zawodnicy Puchatych Wilków oglądali tylko plecy całej ekipy Wuhan. Ja wiem że najlepszy był Przybysz który co dotknął piłkę to pakował ją w bramce ale obiektywnie patrząc na ten mecz – cała ekipa zagrała świetny mecz. Miłosz Rosa - po ograniu się w drugiej lidze, wchodzi do pierwszej - asystuje i strzela! Powiem więcej - nawet te dryblingi Kubalskiego wychodziły! Robert Lechowski +3 kg po wakacjach, a chłop wszedł i również zrobił różnicę na tle dobrze grających Puchatków. Bo nie napiszemy że ekipa Szymańskiego źle grała. Ona grała piłką, atakowała ale bramki zdobywało tylko Wuhan. Trochę brakuje jeszcze zgrania Perzanowskiego z nowym partnerem – Domańskim. Brakowało kogoś w środku pola by pokierował ich grą. Za tydzień pewnie będzie już o wiele lepiej. W Wuhan jak utrzymają ten gaz i chęć gry, nie podłamią się pierwszą lepszą przeszkodą to będą jeszcze cieszyć oko w naszej lidze.

16:00     Polonez FC vs. Nadbużanka Słopsk

Na samym początku chciałbym napisać, że świetnie było Cię ponownie widzieć w naszych progach Przemku! Zaglądaj częściej! To tyle prywaty w temacie Polonez FC. Chodzi oczywiście o Borkowskiego który nagle zastąpił w składzie Markowskiego (wszystko zgodnie z regulaminem). Dziudzuś przyjechał do nas prosto z dalekiej Norwegii by pomóc kolegom w ich pierwszym meczu. W bramce Polonez nasz stary dobry znajomy  - Darek Wiąckiewicz. Jak się okazało po meczu man of the match! To co wyprawiał w bramce Poloneza naprawdę przechodziło ludzkie pojęcie. A co najlepsze w tym? Ano to, że chwile wcześniej orzeł wylądował na lotnisku z wakacji. Piękna opalenizna, wypoczęty. Można było wyprawiać cuda! Ale przejdźmy do meczu bo tu się naprawdę sporo działo. Nikt przed spotkaniem nie postawiłby złamanego centa na Nadbużankę. Ja również bije się w pierśL Też im wiele szans nie dawałem… Ale to co zrobili w meczu to majstersztyk. Rozpracowali Polonez FC wzorowo. Pierwsze minuty spotkania trochę nerwów. Agresji. Widać było spragnienie gry w obu ekipach. Na pierwszy ogień poleciał Paweł Ołów (pomijam że to nasz reprezentant). Pawełek lubi raz w sezonie podgrzać atmosferę. Sam na ławce posypał głowę popiołem i śmiał się ze swojej kary… Za wiele drużynie nie pomógł…. Nie zmienia to faktu, że od 20 minuty grali w osłabieniu. Mając już jednego gola w plecy – Radek Mędrzycki z Nadbużanki pokonał Darka w 13 minucie. W drugiej części gry gdy już wszyscy zameldowali się na boisku gra Poloneza wyglądała jeszcze gorzej. Zero składnych akcji. Zero pomysłu. Kuba Zbrzeźniak próbował kilkoma akcjami dać wiarę kolegom ale na nic to się zdało. Rywal tego dnia miał dużo lepszy dzień plus na ich ławce było z trzy składy. W Nadbużance zagrali wszyscy świetny mecz. Karol Chmiel gdyby miał lepiej nastawiony celownik i próbował trochę lżej a celniej to sam by strzelił z pięć bramek – oczywiście gdyby Darek zszedł z bramkiJ

17:00     Orlik Zabrodzie vs. MediaTRY DarAlarm

Ależ zmobilizowany i nagrzany był Orlik przed tym meczem. Stojąc obok aż sam miałem chęć wskoczyć do ich składu – nawet koszulkę z moim nazwiskiem mają:). Już przed sezonem w rozmowach słyszałem, że przygotowania idą świetnie! Ekipa jest bardzo zmobilizowana i chętna do rywalizacji. Tej chęci było bardzo dużo – zwłaszcza u bramkarza Krystiana Falbowskiego, który już po kilkunastu minutach wyleciał za czerwień. Nie zrobił nic złego. Stracił totalnie orientację na boisku – zamiast w polu karnym to on wyszedł dobry metr przed pole karne i tam rzucił się pod nogi – łapiąc piłkę ręką. Sędzia bez wahania pokazał czerwień. Na bramce zameldował się Michał Laskowski i już do końca w niej został. Osłabienie dziesięciominutowe nie dało znaczącej przewagi Mediowcom. Zdobyli jedną bramkę ale również jedną stracili. Na przerwę obie ekipy schodziły przy wyniku 1:1. W drugiej części meczu wyraźnie przycisnął Orlik, który kontrolował cały mecz prócz fragmentu gdy grali w osłabieniu. Świetny tego dnia był Mariusz Szymaniak oraz Karol Malinowski. Mariusz tego dnia i świetnie dogrywał partnerom oraz sam zdobył bardzo ważną bramkę na 1-1. Piękne trafienie zanotował również Adaś Anaszewski, który zabrał się w środku pola z futbolówką niczym Modrić i kąśliwym strzałem pokonał Kielaka w bramce MediaTRY. 

Po meczu Zbyszek Pawlak podsumował spotkanie w taki sposób: 

Pokazaliśmy ze umiemy grać w piłkę. W poprzedniej edycji tez nie graliśmy zle, ale brak ławki dobitnie obnażał metrykę naszej drużyny. Nie da się grać na pełnych obrotach całego spotkania. Mam nadzieje ze w tej edycji zawsze będziemy mieli te 2-3 zmiany i wtedy jesteśmy wstanie powalczyć z każdym o komplet punktów.

18:00 Team Hangover vs. PP Klimag

Przed startem sezonu obie ekipy były na zupełnie innych ligowych biegunach – Klimag dosłownie przeszedł rewolucję kadrową, zaś Team Hangover dosłownie bez zmian – bo nie możemy nazwać transferem powrót Igora Grajnera. Obie ekipy sięgały po medale w wiosennej kampanii. Zatem szykowaliśmy się na sporo emocji zwłaszcza, że Team Hangover nie odniósł nigdy zwycięstwa na stracie ligi! Mecz ułożył się idealnie dla Kacowników. Dwie szybkie bramki braci Burasiewiczów. Pierwsza autorstwa młodszego z braci – Piotrusia, który zapuścił się skrzydłem z obrony do ataku. Później wiatru w żagle złapali panowie od klimatyzacji – doprowadzili do wyrównania. Niestety nie na długo. Przed końcem meczu Maniecki główką idealnie pokonał Prykla w bramce Klimagu, a bramkę do szatni zdobył świetny tego dnia Adrian Frąckiewicz – bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego. Po wznowieniu gry, obraz się nie zmienił. Kacownicy zdobyli sukcesywnie przewagę zamieniając swoje akcję na bramki. Świetne zawody rozegrał Adrian Frąckiewicz!

Czytany 586 razy Ostatnio zmieniany poniedziałek, 27 wrzesień 2021 08:26

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS