AKTUALNOŚCI

wtorek, 11 październik 2022 06:36

Kierunek podium - wskazuje Jędrysiak! Kacownicy i Polonez idą po swoje!

Napisał

Ależ emocji nam przyniosła druga liga. W pierwszej również nie narzekaliśmy na ich brak. To co działo się tylko w tych trzech spotkaniach śmiało może konkurować z emocjami z początku dnia. Na pierwszy rzut mamy hit dnia – dwie ekipy niepokonane. Ciężki, fizyczny mecz. Na szczęście bez wielkich strat. A należy przypomnieć, że zagrały przeciwko sobie dwa znaczące miasta – Wyszków vs. Wołomin. Później ciekawe spotkanie Orlika z Wyższą Półką. Orlik dwie różne połowy. W drugiej zabrakło już chyba woli walki i oddany mecz w ręce Wyższej Półki która wraca do walki o medal. Na sam koniec grad goli w meczu Kacowników z Puchatkami! Zaczynamy podsumowanie 5 kolejki!

Offside - Polonez FC

Mecz zaczął się świetni dla Poloneza. Bez wątpienia to oni przeważali przez pierwszy okres pierwszej połowie. Offside do ofensywy przystąpił w momencie gdy stracił pierwsza bramką. Dosłownie jakby kubeł zimnej wody wylano na ich głowy. Wtedy też zrobiono zmiany. Klepacki z Więch odpoczywali. Bula i Kozlowski zameldowali się na placu gry. Zaczęto wysoko presować i szybko rozgrywać piłkę bez zbędnej kombinacji  co było chyba największym problemem Offside w pierwszej części. Kozłowski i Bula zaczął grać efektywnie. Efektem tej gry były dwie bramki Pawla Buli. Można śmiało napisać, że dwie bramki Offside strzelił praktycznie z niczego. Gdzieś błąd Poloneza, niedokładności i kłopot gotowy. Trzecia bramka to gol z rzutu wolnego Kozłowskiego. Widać było jeszcze przed uderzeniem, że to pachnie golem. Borczon bezradny. Polonez przed zejściem na przerwę odpowiedział jeszcze jednym– Ołów i Szabelski skutecznie skontrowali Offside. 3-2 do przerwy co zapowiadało ponownie emocje w drugiej części gry. Pamiętać należy, że Offside to specjalista od remisów.  Druga część meczu zaczęła się od karnego. W 33 minucie Meczkowski fauluje Zbrzeźniaka. Sasin podchodzi do piłki i….. pudłuje. Przenosi lekkim strzałem piłkę nad bramką. Kolejne minuty to już nerwowa gra obu ekip. Kubalski w 34 minucie ogląda żółty kartonik. Minutę później arbiter postanawia wysłać na pięć minut odpoczyku gracza Offside - Więch również ogląda żółty kartonik. Gramy po pięciu. Ależ emocje! Sędzia ma bardzo dużo prac. Zawodnicy często ofensywne akcje przeciwnika przerywają faulami. Obie drużyny mocno skoncentrowały się na pracy sędziego a nie na grze w piłkę stąd każda decyzja wywoływała lawinę komentarzy. Sam mecz miał wszystko to co powinno mieć dobry piłkarski spektakl. Były ładne gole, były emocje, rzuty karne, rzutu wolne, żółte kartki! Meczycho jakich mało! Mecz finalnie skończył się remisem. Pod koniec drugiej połowy Polonez zaprezentował skuteczny futbol co za skutkowało dwoma trafieniami. Jeden gol z rzutu karnego który tym razem wykonywał kapitan – Paweł Ołów.  Paweł, nie pozostawił złudzeń kto powinien karne wykonywać w ich ekipie. Dla Poloneza ten remis może mieć ogromne znaczenie. Są liderem i teraz tylko wszystko w ich nogach.

Nauka Jazdy U Sławka -  Team4Fun

/przełożony/

Orlik Zabrodzie - Wyższa Półka

Wyższa Półka ponownie rozpoczyna mecz z problemami kadrowymi. Jeszcze chwila i będziemy do składu musieli dopraszać kibiców. Orlik ten mecz gra na przemian z turniejem – stąd cześć zawodników dobrze dogrzanych. Pierwsza cześć meczu dużo lepsza w wykonaniu Orlika. Więcej z gry mają i widać, że zostały wyciągnięte wnioski po porażce z Team Hangover. Gol na 1-0 autorstwa Bohdziula. Asysta cudnej urody – Maliny. Drugi gol to samobój – z rzutu rożnego Anaszewski dogrywał w pole karne a tam Giza wbił prosto do swojej bramki. Minutę później Wyższa Półka przeprowadza składną akcję i mamy gol kontaktowy – szybko rehabilituje się ponownie Giza – asysta Kupca. Druga połowa zaczyna się idealnie dla „Meblarzy”. Giza ponownie pokonuje Falbowskiego który dzisiaj świetnie jest dysponowany w bramce Orlika. W Wyższej Półki dzień konia ma Jakóbowski który zdobył bramkę na 3-2 po świetnym precyzyjnym strzale poprzedzonym indywidualną akcją. Więcej goli w tym meczu już nie oglądaliśmy. Z perspektywy całego spotkania oglądaliśmy dwie twarze Orlika. W pierwsze części bardzo dobry występ. Precyzyjny. Konkretny. Przekonujący. W drugiej natomiast Orlik dość chaotyczny i niedokładny. Ich akcje dość przypadkowe. Wyższa Półka miała w drugiej części sporo akcji bramkowych ale na posterunku stał Falbowski.

Puchate Wilki - Team Hangover

Siódmy mecz pomiędzy tymi ekipami w dotychczasowej historii! Puchate mają lepszy bilans. Wygrywali aż cztery razy. Dzisiaj niestety musieli uznać wyższość Kacowników. Jak widać ich forma nie jest uzależniona od pory dnia i grania. Dzisiaj zagrali na koniec kolejki i pokazali po raz kolejny świetny i przekonujący futbol! Mecz ułożył się od pierwszych minut po ich myśli. Pierwszy kwadrans dosłownie wymarzony. Wynik spotkania otworzył Przybysz w 7 minucie. Później w kolejnych pięciu minutach Kacownicy podwyższyli wynik na 4-0. Puchate spore problemy mieli z grą obronną. A Kacownicy świetnie kontrolowali mecz i przedostawali się pod bramkę Reniewicza wykorzystując wszystko to co stworzyli. W drugiej części pierwszej połowy bramkę kontaktową zdobył Głuszek po asyście Trąbińskiego. Widać było z perspektywy całego spotkania, że ta dwójka lubi i potrafi z sobą grać. Często szukali się na boisku i wymieniali się podaniami. Bramka na 4-2 dla Puchatków wpadła w 20 minucie po przepięknej akcji. Puchatki wymienili pięć podań przez wszystkie formacje. Kacownicy nie mogli zrobić dosłownie nic – akcja jak gry fifa. Na samym końcu Wawryło wyłożył piłkę Trąbińskiemu a ten nie dał szans Ołdakowi. Przed końcem, bramkę do szatni Puchatkom zafundował ponownie Przybysz który ponownie udowadnia, że jest w świetnej dyspozycji po powrocie z Holandii! W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się. Młodzież z Team Hangover grała jak natchniona. Nie zrażała się pojedynczymi atakami Puchatków które kończyły się golami. Kacownicy wiedzieli, że kontrolują mecz i zmierzają po kolejną wygraną. Ta wygrana oczywiście nie była by gdyby nie świetna postawa Ołdaka. To co wybronił pewnie spokojnie wystarczyłoby Puchatkom ten mecz wygrać. A jak cokolwiek nie wybronił to jeszcze jakiś cudem w bramce wyrastał kolejny obrońca i wykopywał niemal stuprocentowe akcje – takie jak te które stwarzał Torbiński! Mecz finalnie zakończył się wynikiem 10-5 dla Team Hangover. Przy takiej liczbie goli – a jest to rekord w tej edycji musieliśmy krok po kroku odtworzyć przebieg wydarzeń! 

Czytany 384 razy

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS