Iskra Jasienica – Bear Team (Czarna Wataha)
Początkowe minuty to taktyczne rozgrywanie rywala i sprawdzanie którego miejsca są jego bolączką. Jednak widać było zaangażowanie Iskry do przejęcia dominacji i stawało się to z minuty na minutę. Bear Team z nowym zespołem widać że potrzebuje zgrania i przyznają to nawet zawodnicy drużyny. Napad otworzył Bertas, który sprytnie ograł obronę niedźwiedzi i zmusił Marcina Jusińskiego do wyciągnięcia piłki z bramki. U ich oponenta jest kilku zawodników którzy świetnie czytają grę i mam nadzieję że przekażą tę wiedzę swoim kolegom z zespołu. Spotkanie przebiegało dynamicznie, a drużyny konsekwentnie parły do przodu. Dzień konia miał dziś Król Strzelców z 22 edycji – Daniel Stańczak. Wraz z Mikołajem Sroką grali swoją piłkę. I to ich współpraca przekładała się na powiększanie przewagi Iskry Jasienica. Nie można zapomnieć o Bear Team. Zespół jest nastawiony na wysokie tempo gry i jest głodne zwycięstw. Pszczółkowski Marcin i Marcin Puchalski to strzelcy minionej niedzieli. Liczymy że w niedzielę odblokują się kolejni zawodnicy tej drużyny. Bramką niedzieli jest trafienie Mateusza Suchodolskiego z Iskry, które możecie obejrzeć na naszym VEO. Oklaski, bramka była sztos!
Black Horses – Kultywator
Złote koszulki debiutanta rozświetliły tej niedzieli boisko. Zarówno my jak i Black Horses nie znaliśmy wcześniej nowej ekipy LB – Kultywator – to poznaliśmy ją niezwykle szybko!
Przebieg meczu wyjątkowo spokojny. Ekipy nie chciały od razu wyciągać wszystkich kart na stół. Szczególnie zauważalną postacią w debiutancie byli Kacper Zalewski i Czarek Oljasz i obaj pokazali klasę. Napad Black Horses: Tenderenda, Jankowski i Balcerak spisywał się konkretnie. Podejmowali próby napadu na bramkę Stefańczuka, jednak Bogdan przysłowiowo stawał na głowie by wyjmować wszystko. Bezkuteczna przyszła próba z ok. 6’ gdy Balcerak nastawił celownik i przyłożył setkę między słupki. Otwarcie odblokowało oponenta Black Horses. Debiutant z minuty na minutę przejmował grę. I widać, że nie są to chłopcy do bicia. Zalewski ma świetnie ułożoną lewą nogę i zapewne wykorzysta ją w kolejnych meczach. Widać mocno że Kultywator to zespół który lubi grać zespołowo, przy większości bramek bezpośrednio asystował Czarek Oljasz, a przy pozostałych piłki też trafiały do strzelca od kogoś z drużyny. Mam nadzieję, że Kultywator nie stanie na laurach i z tygodnia na tydzień będzie rósł w siłę. Czego życzymy wszystkim naszym drużynom.
Soward Wołomin – Fc Pepinos
Świeżość, świeżość, świeżość. Tak możemy określić ekipę Soward Wołomin. Jeśli podliczymy średnią wieku tego zespołu to na 99% będzie to ekipa która ma najmłodszy zespół w naszych rozgrywkach. To dobry prognostyk dla przyszłości LB! Jak młode wilki poradziły sobie z hiszpańskimi ogórkami?
Całkiem nieźle. Z Pepinosami byłem w kontakcie przez wakacje i pracowali intensywnie by poprawić błędy z wiosennej edycji. Pierwszy mecz zawsze jest ciężki. Gra w ligowych warunkach, obecność sędziego i zacięcie oponenta. I tego trzeciego zabrakło u Pepinosów. Choć mają naprawdę solidny skład to brak im tego zapalnika. Soward Wołomin punktował rywala na każdym polu gry. Widać, że zależało im na tym pierwszym ligowym spotkaniu. Zdobyli 3 konkretne trafienie, po szybko przeprowadzonych akcjach. Obecność młodych Bergielów również była widoczna. Piotr zaznaczał swoją obecność w środku pola i chętnie podłączał się do akcji bramkowych. Damian Zaręba, dwukrotny strzelec z Pepinosów to stary wyjadacz LB. Jego skuteczność poznał także młody bramkarz Soward. Stasiek – głowa do góry! W kolejnych minutach meczu Soward Wołomin utrzymywał tempo gry i ataku. Zarówno jak w zespole Kultywator tak i tutaj liczymy że Soward Wołomin jako beniaminek utrzyma wysoki poziom gry przez cały sezon.