AKTUALNOŚCI

poniedziałek, 30 maj 2022 20:47

Czy Orlik Zabrodzie to wytrzyma? Wyróżniony

Napisał

Kiedy to zleciało, proszę, niech ktoś mi to logicznie wytłumaczy. 2/3 sezonu minęło w błyskawicznym tempie. Jedyną rekompensatą jest fakt, że 1 Liga cieszy nasze oczy i każda kolejka przynosi nam ogrom emocji. A co w 6 kolejce? A no dowiedzieliśmy się, że Nadbużanka na dobre zażegnała kryzys z początku sezonu, Orlik zgłasza aspiracje na mistrza, Kacownicy potrafią zagrać równe dwie połowy i wygrać. Co jeszcze? Zapraszam na podsumowanie 6. Kolejki.

WKS Ostrówek – Wyższa Półka

Od początku spotkania inicjatywa była po stronie faworyta, czyli Wyższej Półki. Zawodnicy Krzyśka Króla ewidentnie starali się jak najmniejszym nakładam sił rozmontować czerwoną latarnię ligi i zainkasować trzy punkty. Zadbał o to atak kierowany przez Patryka Skrajnego, który od pierwszych akcji pokazywał, że ma tego dnia świetnie nastawiony celownik. W 3 minucie po mocnym strzale skierował piłkę do bramki, w 7. minucie miał już dublet. WKS to co najlepsze pokazał głownie w pierwszej części meczu. Mocno z przodu pracował Kamil Matusiak, miał nawet dogodną sytuację, ale w bramcę czujny był Piotr Koza. Mimo to defensywa Wyższej Półki za bardzo rozluźniła się korzystnym wynikiem, na skutek czego popełniła dwa spore błędy, które w przeciągu dwóch minut na dwa trafienia zamienił Mateusz Górecki. Na przerwę schodziliśmy przy stanie 2:4 dla Lidera. Po wznowieniu gry sytuacja Wyższa Półka potwierdziła dominację, udokumentowała ją sześcioma bramkami, a mogło być zdecydowanie gorzej. Tutaj kilka ciepłych słów należy się Rafałowi Kubujowi, który dzielnie stawiał opór przed strzałami czołowych graczy ligi. Indywidualnie druga połowa należała do Konrada Kupca, który łącznie zanotował cztery trafienia okraszone trzema asystami. Wyższa Półka wysokim zwycięstwem szybko zapomina o porażce z ostatniej kolejki i melduje się w czubie tabeli.

Nadbużanka Słopsk - Klimag

Nieoczekiwanie na prowadzenie wyszli gracze Klimagu. Po składnej akcji podanie Mateusz Smoktunowicza wykorzystał niezawodny w tym sezonie jego imiennik -  Trąbiński. Na odpowiedź graczy ze Słopska czekaliśmy do 9. minuty – błąd w wyprowadzeniu akcji skrupulatnie wykorzystał Dawid Kamiński. Goście po raz drugi, nieoczekiwanie objęli prowadzenie. Mateusz Trąbiński pokonał Błażeja Grabowskiego pięknym uderzeniem z dystansu. Grający całkowicie bez presji, w dodatku z dużą swobodą Klimag w 13. minucie wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Tym razem role się odwróciły i to Trąbiński wyłożył piłkę Smoktunowiczowi. Kiedy wydawało się, że ogromna sensacja wisi w powietrzu gracze Kamila Kozłowskiego wzięli się do roboty i udowodnili, że nie przez przypadek są Wicemistrzami ligi z szansami na mistrzostwo w obecnej edycji. Jeszcze przed przerwą za sprawą dwóch trafień Piotra Włodka doprowadzili do remisu. Drugą część meczu obie ekipy zaczęły na wysokiej intensywności. Mimo starań Klimagu to Gospodarze wyszli na prowadzenie. Trzecie trafienie na swoim koncie zanotował niezawodny tego dnia Włodek. Chwilę później Radek Mędrzycki płaskim strzałem pokonał Łukasza Trąbińskiego i pewne stało się, że to Nadbużanka wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko. Do końca meczu podporządkowali sobie sytuację na boisku, dobijając rywala jeszcze dwoma trafieniami (Wojtaszek i po raz drugi Kamiński).

Puchate Wilki – Santoryn Nowinki

O 10 na orliku zameldowały się zespoły Puchatych i beniaminka z Nowinek. Obie ławki rezerwowych pękały w szwach, co sugerować mogło dużą intensywność gry. Rzecz jasna to faworyt (jakim bez wątpienia byli gracze Grzegorza Szymańskiego) starał się narzucić tempo i swoje warunki. Na potwierdzenie ich starań i jakości piłkarskiej, już w 7. minucie wyszli na prowadzenie. Tomek Domański zamknął akcję rozpoczętą przez Pawła Głuszka. Goście dość długo dzielnie bronili się, kilkukrotnie Kacper Dziubiel ofiarnie interweniował, powstrzymując ofensywnie nastawiony do gry zespół Wilków. Nie potrafili jednak przedrzeć się przez defensywę, w której „Szefował” Łukasz Bogusiewicz. Gracze Puchatka cierpliwie dążyli do drugiego trafienie i w 24 minucie popieli swego.  Adrian Roguski na raty umieścił piłkę w siatce. Po wznowieniu gry obraz meczu nie uległ zmianie. Puchate Wilki dominowały, kontrolowały w pełni sytuację na boisku. Na 3:0 podwyższył Marcin Perzanowski  po podaniu Bogusiewicza. Do asysty tafienie dołożył również Paweł Głuszek. Santoryn było stać tego dnia tylko na jedno trafienie. Krzyśka Witka mocnym strzałem pokonał Łukasz Kamiński. Ostatnie słowo w tym meczu należało jednak do gospodarzy, wynik ustalił Adrian Roguski.

Polonez FC– Orlik Zabrodzie

Absolutny hit kolejki! 50 minut klasowego futbolu z jednej i drugiej strony. Na prowadzenie za sprawą trafienia Arka Kujawskiego wyszli gracze Pawła Ołowia, ale Orlik konsekwentnie dążył do finalnego triumfu. Najpierw Łukasz Szymaniak, a  przed przerwą Adam Anaszewski dał prowadzenie Orlikowi. Polonez po przerwie mocno odmieniony napierał na rywala dużym nakładem sił, nie ustrzegł się jednak błędów defensywie, dał się zaskoczyć dwa razy Przemkowi Jędrasikowi ( na początku i na końcu drugiej części). Polonez stać był na trafienie Bartosza Szczęsnego, to jednak zdecydowanie nie wystarczyło, by zagrozić Orlikowi. Po meczu zdenerwowania i smutku nie krył Paweł Ołów jak i cały zespół gospodarzy – Panowie, możecie czuć porażkę, ale na pewno nie bycie gorszymi. Daliście świetne widowisko, które niesamowicie cieszyło nasze oczy. A Orlik? Zespół Zbyszka Pawlaka jest rewelacją tej edycji, prezentuje mądry i niezwykle skuteczny styl gry. Jest w trójce zespołów walczących o mistrzostwo i na pewno TANIO SKÓRY NIE SPRZEDA!

Team Hangover – FC Wuhan

Przed spotkaniem na papierze faworytem tego spotkania był zespół Wuhan, problem jednak w tym, że ekipa Mateusza Kubalskiego przystąpiła do tego pojedynku tylko z jednym rezerwowym. Przy praktycznie całej kadrze Hangover stanowił to nie lada problem. Mimo to gracze Wuhan ruszyli agresywnie na rywala i w 2. minucie objęli prowadzenie za sprawą trafienia Damiana Wawryło. Kacownicy starali się szybko odpowiedzieć, korzystne okazje mnożyły się, ale bardzo szwankowało wykończenie: Burasiewicza sam na sam obok słupka, Kania z wolnego w poprzeczkę, a Wójcik w dogodnej sytuacji w słupek. W końcu przed przerwą, długie podanie Damiana Kani przeciął Dawid Gawiński i posłał piłkę do siatki. Gospodarze nie cieszyli się jednak z prowadzenia zbyt długo, bo jeszcze przed przerwą Wouters dograł futbolówkę do zamykającego akcję Wawryło, który po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Po przerwie Hangover zdołał odmienić losy spotkania, głównie dzięki przejęciu inicjatywy w środku pola. Najpierw Adaś Burasiewicz mocnym strzałem z dystansu doprowadził do remisu, następnie cudownym uderzeniem z rzutu wolnego Kania dał swojemu zespołowi prowadzenie. Rozpędzony Hangover napierał na podmęczonego rywala. Michał Niemyjski wyłożył piłkę Gawińskiemu, który po raz drugi pokonał Rachubka. O gorącą końcówkę postarał się jeszcze Wouters, mocnym uderzeniem pokonując Ołdaka, ale wynik spotkania na swoją korzyść ustalili gracze Kacowników. Po dobrym podaniu górą Jakub Górski świetnie opanował piłkę i strzałem z powietrza zapakował ją w siatce.

Czytany 498 razy Ostatnio zmieniany wtorek, 31 maj 2022 09:56

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor strategiczny ligi

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS