09:00 FC TU-TU-Wolni Strzelcy 7:2 (2:1)
Okiem FC Tu-Tu:
Mecz od samego początku bardzo wyrównany z sytuacjami bramkowymi po obu stronach. W końcu udaje nam się znaleźć drogę do bramki dobrze dysponowanego bramkarza Wolnych. Po chwili trafiamy drugi raz i wydaje się, że zaczynamy kontrolować mecz. Wolni nie dają za wygraną i przed przerwą zdobywają kontaktową bramkę.2 do 1.Bramka "do szatni" działa na Wolnych mobilizująco i po przerwie ostro ruszają do ataku, coraz częściej "zatrudniając" Szerszenia. My skupiamy się na kontratakach. Po sporym zamieszaniu przeciwnicy zdobywają wyrównującą bramkę i mecz zaczyna się od nowa. Na szczęście swój dzień ma dziś Biały i znowu prowadzimy 3 do 2.Po chwili Wolni przed szansą na remis z rzutu karnego, ale Szerszeń znakomicie wyczuwa strzelca. To był przełomowy moment spotkania. Z Wolnych Strzelców zeszło powietrze za to w nas wstąpiły nowe siły i co chwilę gotowało się pod bramką rywali. Do końca meczu dokumentujemy naszą przewagę kolejnymi golami i mecz kończy się wynikiem 7 do 2."Małe Derby" dla nas, mecz rozegrany w koleżeńskiej atmosferze bez niepotrzebnych spięć i kłótni, dobrze poprowadzony przez sędziego. Wolni, Powodzenia w pozostałych meczach!
Okiem Wolnych Strzelców:
No cóż… jak można skomentować mecz, który przegrało się 7-2? Wypada jedynie pogratulować zwycięzcom meczu? Nam pozostaje uzbroić się w cierpliwość i czekać na kolejne mecz… Być może już w lepszym wykonaniu z naszej strony!
10:00 All Stars Jasienica-KRÓLEWSCY 6:5 (4:3)
Okiem ALL Stars:
Dobrze weszliśmy w mecz. Dość szybko zdobyliśmy bramkę na 1-0. Następnie po kapitalnym uderzeniu Królewscy wyrównują. Piotr Koza bez szans. Zmobilizowało nas to do lepszej gry. W ciągu kilku minut strzeliliśmy trzy bramki i wyszliśmy na prowadzenie 4-1. Mieliśmy jeszcze 100% sytuację na piątą bramkę, niestety niewykorzystaną. W naszą grę wdało się duże rozprężenie, czego wynikiem były dwie bramki Królewskich. Po przerwie nadal trwaliśmy w letargu. Dwie kolejne bramki Królewskich i All Stars przegrywa 5-4. W końcu zaczęliśmy grać z większym zacięciem i ze sportową złością. Udało się wyrównać, następnie sprytem popisał się Hubert Kosowski i uderzeniem głową pokonał "Messiego". Drugi mecz z kolei, do którego podeszliśmy zbytnio rozluźnieni i próbowaliśmy zwyciężyć jak najmniejszym nakładem sił.
Okiem Królewskich:
Mecz na szczycie- pojedynek drugiego z czwartym zespołem. Wygrana bardzo by nas przybliżyła do podium. Poprzednie spotkanie z "Gwiazdami" było bardzo zacięte, nie inaczej było tym razem. Na początku na prowadzenie wyszli gracze z Jasienicy, ale po chwili wyrównał kapitalnym wolejem D. Wawryło. W tym momencie dopadł nas kryzys, w czasie którego straciliśmy 3 gole z rzędu. Nie spuściliśmy jednak głów i do przerwy przegrywaliśmy tylko 3:4. W drugą część weszliśmy dużo lepiej, tworzyliśmy sytuacje i 2 z nich wykorzystaliśmy, co dało nam prowadzenie 5:4. Do końca cały czas było sporo czasu, więc Jasienica nie odpuszczała. Udało jej się wyrównać z najbliższej odległości po rykoszecie przed naszą bramką. Kilka minut przed końcem był remis, ale walka o 3 punkty trwała w najlepsze, nikt nie odstawiał nogi. Niestety dla nas, w ostatniej minucie All Starsi przeprowadzili kontrę, po której ich napastnik głową umieścił piłkę w siatce. Jeszcze zdołaliśmy posłać 2 długie piłki do przodu, ale nic one nie dały. Jasienica wygrywa 6:5 i tak jak jesienią, tak teraz zdobyła gola w samej końcówce. Gole dla nas strzelili: D. Wawryło- 3 oraz D. Suchocki- 2.
11:00 MediaTRY-PSB MAR-ZET 0:18 (0:6)
12:00 PLAY4FUN-Victoria Ostrówek 2:3 (1:1)
14:00 Balcerak Skład-GS ZABRODZIE 3:2 (1:0)
Okiem Balcerak Skład:
Mecz trzeciej drużyny z dziesiątą powinien być teoretycznie łatwy i przyjemny dla tej trzeciej, ale taki nie był. Był bardzo zacięty i wyrównany i zakończył się naszą wygraną 3:2.Przystąpiliśmy do tego meczu prawie w optymalnym składzie/brakowało Tomka Balceraka i Michała Polaka/.Już w 5min. po ładnej akcji Zabrodzia piłka trafiła w słupek po strzale Pawła Wołosiewicza - Bampseya. Później było kilka ładnych obron obydwu bramkarzy i niecelnych strzałów z obydwu stron. W 20 min. Dominik Balcerak wykonywał rzut wolny, bramkarz wybił piłkę pod nogi Przemka Balceraka, ten wycofał ją do Mateusza Królikowskiego, precyzyjny strzał i było 1:0 dla nas. Po przerwie w 30min. zagranie Roberta Przybysza do Kamila Grzybowskiego. Ładny techniczny strzał i jest 2:0 dla BSK. Wydawało się, że mecz mamy pod kontrolą. Jednak wystarczyła chwila dekoncentracji i już było 2:2.Bramki padły w 31 i 37min.Szczególnie ta pierwsza była bardzo ładna. W 40min. w zamieszaniu podbramkowym najwięcej zimnej krwi zachował Mateusz Królikowski i dosłownie wturlał piłkę do bramki GS Zabrodzie i było 3:2 dla faworytów. Potem było kilka doskonałych sytuacji nie wykorzystanych przez Dominika i Jacka Markowskiego. Zabrodzie też miało swoje szanse/szczególnie kiedy przed własną bramką przewrócił się Kamil Grzybowski/.Do końca meczu już nic się nie zmieniło i mecz zakończył się naszą wygraną 3:2.Cieszy,że mimo słabszej dyspozycji naszych snajperów i braku Rudego i Michała młodsi chłopacy/Mateusz i Kamil/potrafili ich godnie zastąpić.
13:00 FC Albatros-FC Krusze 3:3 (1:1)
15:00 NANKATSU-TWWD United 1:11 (0:8)
16:00 Torpedo Tłuszcz-NO NAME3:4 (1:3)
17:00 Diagkompcar Wołomin Słoneczna-RKS Równe 6:8 (1:4)
18:00 FC Hornets-Avanti 8:2 (2:1)
Okiem FC Hornets:
Mecz toczony w bardzo szybkim tempie i nerwowej atmosferze - zwłaszcza po stronie zawodników Avanti. Akcja momentalnie przenosiła się od 'barmki do bramki'. Jak można było się spodziewać, żaden z zawodników nie odstawiał nogi, co skutkowało dość częstymi przewinieniami i zagarniami na granicy faulu. Jako pierwsi prowadzenie obejmują przeciwnicy. Dosyć wysoki 'pressing' powodował, ze formacje obronne często znajdowały się na połowie rywali. Po szybkiej kontrze zawodnik Avanti znalazł się sam na sam z bramkarzem FCH, który nie mógł za wiele w tej sytuacji zrobić. Zwarcie w szeregach FCH, skuteczniejsza gra i do przerwy obejmujemy prowadzenie 2:1. Druga odsłona spotkania, mimo zaciętej i nadal szybkiej gry, to popis strzelecki naszych Atakujących. Drużyna Avanti, skupiona na odrabianiu strat pozostawiła wolną drogę do własnej bramki. Rozbicie akcji Avanti pod naszą bramką, przerzucenie piłki na połowę rywali... a tam pojedynki z pozostawionym bez obrony bramkarzem. Tak w dużej mierze wyglądała końcówka spotkania. Avanti odpowiedziała jednym celnym trafieniem. Strzał z rzutu wolnego, odbijając się przypadkowo od nogi jednego z naszych zawodników, wpadł dosyć niefortunnie przy samym słupku do bramki. Wynik końcowy 8:2. Brawa dla zawodników Avanti za twardą i szybką grę. Z takimi przeciwnikami zawsze gra się trudno. Słowa uznania dla bramkarzy, którzy kilkukrotnie decydowali o przebiegu spotkania. Wiele pracy miał w tym spotkaniu arbiter, który twardo przestrzegał zasad fair-play. Nie obyło się bez kilku 'czasowych' kar dla zawodników. Nie miało to jednak większego przełożenia na sytuację na boisku.
19:00 FC Format-Znajomi Sedziego 6:4 (4:5)
Okiem FC Format:
Ostatni mecz piątej kolejki wcale nie był taki ostatni - przynajmniej tak nam się wydaje. Obu drużynom bardzo zależało na zwycięstwie. Znajomi by utrzymać szanse na awans musieli wygrać, my chcieliśmy. Udało się nam. Mecz rozpoczął się od szybkich akcji z obu stron. Pierwsze dwie bramki dla nas. Radość nie trwała długo, Znajomi szybko doprowadzili do remisu. Odpowiedz z naszej strony kolejne dwie bramki. Znajomi odpowiadają tym samym, a nawet więcej, doprowadzają do wyniku 5-4 i takim wynikiem kończy się pierwsza połowa. W przerwie mobilizacja, po przerwie mecz trwa dalej. Jednak druga połowa należy do nas. Najpierw Mikul wykorzystuje karnego, następnie Sebek pięknym strzałem z woleja wyprowadza nas na prowadzenie 6-5. Od tego momentu Znajomi rzucają się do szaleńczego ataku, oni muszą i chcą wygrać. Nie przynosi to jednak rezultatu. Mecz kończy się wynikiem 6-5. Dla nas łupem bramkowym podzielili się Mikul z Nadajem po 3 trafienia.
Mecz bardzo szybki, bardzo ciekawy, dużo strzałów i bardzo mało fauli. Bardzo ładne widowisko. Myślę że liczne zgromadzeni kibice mogli czuć się usatysfakcjonowani. Znajomym życzymy jak najwyższego miejsca w tabeli, i sobie również.