AKTUALNOŚCI

poniedziałek, 23 maj 2022 10:47

Na połowinkach w Wyszkowie nie wszystko wszystkim wyszło Wyróżniony

Napisał

Zaczynamy w Wyszkowie drugą część sezonu! Czyli mamy monet taki w którym zaczyna nam się kształtować tabela i możemy być pewnie jednego. Jak zwykle emocji nie zabraknie. Przed ta kolejką jeśli ktoś chciał obstawiać spotkania u bucha to jestem pewien jednego – kupon nie wszedł! Emocje rosły wraz z upływającym czasem na piłkarskim obiekcie WOSiRu. Pogoda choć bardziej jesienna to ponoć idealna do haratania w gałę! Czas na podsumowanie czwartej kolejki!

Pascal FC Widelec vs. GS Zabrodziaczek

Zaczęliśmy w samo południe. Sędzia tego dnia nie mógł się doczekać i przyjechał na wyszkowski obiekt sportowy jeszcze grubo przed czasem – w kuluarach powiedział, że analizował mecze do sędziowania i oglądał wywiady oraz relacje video! Mecz otwierający ten dzień zapowiadał się świetnie. Naprzeciwko siebie dwie czołowe drużyny z wyszkowskiego boiska. Oba zespoły grały z sobą aż pięć razy! Pierwszy raz rywalizowały w naszych rozgrywkach w 2019 roku. Wtedy 5-2 lepsi byli panowie z Zabrodziaczka. Później wyniki tych spotkań padały różne lecz korzystniejszy bilans miał Pascal – 3 razy wygrał, 2 razy przegrał. Dzisiaj mógł być czwarty raz jak pogoni Zabrodziaczka i przekreśli ich aspiracje do medalu. Podsumowując ten mecz jednym zdaniem mogę śmiało napisać, że Zabrodziaczek był tego dnia do ogrania! Pascal jednak skupił się za bardzo na pracy sędziego w tym meczu i zwracał uwagę na szczegóły, które wytrącały ich z gry. Zabrodziaczek wygrał ten mecz sprytem niczym lisek wieczorną pora w kurniku! W pierwszej przerwie bramkę w zamieszaniu pod bramką Choinki wykorzystał Chmiel. W Drugiej połowie oglądaliśmy jedną bramkę więcej niż w pierwszej części. Pascal był ekipą która miała grę i często atakowała ale świetnie w bramce Zabrodziaczka spisywał się Więckiewicz choć i on miał jednego kiksa – gdy ustawił piłkę w polu karnym niczym do wykopu z piątki, zapominając że wcześniej wyłapał akcję rywali. Tej sytuacji nie potrafił wykorzystać zawodnika Pascala. To pokazuje jak słabo mieli nastawione celowniki koledzy Alberta, który zza linni boiska dyrygował Pascalem! Bramkę kontaktową zdobył Kiełczkowski, który był chyba najaktywniejszy w zespole Pascala. Kowalczyk dograł mu piłkę z prawej strony a ten na ostrym wjeździe wkroczył z piłką do bramki wraz z obrońcą Zabrodziaczka. Remis nie utrzymał się długo – dwie minuty później Babańczyk również w zamieszaniu w polu karnym przechytrzył Choinkę. Do końca meczu nie oglądaliśmy więcej bramek. Mecz zakończył się wynikiem 2-1 dla Zabrodziaczka.

FC Ultimatum Wyszków vs. FC xD

Drugi mecz tego dnia był potyczką ekipa z którymi współpracuje się świetnie! Chodzi tu o podejście do rozgrywek oraz grania w piłkę. Raz wychodzi lepiej, raz gorzej ale zawsze z uśmiechem na twarzy i pełną świadomością po co zebrali się na boisku. Oczywiście nie możemy mówić tu o odpuszczaniu czy lekceważeniu przeciwnika bo gdy wchodzimy na murawę a sędzia rozpoczyna mecz gwizdkiem każdy walczy do upadłego! Samo spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla Ultimatum. Nie zdążyli dobrze wszyscy dotknąć piłki a już wpadła bramka samobójcza autorstwa Dawida Nasiadki! Pech… Kolejne minuty spotkania pokazały jak mocno podrażnił ich samobój. Kilka akcji ofensywnych i FC xD musiało dwukrotnie wyciągać piłkę z własnej bramki. Dwie szybkie bramki Nowakowskiego w 12 i 13 minucie, później Kamiński i Kisiel pobawili się z obrońcami Ultimatum i mamy 3-2. Taki wynik nie utrzymał się do końca pierwszej części. Do remisu doprowadził Galązka – Krystian! Po wznowieniu gry Ultimatum siadło kondycyjnie. xD wyraźnie przewyższało Ultimatum wydolnością i aktywnością na boisku co przekuło się w ilość zdobytych bramek. Całość drugiej połowy najlepiej zobrazują minuty od 27 do 35 gdzie xD wyprowadziło wynik na swoją korzyść. Najaktywniejszy w ekipie w czarnych koszulkach – Kamiński. Świetna bramka Sienkowskiego z lewej strony boiska była ozdobą spotkania. Mecz kończy się wynikiem 7-3.

RP Granit vs. Wyszków FC

Kroplówkę w postaci punktów w tym meczu musiał szukać zespół RP Granit. Jego sytuacja w tabeli była drastyczna i chyba głównie to spowodowało by poszukać jeszcze napadziora do składu. Wybór padł na Matuszewskiego Damian, który jest idolem lokalnych lig. Idolem w dobrym i złym słowa znaczeniu. Damian sam zna swoje słabsze strony, jednak nie możemy zapominać jakiej klasy jest to napastnik. W Tłuszczu nie raz zamiatał ligą i stawał się czołowym zawodnikiem. W Wyszkowie było tak samo. Były czasy gdy to on kierował ekipą Wyszków FC! Tak tak – a dziś przyszło mierzyć mu się ze swoimi kolegami. Ale to nie koniec w budowaniu historii pod ten mecz. Wyszków FC na jesieni wygrywając pierwszy raz PLPN, wygrał z Granitami 1-0. Wygrał ten mecz w ostatnich minutach. Wygrał po czym zepchnął Granity na trzecie miejsce. W innym wypadku to panowie z granitów cieszyliby się ze złota! Piłka jest przewrotna można by rzec gdy dziś mimo złej aury powędrowaliśmy na WOSiR i zobaczyliśmy to co się wydarzyło w tym meczu! Wynik spotkania w 21 minucie otworzył Łukasz Łada. Granity pierwszą połowę starali się kontrolować i wychodziło to nieźle. Wyszków FC miał problem ze skutecznością pod bramką przeciwnika. Widać brak klasowego napastnika – Konrad Kanon mimo szczerych chęci i niesamowitej szybkość nie potrafił ukąsić rywala. Po profesorsku w linii obrony WFC zagrał tego dnia Jastrzębski. Tego dnia musiał strzec swojej bramki przed Matuszewskim – z którym co rusz toczył pojedynki! Miło również było oglądać obrazki jak obaj panowie się wspierali i szanowali! Brawo! Bramkę wyrównująca w drugiej połowie strzelił Anklewicz po podaniu wspomnianego Kanona. Od początku tej połowy inicjatywę przejęło WFC. To ono było zdecydowanie częściej przy piłce i częściej atakowało. RP Granit ograniczyło się do kontrataków. Tu dość nieskutecznie pod bramką Zielińskiego – zarówno Kowalewski jak i Wojtkowski. W ostatnim minutach spotkania gra toczyła się na obie bramki – jedna i druga ekipa chciała zdobyć zwycięskiego gola. To udało się Granitom w ostatnim sekundach. Bramkę na wagę trzech punktów oraz dającą tlen w pościgu za czołówką strzela nie kto inny jak Matuszewski! Tak tak… Damian pogrąża swoją dawną ekipę! Piłka jest piękna!!

AM Meble vs. Czarna Elka

Po tym meczu myśleliśmy, że emocje te największe mamy już za sobą. Nic z tych rzeczy. Zawsze trzeba pamiętać że to Wyszków a tu piłka jest ponad wszystko i zawsze może zdarzyć się coś więcej – coś nieoczekiwanego! Bo ten mecz również taki był… Po pierwszym słabym meczu na otwarcie AM Meble coraz śmielej poczynają sobie w PLPN. W zeszłym tygodniu ograli Granity ale to były ich pierwsze punkty na Wyszkowie! Wcześniej dwie kolejki pod rząd w plecy. Dzisiaj skrzyżowali rękawice z liderem, który tych punktów na boisku wiosną jeszcze nie stracił. W szeregach Czarnej Elki widać lekkie przewietrzenie kadry – widać, że i tu wirus weselny dał siwe znaki. Dodatkowo Sylwek Prusinowski leczy kontuzję ręki więc też na boisku nie mógł tego dnia pomóc swoim kolegom…. A było w czym pomagać bo całe spotkanie Elka zagrała źle! Szybkie objęcie prowadzenie Meblarzy trochę ustawiło dalszy przebieg gry. Elka musiała i chciała gonić wynik ale za żadne skarby świata to im się nie udawało. Nie pomagała magia Nikosia de Sousa Costa… Duża nieporadność Zajączkowskiego i Wyszyńskiego Jarka… To wszystko skumulowało się w taką niemoc Elki i skończyło się pierwszą porażką na wiosnę. W AM Meble widać powoli stabilizację i przyzwyczajanie się do grania po siedmiu. Dodatkowo ogromnym atutem jest ogromna klasa w bramce – Piotrek Wyszyński to marka sama w sobie. Wiele razy udowadniał swój kunszt bramkarski po strzałach niedawanego kolegi – Łukasza Rogulskiego który zarówno z piłki stojącej jak i z gry próbował strzałów zza pola karnego. W Meblarzach dobre zawody rozegrał Wyszyński Jarek. Widać u niego ogranie i doświadczenie. W tym meczu popisał się świetnym przeglądem pola przy bramce na 2-1 gdzie po utrzymaniu się przy piłce w środkowej części boiska wypatrzył Tymińskiego na prawym skrzydle. Piłka po jego dograniu wymagała tylko pokonania bramkarza – tylko albo aż – jednak zadanie to udało się i zwycięska bramka padła jeszcze w pierwszej części gry!

 

Czytany 392 razy

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS