Play4FUN - Jarzębia Łąka 1-4 (0-3)
Chyba jedyna niespodzianka tego dnia miała miejsce o godzinie 15.00. Wydawać się mogło ze chłopaki z Lucynowa nie będą mieć problemów z pokonaniem Jarzębiej Łąki i umocnieniu swej pozycji w lidze. Jednak jak wiemy piłka jest okrągła a bramki są dwie! Tym razem przysłowiowy pazur pokazała ekipa z Jarzębiej! Szkoda, ze tak późno! Do zakończenia ligi pozostało tylko trzy kolejki a przebudzenia ekipy Michalika nastąpiło dopiero teraz. Dla ekipy z Lucynowa porażka może oznaczać pożegnanie się z pierwszą liga… Sam mecz nie był zbyt porywającym widowiskiem. Ekipa Jarzębiej co rusz konsekwentnie punktowała Play4FUN i zasłużenie zdobyła 3 punkty. Pierwsza połowa spotkania to szybkie objecie prowadzenia i kontrola spotkania. W 2 minucie bramkę zdobył Marcin Skwara, 3 minuty później podwyższył Krzysztof Sabala. Natomiast na 3-0 trafił kapitan Paweł Michalik. Bramka kontaktowa padła już w 5 minucie drugiej połowy lecz nie odmieniła wyniku spotkania. Warto odnotować jeszcze niewykorzystany rzut karny w 40minucie spotkania oraz bramkę na 4-1 Marcina Skwary w ostatniej minucie meczu.
Torpedo Tłuszcz – All Stars Jasienica 0-10 (0-5)
W tym akurat meczu ciężko było się upatrywać niespodziewanego rezultatu. Obie ekipy są w skrajnie innych sytuacjach. Lider 2 ligi podejmował zespół Torpedo, który jak dotychczas nie zdołał wywalczyć choćby punktu w lidze. Jednak ich gra jest miła dla oka ponieważ zespół gra dla zabawy i nie walczy do upadłego o wynik na boisku. A dodatkowo po każdym meczu potrafi zejść z boiska z uśmiechem na twarzy oraz podzielić się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi meczu. Za to szacun dla Torpedowców! Wracając jednak do samego spotkania to w opinie „fachowców” naszej ligi wynik miał oscylować w granicach 20 bramek… Jednak bardzo dobra postawa Darka Kacprzyka oraz obrońców Torpedo pozwoliła ograniczyć ilość wbitych bramek do minimum. W pierwszej i drugiej połowie wpadło ich po tyle samo. Strzelanie w 9 minucie rozpoczął Damian Minakowski, później trafiał Damian Paź dwukrotnie, Tomasz Sasin i Tomek Maleczewski po jednej bramce. W drugiej części spotkania strzelali Cezary Babańczyk dwukrotnie, Tomek Sasin, Tomek Malczewski oraz Rafal Dziedzic.
Abrilux – Nankatsu 4-1 (2-1)
W tym meczu już ciężej było wskazać faworyta po dość niespodziewanym poprzednim meczu. Obie ekipy rozpoczęły ostrożnie by nie popełnić niepotrzebnych błędów i Gonic wynik. Od samego początku zespoły rozważnie podejmowały próby ataku nie zapominając przy tym o aspektach obronnych. Od 6 minuty Abrliux musiał grać w osłabieniu ponieważ na przymusowy odpoczynek arbiter spotkania odesłał Roberta Tulwima. Te minuty mógł wykorzystać Nankatsu lecz tego nie zrobił. I po wejściu Tulwima na boisko Abrilux przeprowadził szybką kontrę, która zakończyła się zdobyciem bramki. Dokładnie 6 minut później swój instynkt strzelecki pokazał Michał Polak, który podwyższył wynik spotkania na 2-0. Przed zejściem na przerwę kontaktowego gola zdobył Adrian Wiśniewski. Do przerwy wynik 2-1. Po wznowieniu meczu oblicze meczu się nie zmieniło. Do bramki Nankatsu trafił za to jeszcze dwa razy Michał Polak, który pokazał się z bardzo dobrej strony w całym meczu. Do raportu meczowego ponownie w 42 minucie został wpisany Radek Salwin, który za niesportowe zachowanie został odesłany na 5 minuty kary.
Victoria Ostrówek – FC Format 6-4 (4-0)
Ostatnie spotkanie było rozgrywane już w dość ciężkich warunkach atmosferycznych. Temperatura powietrza wynosiła około 5 stopni lecz dzięki kibicom zgromadzonym na Orliku i zawodnikom obu ekip możemy zawdzięczać emocje związane z meczem. Ekipa Formatu przez całe spotkanie było dopingowana przez dość liczną jak na nasze warunki grupą fanatyków „odblaskowych”. Chłopcy jednak w pierwszej połowie byli dość spięci obecnością tylu wiernych fanów i dali sobie łatwo wbić cztery bramki. Już w drugiej minucie Łukasz Gajcy wyprowadził ekipę Piotrka Zycha na prowadzenie. 12 minuta to druga bramka dla Victorii – Mateusz Frąckiewicz. Sześć minut później kolejny gol tego samego Pana. Doping jednak nie słabł mimo niekorzystnego wyniku. Moim zdaniem nawet wręcz przeciwnie! Był jeszcze głośniejszy. Nawet bramka Lukasz Gajcy na 4-0 nie uciszyła kibiców „odblaskowych”. W drugiej połowie młodzianie z Formatu dostali solidny wycisk od swojego opiekuna, który przekazał kilka cennych wskazówek. Format zmobilizowany i niesiony chóralnymi śpiewami i okrzykami swoich najwierniejszych kibiców zdobył szybko kontaktowego gola. Autorem trafienie był Sebek Nadaj. W 38 minucie na przymusową karę odesłał sędzia Kapitana Victorii – Piotra Zycha. Radość i wiarę w korzystny wynik dla Formatu dali jeszcze Kacper Prusak, Sebek Nadaj Łukasz Banaszek. Jednak zryw w meczu był zbyt późny i z korzystnego wyniki i 3 punktów cieszył się zespół Victorii, którzy w drugiej połowie strzelili dwie bramki – Piotr Zych oraz Mateusz Frąckiewicz.
Reasumując całą kolejkę możemy być już niemal pewni kto może awansować do wyższej klasy rozgrywkowej. Na zasługę w tej kolejce zasłużyli sobie Format oraz Jarzębia Łąka. Obie ekipy pokazały charakter i oby z takim samym zaangażowaniem podeszły do kolejnych kolejek w lidze. A nas czeka jeszcze tylko 3 kolejki. Jednak mimo niewielkiej ilości meczy do rozegrania emocji nie brakuje. Zostało jeszcze jedno miejsce do bezpośredniego awansu oraz pozycja 3 w lidze zapewniająca grę w barażach.