Siatkarze vs TWWD United 0 : 9
Obie sympatyczne ekipy w zasadzie się z 1 ligą żegnają. W bezpośrenim pojedynku wyłonić się miało kto z nich zajmie w końcowym rozrachunku przedostatnią lokatę. Do tego spotkania oba zespoły przystępują w pięcioosobowych składach. Nie wiem na ile miała na to wpływ nie ciekawa temperatura, a ile bezpośrednia bliskość soboty. ;-). W każdym razie mecz się odbył. Na boisku było więcej miejsca, więc oba zespoły mogły konstruować swoje akcje z większym rozmachem. Lepsi w tym ( wyraźnie lepsi ) okazali się TWWD. Przez cały czas trwania meczu mieli zdecydowaną przewagę, którą dokumentowali kolejnymi trafieniami. Usprawiedliwieniem Siatkarzy nich będzie fakt ,że nie grali ich podstawowi zawodnicy. Jak wspomniałem, "zjednoczeni" byli lepsi i skuteczniejsi. Bramki strzelali : Bartek Jarzębak i Krystian Dłuski, którzy zdobyli po trzy gole. Dwa razy "zastępczego" bramkarza rywali pokonał Rafał Rytel. Jedną bramkę dołożył Przemek Szyszko. Co ostatecznie dało wysokie zwycięstwo ekipie TWWD. Oba zespoły żegnają 1 ligę. Myślę, że będą chcieli szybko do niej powrócić. Czego serdecznie życzę.
Balcerak Skład vs Wolni Strzelcy 6 : 2
Mistrzowie I edycji byli faworytami tego spotkania. Ewentualne trzy punkty mogły by ich do obrony tytułu znacznie przyblirzyć. Jednak Wolni Strzelcy również mają o co grać. Tak się jakoś porobiło, że brązowi medaliści, muszą grać o zupełnie inne cele aniżeli wiosną. Sprawy przybrały ciekawego obrotu w 2 minucie, kiedy to Paweł Mikołajek dał prowadzenie Wolnym Strzelcom. Wszyscy przypomnieli sobie ich konfrontację z wiosny. Wtedy "Balceraki" musieli się mocno napocić by zwyciężyć drużynę WS. W 11 minucie Tomek Balcerak doprowdza do wyrównania. Cztery minuty później ponownie ten sam zawodnik zdobywa dla swojego zespołu drugą bramkę. Z wynikiem 2:1 dla Balcerak Skład kończy się pierwsza połowa. Zaraz na początku drugiej części meczu Paweł Mikołajek strzela wyrównującą bramkę. Niemal natychmiastowa odpowiedź Tomka Balceraka i ponownie jednobramkowe prowadzenie ekipy Balcerak Skład. W 32 minucie na 4:2 podwyższył Robert Przybysz. Popularny "Listek" jeszcze dwukrotnie pokonał bramkarza rywali. Sztuka ta nie udała się natomiast już żadnemu z zawodników Wolnych Strzelców. Zatem drużyna z Postolisk pokonuje przeciwników 6:2. Jednak ta wiktoria wcale nie gwarantuje im tytułu. Będą zmuszeni jeszcze o niego powalczyć za tydzień. Wolni Strzelcy natomiast nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów, w przeciwnym razie baraże staną się ich udziałem.
FC Krusze vs EFCE Klonowe Liście 2 : 2
Pojedynek w samo południe dostarczył sporo emocji. Obie drużyny przystąpiły do tego spotkania mocno zmotywowane. Było to widoczne gołym okiem. Pierwsza część meczu to piłkarskie szachy. Żadna z drużyn nie chciała popełnić błędu, po którym mogłaby paść przypadkowa bramka. Dlatego na pierwszetrafienie musieliśmy czekać niemal do ostatnich sekund tej odsłony. Prowadzenie dla Krusza zdobył Paweł Ostatek. Także w drugiej połówce obie ekipy nie zwalniały tempa. Ataki sunęły raz za razem. Obaj bramkarze mieli sporo roboty. W 34 minucie Tomek Bogusiewicz doprowadził do wyrównania. Minutę później Klonowe mieli doskonałą okazję na drugiego gola, lecz Janusz Wiśniewski nie wykorzystał "karniaka". Niewykorzystane sytuacje się mszczą, mawia piłkarskie porzekadło. Tak było i tym razem. Krzysiek Lewandowski trafił na 2:1 dla Krusza. Miało to miejsce w 42 minucie. Zatem do końca meczu pozostawało jeszcze trochę czasu. Klonowe Liście rzucili się do odrabiania strat. Przyniosło to efekt w 45 minucie. Janusz Wiśniewski pomknął prawym skrzydłem. Rajd zakończył celnym uderzeniem i na tablicy ponownie zagościł remis 2:2. Tak pozostało już do końca spotkania. Krusze znalazły się w strefie medalowej i za tydzień mogą nawet zdobyć "złoto". Klonowe Liście mają do rozegrania jeszcze dwa mecze. Jeśli zainkasują w nich 6 punktów, to oni wskoczą na pudło. Obu ekipom życzę powodzenia w ostatnim dniu rozgrywek.
Znajomi Sędziego vs FC Tu-Tu 3 : 8
Bardzo dobry mecz. Zwłaszcza ekipa "tutków" pokazała pazur i skuteczność pod bramką rywali. Kapitalnie zagrali "Winiar" i "Mano". Świetnie w bramce spisywał się "Koniu". Reszta drużyny nie ustępowała im ani na jotę. To wszystko dało efektowne zwycięstwo nad zespołem Znajomych Sędziego. Ekipa Irka Pazio z jakiegoś powodu nie zagrała na miarę swoich umiejętności. Trzeba jednak przyznać że tego dnia FC Tu-Tu byli w takim gazie, że mało kto mógłby się pokusić o wygranie z nimi. Piotrek Winiarczyk zdobył trzy gole. Najładnieszy był ten z 10 minuty, na 2:0. Huknął jak z armaty, będąc w takiej pozycji,że ciężko by się było zdecydować na uderzenie. Piłka jednak ugrzęzła w sieci. Pierwsze trafienie zaliczył w 2min. Na 3:0 podwyższył Michał Wronka. 4:0 było po uderzeniu Kamila Klepackiego w 19 min. W 21 minucie Michał Denoch po raz pierwszy pokonał bramkarza rywali. Zaraz po przerwie "Winiar" zdobywa gola na 5:1. W 30 min. "Mano" na 6:1. Minutę później ten sam zawodnik i kolejna bramka dla Tu-Tu. W następnych dwóch akcjach padły dwie bramki dla Znajomych. Najperw Łukasz Wytrykowski a chwilę później Irek Pazio. Zatem 7:3. W 48 minucie wynik spotkania ustalił Artur Kruk. FC Tu-Tu są w strefie medalowej i tylko kataklizm może sprawić że medali nie zdobędą. Decydująca będzie ostatnia kolejka. Natomiast Znajomi trochę spuścili z tonu. Szkoda bo była okazja do osiągnięcia czegos więcej niż wiosną.
Tak się stało że zadecydują wyniki z ostatniej kolejki. Wszystkich lubujących się w statystykach i miłośników zabawy w "co by było gdyby" odsyłam do ligowej tabeli. Tam można sobie przeanalizować sytuację. Walka o medale niespodziewanie, chyba dla nas wszystkich rozstrzygnie się więc dopiero podczas ostatniej kolejki. Zapraszamy w niedzielę, będzie super ciekawie, na bank.