Kawał dobrej piłki obejrzeliśmy podczas 3 kolejki Ligi Bobra. Podobnie jak tydzień wcześniej, towarzyszyła nam słoneczna pogoda. Sądzę że i widzów było więcej aniżeli przed tygodniem. To cieszy, bowiem zupełnie inaczej się gra dla publiczności. Zawodnicy odwzajemnili się ciekawą grą i pięknymi bramkami. Przedstawiam relacje z niedzielnych spotkań.
FC Format vs Jarzębia Łąka 6 : 3; godz. 9.00
Pierwszy pojedynek tego dnia. Najmłodsza drużyna Ligi Bobra stanęła naprzeciw rutyniarzom z Jarzębiej Łąki. Początek spotkania w ogóle nie zapowiadał takiego rozstrzygnięcia, jakie miało miejsce. To właśnie ekipa z Jarzębiej sprawiała lepsze wrażenie. Przewagę jaką osiągnęli, udokumentowali w 8 minucie. Pierwszą bramkę strzelił Paweł Michalik. W 15 min. na tablicy zagościł remis. Szczęśliwym zdobywcą był Sebastian Nadaj. Pięć min. później Krzysztof Sabala podwyższa na 2:1 dla Jarzębiej Łąki. W 22 min. ponownie Sebastian Nadaj i znowu remis. Druga odsłona to zupełnie inne przedstawienie. Zwłaszcza FC Format. Młodzież zagrała kapitalnie. Świetnie spisywał się ( na pewno najmniejszy i najmłodszy uczestnik tego meczu, ale z wielkim sercem do gry i niebanalnymi umiejętnościami ) Marcin Perzanowski. Dłonie same składały się do oklasków. W 4min. po przerwie Niezawodny Sebastian Nadaj strzela gola na 3:2. Wprawdzie Andrzej Michalski wyrównał stan rywalizacji( 37min. ) lecz było to niestety ostatnie trafienie dla Jarzębiej w tym meczu. Do ostatniego gwizdka arbitra rządziła drużyna FC Format. W 42 min. Kacper Prusak trafia na 4:3. Trzy min. później ponownie ten sam zawodnik strzela gola numer "5". Parę chwil przed zakończeniem spotkania wynik ustalił Sebastian Nadaj. Trzeba przyznać, że to trochę niespodziewane, lecz w pełni zasłużone zwycięstwo. Młodzież z każdym meczem czuje się coraz pewniej a to rokuje dobrymi wynikami. Jarzębiej Łące życzę więcej szczęścia w kolejnych spotkaniach. Grać w piłkę z całą pewnością potrafią, a przy odrobinie fartu, będą osiągać lepsze rezultaty.
Torpedo Tłuszcz vs Victoria Ostrówek 2 : 20 godz. 10.00
W kolejnym spotkaniu obejrzeliśmy grad goli. Przy okazji objawiło się parę talentów piłkarskich. Mam tu na myśli Igora Rakowskiego oraz Mateusza Frąckiewicza. Obaj byli największymi "katami" dla sympatycznej ekipy z Tłuszcza. Łącznie zdobyli 13 bramek. Wynik, jaki padł w tym meczu nie pozostawia złudzeń. Victoria dominowała nad rywalami. Ci z kolei mimo straty wielu bramek, wciąż ambitnie grali o choćby honorowe trafienie. Z pewnością nieobecność "Komara" dała się bardzo odczuć. Mimo wszystko wielkie brawa dla "torpedowców", za to że są i grają z nami w lidze. Jak wspomniałem, zwycięstwo Victorii nią podlega dyskusji. Mateusz Frąckiewicz zdobył w tym meczu siedem goli. Igor Rakowski sześć razy pokonał bramkarza rywali. Trzy razy na listę strzelców wpisał się Marcin Wiśniewski. Dwie bramki strzelił Marcin Szymborski. Patryk Cackowski trafił do siatki raz. Był też jeden "swojak". Razem daje 20 ( słownie: dwadzieścia )Dla Torpedo honorowymi strzelcami byli Michał Ślesicki oraz Arek Krysik. Gratulacje dla Victorii za okazałe zwycięstwo. "Torpedowcom" życzę lepszych rezultatów w kolejnych meczach ( i nie zapominajcie że to przede wszystkim zabawa ;-))
All Stars Jasienica vs Play 4 Fun 1 : 0 godz. 11.00
Zacznę od złożenia gratulacji dla obu drużyn za wspaniałe widowisko. W ferworze walki nie zapominali o kościach rywali. Obie ekipy grały z polotem i rozmachem. Twardo lecz zgodnie z przepisami. Przyznam, że to jedno z najlepszych spotkań jakie rozegrano w krótkiej historii Ligi Bobra. Kapitalne zawody rozegrali obaj bramkarze. Marcin Zając w bramce P4F, bronił jak w transie. Jego vis a vis Grzegorz Sandomierski, także łapał jak natchniony. Postawa goalkeeperów była jednym z powodów, że w tym pojedynku lidera z wiceliderem obejrzeliśmy tylko jedną bramkę. Świetnie zagrali obrońcy w obu zespołach. Zarówno All Stars , jak i Play 4 Fun potwierdzają , że słusznie są upatrywani jako kandydaci do awansu. Jedyną bramkę tego spotkania zdobył Cezary Babańczyk. Akcja , po której padł zwycięski gol miała miejsce w 42 minucie meczu. Trzeba więc było długo czekać aż piłka zatrzepocze w siatce. Do końca meczu pozostawało jeszcze kilka minut, więc zawodnicy z Lucynowa ruszyli do odrabiania jednobramkowej straty. Lecz nie przyniosło to spodziewanych efektów. Po świetnym meczu skromnie zwyciężyli All Stars Jasienica. Z kompletem punktów przodują w tabeli. Play 4 Fun pokazali charakter i umiejętności. W następnych spotkaniach będą udowadniać że stać ich na wiele. Powodzenia dla obu drużyn w następnych konfrontacjach.
Bad Boys Ostrówek vs Nankatsu 6 : 2 godz. 12.00
Ekipa Nankatsu zaprezentowała światu nowe, efektowne zielone stroje. "Źli chłopcy" także w nowych ( błękitnych ) szatach. Co do czysto piłkarskich wydarzeń. Drużyna z Ostrówka zagrała jak z nut. Mądrze w obronie, nie pozwalając na zbyt wiele napastnikom Nankatsu. Skutecznie w ofensywie, maksymalnie utrudniając życie obrońcom rywali. Prowadzili po pierwszej połowie 3:0. po bramkach Maćka Ferdyna, Mariusza Kielaka i Roberta Czajkowskiego. W drugiej odsłonie w ciągu trzech minut, trzykrotnie pokonywali bramkarza oponentów. W 37 min. Piotr Domżalski. W 38, Robert Czajkowski i w 40 min. ponownie ten sam zawodnik. W 42 minucie Paweł Supeł zdobył gola na 1:6. Pięć minut później Paweł Jusiński trafił drugi raz dla Nankatsu. To wszystko, na co było stać w tym meczu zawodników w zielonych koszulkach. Nie można odmówić im umiejętności oraz ambicji. Lecz w tym spotkaniu to nie wystarczyło by ugrać coś więcej. Bad Boys po raz kolejny pokazują fajną piłkę. Żywo reagująca ławka rezerwowych, sporadycznie podniesione głosy ( jeśli już to Paweł Kielak łagodzi stresującą sytuację ),sprawiają że z przyjemnością ogląda się mecze z ich udziałem.
Abrilux vs Wołomin Słoneczna 12 : 2 godz. 13.00
Nie ukrywam że po tym spotkaniu poczułem pewien niedosyt. Świetnie zagrali chłopaki a Abrilux-a. Natomiast rozczarowała ekipa z Wołomina Słonecznej. Festiwal strzelecki rozpoczął w 3 min. Szymon Świeżak. Kolejne trzy bramki to również dzieło tego samego zawodnika. ( w 5, 7 i 8 minucie). W 14 min. na 5:0 podwyższył Rafał Polak. Minutę później 6:0 po trafieniu Michała Polaka. 18 min. Piotrek Rakowski i 67:0. W 21 min. Radek Salwin strzela na 8:0. W 36 min. Robert Tulwin i 9:0. Szymon Świeżak w 39 na 10:0!. Minutę później honorowe trafienie dla Słonecznej autorstwa Mateusza Rasała. W 45min. Michał Polak na 11:1. Dwie min. potem Kamil Błędowski po raz dla Wołomina. W 48 minucie wynik ustala Michał Polak.
Powiedzieli po meczu:
Michał Polak (ABRILUX) - W dzisiejszym meczu przeciwko ekipie z Wołomina Słonecznej, funkcjonowało wszystko dzięki dobrej komunikacji i zgraniu. Mogliśmy uzyskać tak imponujący wynik ku uciesze wszystkich fanów ABRILUX-a. Do dzisiejszego meczu podeszliśmy z dużym respektem co do rywala , który pewnie miał swój słabszy dzień. Na koniec chcieliśmy podziękować za grę Tomkowi Miciukiewiczowi, który podczas treningu doznał kontuzji, co wyklucza go z dalszych rozgrywek. Z podziękowaniami - ekipa ABRILUX.
Krystian Szóstak ( Wołomin Słoneczna)- Wspaniały teatr gry w piłkę nożną zaprezentowali nam chłopaki z przeciwnej drużyny. Wielki szacun! My natomiast mogliśmy się jedynie przyglądać jak brylują na boisku. Wierzę jednak, że ta sromotna porażka podziała na nas jak płachta na byka i Słoneczna udowodni w kolejnych meczach, że jest w stanie walczyć o punkty z dobrymi drużynami. Pozdrowienia dla Generała Dywizji Michała Sobierajskiego.