Wydrukuj tę stronę
wtorek, 04 październik 2022 07:16

Pierwsze punkty Jogi i Iskry! Czy ekipie MTS ktoś zagrozi w drodze po złoto po wygranej z WKS?

Napisał

Jeśli ktoś myślał że to koniec emocji w tym dniu to jest w błędzie! W drugiej lidze czekał na nas kolejny hit - MTS konrta WKS. Czyli mecz drużyn które są głównymi faworytami do złota na zapleczu pierwszej ligi. Prócz tego Joga czeka na pierwsze punkty a na sam koniec dnia deser. Elektro w składzie z wieloma zawodnikami Iskry podejmie właśnie Iskrę! 

ZKS Lucynów - Joga Bonito

Dwa zespoły z długimi ławkami rezerwowych. I o dziwo w ZKS to standard bo to ekipa która na każdy mecz przyjeżdża z bardzo dużym zapleczem zawodników i kibiców! Joga w tym meczu również mogła poszczycić się szerszą ławką. W ich składzie kilka znajomych twarzy – m.in. Krzysiek Rozbicki. Pierwsza połowa meczu dużo lepsza w wykonaniu ZKS które akcje ofensywne potrafiło przekuć w bramki. Tylko dwie ale po dość składnych akcjach. Bala, Ciach i Melon to ten tercet dał radość swoim fanom. Joga jeszcze przed zejściem do szatni na przerwę strzela bramkę kontaktową która dała nadzieje im na drugą cześć meczu by tego dnia jeszcze cokolwiek ugrać. Niestety w grze Jogi brakowało przekonania do własnych umiejętności i doświadczenia. Bez błysku. Bez chęci. Taka sytuacja stwarzała lekkie poirytowanie zawodników Jogi a to przekłada się na grę. Dodatkowo trzeba pamiętać, że nowe drużyny mają zawsze spore problemy z graniem na tłuszczańskim orliku który jest dość mały i wąski. Mecz na samym końcu potoczył się po myśli Jogi która mimo słabszej dyspozycji potrafiła urwać punkty ZKS. Bramkę zdobył Kowalczyk który wpakował piłkę do pustek bramki odbitą po strzale Falkenberga. Samo ZKS miał sporo akcji bramkowych ale brakowało u nich skuteczności i zimnej krwi w polu karnym Wasiluka.

WKS Ostrówek - MTS Wyszków

Obie drużyny którym problemy kadrowe są obce! W meczu było aż 25 zawodników. W końcu mierzył się lider z wiceliderem. Mecz o wiele lepiej rozpoczął MTS. Tu na plus jak zwykle dyspozycja Damiana Gałązki. Człowieka który w LB jest od wielu lat. I tu być może WKS nie odrobił pracy domowej i nie zrobił dobrego researchu. Wspomniany Damian już w 1 minucie szybko wyprowadził swój team na prowadzenie, później dograł Romanowskiemu i na koniec pierwszej części gry pozostawiony w polu karny zrobił to co robi najlepiej wykorzystuje akcje! Gałązka faulowany przez Rybaka, sędzia dyktuje karny. Do piłki podchodzi Brodawka i podwyższa wynik meczu na 4-1. Bramkę kontaktową dla WKS zdobył niezawodny Przybyło który tego dnia był pod kontrolą GPS. Do przerwy 4-1. W drugiej części meczu WKS stwarzał sporo akcji podbramkowych, zbliżył się wynikiem na 6-4. Jednak na więcej nie starczyło czasu i skuteczności pod bramką Brodawki. W ekipie MTS świetny mecz zagrał Gałązka który dwoił się i troił by tylko pomóc kolegom w zdobyciu bramki. Niestety tu nad skuteczności pozostałych zawodników trzeba popracować co można obejrzeć na video.

Bear Team - FC Pepinos

Hiszpański ogórek ten sezon rozpoczął zupełnie inaczej niż wiosenne granie. Przed tygodniem było już nieźle bo udało się zdobyć pierwsze punkty na 3 mecze. Dzisiaj mierzyli się z ekipą która staż w LB m taki sam jak oni – Bear Team. Miśki wracają do LB i już posmakowali zwycięstwa. W pierwszej części meczu szybkie otwarcie wyniku przez Wiejaka który z wolnego pokonał Rasińskiego. Szybkie wyrównanie ze strony Bear w wykonaniu Pachulskiego po podaniu Marcina Pszczółkowskeigo. Do końca pierwszej części meczu mieliśmy remis 2-2. Optyczną przewagę w pierwszej części meczu miał Pepinos ale nie potrafił tego przekuć w skuteczność czyli bramki. Dużo dobrego w polu karnym kolegów z Trojan robił – Wiejak. W drugiej części mecz już potoczył się po myśli Bear Team. Sukcesywnie zaznaczali swoją przewagę w spotkaniu. Szeroka ławka. Sporo uwag z ławki rezerwowych poskutkowało sporą ilością goli. W Pepinosach w obronie Łasica robił jak zwykle bardzo dużo ale bierność kolegów z ofensywny nie pomogła ekipie w uzyskaniu korzystnego rezultatu.

AKS Elektro - Iskra Jasienica

Mecz starych dobrych znajomych.. Bo w składach obu zespołów nie brakuje powiązań z przeciwnikiem. Ciak, Bereda, Jerzak… Wynik spotkania otworzył Stańczak. 4 minuta i po dobrej akcji zawodników TKS mieliśmy 1-0. Dwójka Sroka i Stańczak przez cały mecz szukała się na boisko i to było największe zagrożenie dla defensywy AKS. W Elektrykach dobrze dysponowany był Frąckiewicz który w 10 minucie świetnie z rożnego wypatrzył Kruka w polu karny a ten główką pokonał powracającego do bramki Iskry Tomka Migdalskiego. W pierwszej połowie najlepszy w zespole Iskry był Stańczak który zdobył 3 bramki. W AKS bramkę prócz Kruka strzelił jeszcze Bereda! Po przerwie również oglądaliśmy mecz w którym sporo było walki i przypadku. Składne akcje często były przerywane przez przeciwnika które dalej były przerywane przez ich oponentów. Kolorytu całej rywalizacji w tym meczu dodała druga bramka Beredy z 34 minuty która zbliżyła się do Iskry na jeden gol. I tu na koniec meczu pojawił się ponownie Stańczak który dokonał tego czego wymaga się od takich zawodników – postawił kropkę nad i. Frąckiewicz w 47 minucie spróbował tchnąć jeszcze wiarę w AKS ale czasu już zabrakło i tym sposobem AKS przegrywa 4-5 z Iskrą. 

Czytany 360 razy
Kamil Laskowski

Najnowsze od Kamil Laskowski

Artykuły powiązane