AKTUALNOŚCI

wtorek, 07 czerwiec 2022 06:32

Nexsell wskakuje na pudło ale czy ktoś jeszcze zatrzyma Fanatyków? Wyróżniony

Napisał

W drugiej lidze do rozegrania pozostały jeszcze 4. Kolejki. Po każdej serii z walki o tytuł wykruszają się kolejne zespoły. Z matematycznymi szansami na końcowe zwycięstwo pozostały już tylko FC Pepinos, MTS Nexsell, Team4fun oraz Fanatycy, choć to ci ostatni wydają się murowanym faworytem do sięgnięcia po tytuł.

ZKS LUCYNÓW - FANATYCY

Wydawało się, że lider tabeli i główny pretendent do mistrzostwa 2. ligi pewnie ogra debiutującą w rozgrywkach drużynę z Lucynowa. Wskazywał na to początek, w którym to Fanatycy zdominowali rywala i szybko objęli dwubramkowe prowadzenie. Później gra się wyrównała i tuż przed przerwą oba zespoły trafiły do siatki przeciwnika. Po zmianie stron Fanatycy podwyższyli na 4-1 i wydawało się, że jest już po meczu. W 33. minucie świetnym strzałem z niemalże połowy boiska popisał się Piotr Kołodziejczyk i jego zespół wrócił do gry. Lider tabeli błyskawicznie odpowiedział golem Krzyśka Smolika, by chwilę później to ZKS ponownie trafił do siatki za sprawą Piotra Bazeli. Lucynów próbował, atakował, ale tego dnia zabrakło argumentów w ataku. Fanatycy podwyższyli, a kolejnego gola dołożyli w ostatniej akcji meczu. Lider tabeli wygrał 7-4 i umocnił się na pierwszym miejscu, jest nadal niepokonany i jak dotąd nie stracił nawet punktu.

MTS NEXSELL – FC PEPINOS

Na wstępie tego opisu wypada wspomnieć o szacunku. Należy się on przede wszystkim drużynie Pepinosów, która przyjechała na to spotkanie w szóstkę, bez zmiennika, i mimo niesprzyjających okoliczności zagrała całe spotkanie, walczyła i nie zrezygnowała z gry, wypełniając pełne 50 minut. Szacunek powinno się uznać  również drużynie MTS-u, która grała fair i zaoszczędziła przeciwnikowi niepotrzebnych uszczypliwości. Jeśli chodzi o szczegóły i wynik, był to jednym słowem nokaut. Drużyna „Ogórków” walczyła, starała się, ale tego dnia nie miała szans z Nexsellem, którego ławka pękała w szwach. Spotkanie zakończyło się wynikiem 16-1, festiwal strzelecki urządzili sobie Marcinowie – Kowalczyk oraz Romanowski, którzy łącznie uzbierali 12 bramek, dorzucając do tego 8 asyst. Dla Pepinosów honorową bramkę zanotował Marcin Jusiński. Po tym zwycięstwie MTS wskoczył na ligowe podium przeskakując bezpośredniego rywala.

TEAM4FUN – NAUKA JAZDY U SŁAWKA

Kwadrans po godzinie 12 na boisku zameldowały się drużyny mierzące w podium na koniec rozgrywek. Od pierwszych minut widać było wyczekiwanie, spokój i powolne konstruowanie akcji, Pierwszy gol padł dopiero w 17. minucie, kiedy to wynik otworzył Krystian Przyszewski z Teamu. Tuż przed przerwą na 2-0 podwyższył Hubert Derlatka. Wydawało się, że po zmianie stron to „Sławki”  przejmą inicjatywę i bardziej ochoczo zaatakują rywala. Ich akcje nie były jednak na tyle groźne, by zaskoczyć fenomenalnie dysponowanego Andrzeja Grudzińskiego. Bramkarz Teamu nie dość, że cały mecz spisywał się świetnie, to dodatkowo w 41. minucie fantastyczną paradą wybronił rzut karny Bartka Kielczyka. Nauka Jazdy podłamana brakiem skuteczności traciła kolejne gole i przegrywając 0-5 straciła szansę na zwycięstwo w lidze. Dzięki wygranej, Team4Fun pozostał na 2. miejscu w tabeli i nadal pozostaje w grze o najwyższe cele.

CALCIO SQUAD – ISKRA JASIENICA

Było to spotkanie dwóch drużyn środka tabeli, co zapowiadało walkę o każdy centymetr boiska, i tak rzeczywiście było. Wynik w 4. minucie dla Iskry otworzył Daniel Stańczak, jednak już chwilę później za sprawą Krzyśka Piotrowskiego Calcio wyrównało.  Gdy wydawało się, że po golu na 2-1 Iskra zdobędzie kolejne bramki, ich przeciwnik kolejny raz wyrównał i do przerwy wynik wynosił 2-2. W drugiej połowie drużyna z Jasienicy osiągnęła większą przewagę, a świetnie tego dnia, przede wszystkim motorycznie, dysponowany był Daniel Stańczak. Zanotował on hat-tricka, a tuż przed końcem wynik na 5-2 ustalił Mikołaj Sroka. Iskra odniosła tym samym trzecie zwycięstwo w sezonie i zachowała szansę na wywalczenie podium na koniec rozgrywek. Po tej porażce Calcio Squad uplasował się na 8. miejscu, z bilansem 1-1-4.

NETSERVIS DOBCZYN – AKS ELEKTRO

Ostatni mecz rozpoczął się dość ospale, obie drużyny wzajemnie się badały jednak nie wynikało z tego nic konkretnego. Nie jest to częstą sytuacją, ale do przerwy nie zobaczyliśmy żadnej bramki i po 25. minutach wynik wynosił 0-0. W drugiej połowie obraz gry zmienił się diametralnie. W 29. minucie wynik świetnym strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego otworzył Norbert Gawryś. To trafienie podrażniło AKS, który wziął się za odrabianie strat, i to bardzo skutecznie. Najpierw na 1-1 trafił Łukasz Więch, by 2. minuty później swoją drużynę na prowadzenie wyprowadził Krzysiek Sasin. Kolejny raz było to jednak za mało, by zdobyć 3 punkty. W 48. minucie Netservis zdołał wyrównać. I kiedy wydawało się, że zespoły podzielą się punktami, świetnie w polu karnym przeciwnika odnalazł się Wiktor Kania i zdobył zwycięskiego gola dla drużyny z Dobczyna, w której szeregach zapanowała euforia. Netservis wygrał tym samym drugie spotkanie z rzędu natomiast AKS pozostał na ligowym dnie z jednym zdobytym punktem.

Czytany 456 razy Ostatnio zmieniany wtorek, 07 czerwiec 2022 07:03

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS