FC PEPINOS – NETSERVIS DOBCZYN
Pepinosi z pewnością chcieliby, aby ten sezon się już zakończył. Kolejny raz mieli problem z zebraniem składu i mecz rozpoczęli z czterema zawodnikami z pola. Ich przeciwnik zachował się fair i również zrezygnował z jednego gracza na boisku, co spowodowało więcej miejsca i luzu na placu gry. Niespodziewanie, to właśnie „Ogórki” jako pierwsze trafiły do siatki rywala - w 2. minucie Miłosza Kozaka pokonał Łukasz Michalski. Netservis odpowiedział w 8. minucie, kiedy to strzelając bezpośrednio z rzutu wolnego Norbert Gawryś znalazł lukę w murze przeciwnika. Po tym golu to zespół z Dobczyna zaczął dominować, świetnie w ataku spisywał się Mateusz Dąbkowski, który rozrywał obronę przeciwnika skutecznymi rajdami. Jego zespół zdołał strzelić do przerwy pięć bramek, a po zmianie stron dołożył kolejne trzy trafienia. Fc Pepinos było stać jeszcze na drugiego gola, kiedy to do siatki przeciwnika trafił Marcin Jusiński. Mecz zakończył się wynikiem 3-8. Była to piąta porażka z rzędu drużyny „Ogórków” i jest to ogromne rozczarowanie, biorąc pod uwagę, że zespół ten zaczął bieżącą edycję czterema wygranymi i przewodzeniu w stawce.
AKS ELEKTRO - TEAM4FUN
Pojedynek Dawida z Goliatem, tak można było pomyśleć patrząc na statystyki obydwu zespołów przed tym spotkaniem. Jedni na ligowym dnie, z jednym punktem w 8. spotkaniach, drudzy pewni srebrnego medalu grając ostatni mecz w tym sezonie. Trzeba jednak przyznać, że na boisku różnicy widać nie było. Co więcej, AKS stwarzał sobie sytuacje i kilkukrotnie był bliski zdobycia bramki, ale brakowało skuteczności. Do przerwy 0-0. Po zmianie stron na placu gry nadal panowała walka i skupienie, by nie stracić gola. Świetnie tego dnia spisywali się bramkarze obu zespołów – Tomasz Pietrzak oraz Dawid Rychta, którym w dużej mierze można zawdzięczać tak niski wynik. Rozstrzygnięcie nadeszło na pięć minut przed końcem meczu. Łukasz Urbanik wrzucił piłkę z autu w pole karne, a Rafał Roguski wpakował ją do siatki. Po straconym golu Elektro rzuciło się na rywala, próbowało odrobić stratę, ale zemściło się to w ostatniej akcji meczu, kiedy to na 0-2 dla Teamu trafił Urbanik. Trzeba przyznać, że AKS kolejny raz rozegrał bardzo dobry mecz i jesteśmy przekonani, że ta drużyna w końcu odniesie sukces. Teamowi gratulujemy drugiego miejsca i dziękujemy za udany sezon.
NAUKA JAZDY U SŁAWKA – CALCIO SQUAD
Relację z tego meczu należy zacząć od gratulacji dla drużyny Nauki Jazdy, która mimo trudnego terminu, upału i początku wakacji, stawiła się na meczu w niemalże komplecie z pełną ławką rezerwowych. Przełożyło się to później na wynik spotkania. Calcio nieco zrezygnowane, z dwoma rezerwowymi, niewalczące już o podium ani nic szczególnego na koniec sezonu. Strzelanie rozpoczął w 3. minucie Kuba Jankowski, po czym wydawało się, że jego zespół łatwo zdobędzie kolejne gole. Na to trzeba było jednak poczekać. Mijały kolejne minuty, a wynik nadal wynosił 1-0. Tuż przed przerwą kolejny impuls swojej drużynie dał młodszy z braci Jankowskich, a chwilę później następnego gola dołożył Oskar Powała i na przerwę zawodnicy schodzili z wynikiem 3-0. Po zmianie stron to Calcio doszło do głosu, w 31. minucie świetnym lobem popisał się Łukasz Jerzak i wydawało się, że w meczu może nastąpić zwrot akcji. Sławki nie pozwoliły jednak rywalowi na więcej. Kolejne bramki zdobywali Tyburek, Bartek Jankowski i Mikrut czym skutecznie odebrali przeciwnikowi chęci do gry. Na sam koniec zawodnicy Calcio wpakowali piłkę do własnej bramki co można uznać za pewnego rodzaju podsumowanie ich niedzielnego występu. Nauka Jazdy u Sławka 8-1 Calcio Squad. Dzięki temu zwycięstwu Nauka awansowała na 3. miejsce w tabeli z przewagą dwóch punktów nad Nexsellem i jest już o krok o zdobycia brązowego medalu na koniec sezonu.
HERBATNIKI – MTS NEXSELL
Kolejne spotkanie bardzo przypominało to poprzednie. Herbatniki w mocno okrojonym składzie natomiast Nexsell walczący o podium z szeroką ławką rezerwowych. To nie mogło skończyć się inaczej niż pogromem. Pierwszego gola już w 2. minucie zdobył Kamil Orzelski, a później zaczęło się kolejne w tym sezonie show duetu Marcinów - Romanowskiego i Kowalczyka. Jeden asystował, drugi strzelał, przy czwartej bramce wymienili się rolami. MTS całkowicie kontrolował spotkanie i nie pozwalał przeciwnikowi na nic. W pierwszej połowie zdobył pięć bramek nie tracąc żadnej. Po zmianie stron gra nie uległa zmianie. Nexsell cały czas dokładał kolejne trafienia, a Herbatniki otrzymywały kolejne ciosy. W 30. minucie z rzutu wolnego bramkę zdobył nawet bramkarz – Sebastian Brodawka. Ostateczny wynik egzekucji wyniósł 0 – 11, Romanowski zakończył mecz z pięcioma asystami, a Kowalczyk z 8. trafieniami. MTS nadal pozostał w walce o brązowy medal, ale aby go zdobyć musi pokonać w ostatniej kolejce Lucynów i liczyć na potknięcie Nauki Jazdy u Sławka w meczu z AKS-em Elektro.
ISKRA JASIENICA – ZKS LUCYNÓW
Wydawało się, że podbudowana ostatnimi zwycięstwami Iskra zrobi w tym spotkaniu kolejny krok na drodze po upragniony medal. Tak się jednak nie stało. Mecz dość długo był wyrównany, zawodnikom nie pomagała upalna aura. Pierwszego gola w 16. minucie zdobył Robert Migdalski. ZKS wyrównał za sprawą niezawodnego Bartka Bali 4. minuty później. Po przerwie na boisku działo się więcej. Niespodziewanie to Lucynów osiągnął przewagę, i po golach Powierzy oraz Sosnowskiego był bliski ustawienia spotkania. Iskra zdobyła bramkę kontaktową, na którą ZKS odpowiedział kolejnymi dwoma i wtedy osiągnął przewagę 5-2. Drużyna z Jasienicy nie poddała się. W ofensywie zaczął szaleć duet Sroka – Stańczak, który prawie odrobił straty. Zabrakło jednak czasu i sił. Mimo dwóch bramek dla Iskry w końcówce to drużyna z Lucynowa cieszyła się z trzech punktów i wygrała zacięty mecz 5 do 4 tym samym pozostawiając przeciwnikowi już czysto matematyczne szanse na zakończenie obecnego sezonu na podium rozgrywek.
