Zielona Furia – Black Horses
Mecz od początku toczony w szybkim i żywym tempie, którego wynik otworzył w 4. minucie Denoch. Po kilku minutach nastąpiła odpowiedź Black Horses, a piłkę do bramki skierował Patryk Kukwa. W końcowych minutach pierwszej części Furia podkręciła tempo i zadała dwa kolejne ciosy – za sprawą Tenderendy oraz Radka Przybysza. W drugą połowę znów lepiej weszli Zieloni, już na samym początku zdobywając bramkę nr 4. Tu znów nastąpiła odpowiedź i bramka na 4-2. W kolejnych minutach rosła przewaga Furii. W 36. minucie sam na sam z bramkarzem wychodził Paweł Jusiński, został sfaulowany przez Mateusza Kubalskiego, który obejrzał żółty kartonik. Po rzucie wolnym i zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła w rękę jednego z zawodników "Czarnych Koni" i sędzia podyktował rzut karny, którego na gola pewnie zamienił Przybysz, kompletując tym samym hat-tricka. Wydawało się, że Zielona Furia dowiezie spokojnie zwycięstwo do końca, ale w końcówce Black Horses zdobyło jeszcze dwa gole i próbowało wyrównać. Ostatecznie spotkanie zakończyło się rezultatem 6 do 4.
KS ProBram24 II – Fc Pepinos
Spotkanie było spokojnym, przyjemnym dla oka i sympatycznym widowiskiem z przebłyskami dobrej piłki. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Oliwier Gawiński otwierając wynik dla ProBramu. Na odpowiedź Ogórków nie trzeba było jednak długo czekać, gdyż kilka minut później kapitalnym uderzeniem z dystansu do wyrównania doprowadził Kacper Świat. Lider zyskiwał coraz większą przewagę i udokumentował ją po świetnym rajdzie przy linii bocznej Arka Majora ponownie wychodząc na prowadzenie. Wynik na 3-1 podwyższył tuż przed przerwą Bartek Ciok. Nie można również nie wspomnieć o niecodziennej interwencji Miłosza Kozaka z 16.minuty, którą usłyszała zapewne większość mieszkańców osiedla otaczającego Orlik, kiedy to wyskakując do piłki uderzył z dużą siłą i hukiem głową w poprzeczkę. Na szczęście skończyło się tylko na śmiechu. Druga połowa była bardziej wyrównana i trudno wskazać, kto zaprezentował się w niej lepiej. Wiemy na pewno, że obydwie drużyny zdobyły w niej po jednej bramce - Sergiusza Modzelewskiego oraz Damiana Zaręby. Nie miało to jednak większego wpływu na wynik, gdyż lider utrzymał przewagę i wygrał kolejne spotkanie, pozostając jedynym niepokonanym w 3. lidze zespołem.
Old Stars Team – TWWD United
Mocno wyrównane i trzymające w napięciu spotkanie. Wydawało się, że Old Starsi z Krzyśkiem Zychem oraz Jankiem Lewczukiem w ataku nie powinni mieć problemów z ostatnią drużyną ligi, a było zupełnie odwrotnie. W pierwszej połowie atak Old Starsów nie błyszczał, a obrona United wyglądała solidnie, co poskutkowało wynikiem remisowym 1:1. W drugiej połowie mecz zdecydowanie bardziej się otworzył. Znów po golu TWWD błyskawicznie odpowiedzieli Pomarańczowi, ale w końcu to oni zaczęli dominować. Dobrze tego dnia dysponowany Artur Guz oraz skuteczny po przerwie Zych strzelili przeciwnikowi po przerwie 5 bramek. TWWD również walczyło, na listę strzelców wpisali się Rozbicki i Banasiak, ale na pierwsze punkty było to jeszcze za mało. 6-3 dla Old Starsów.
Promilki – Fc Mrozy
Pogrom. Tak to trzeba opisać. Tylko kilka pierwszych minut było dość wyrównane, później młodzież zabiegała i rozgromiła przeciwnika. Do przerwy 1-4, a po przerwie dominacja totalna. W drużynie Mrozów zmieniali się tylko strzelcy, a najwięcej bramek zanotował tego dnia duet Tyszka – Kalata, bowiem obydwaj skompletowali po hat-tricku. Honorowego gola dla Promilków zdobył Kuba Matuszczak. Mrozy zatrzymały licznik na dwunastu trafieniach. Pogrom. Tak to trzeba opisać. Tylko kilka pierwszych minut było dość wyrównane, później młodzież zabiegała i rozgromiła przeciwnika. Do przerwy 1-4, a po przerwie dominacja totalna. W drużynie Mrozów zmieniali się tylko strzelcy, a najwięcej bramek zanotował tego dnia duet Tyszka – Kalata, bowiem obydwaj skompletowali po hat-tricku. Honorowego gola dla Promilków zdobył Kuba Matuszczak. Fc Mrozy zatrzymały licznik na dwunastu trafieniach.