AKTUALNOŚCI

wtorek, 31 maj 2011 23:24

Relacje z VII kolejki Ligi Bobra Wyróżniony

Napisał

7kolejkaZNAJOMI  SĘDZIEGO    vs    SIATKARZE         godz. 900

                               4     :     7

Pierwszy mecz siódmej kolejki. Patrząc na lokaty zajmowane przed tym spotkaniem,  można było się spodziewać zwycięstwa Znajomych. Po pierwszych minutach na to się zanosiło. W 4 minucie Michał Denoch zdobył gola , uderzając mocno po ziemi. Trzeba przyznać,  że Siatkarze rozpoczęli ten pojedynek słabo. Jedynym,  który grał na swoim normalnym ,  wysokim poziomie był Rafał Ciok. W sobie tylko znany sposób bronił nawet w sytuacjach wydawałoby się 1000%. W 10 minucie musiał jednak skapitulować po raz drugi. Ponownie Michał Denoch umieścił piłkę w siatce. Dopiero po tej straconej bramce Siatkarze się ożywili. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Po upływie 4 minut kontaktowego gola zdobył Adam Krysik. Marcin Sędziak miał swoje okazje. Najpierw trafił w poprzeczkę po piekielnie mocnym strzale. Potem  udana interwencja Łukasza Pawełasa i wynik wciąż bez zmian. Do 23 minuty, kiedy to Łukasz Folman pokonał Rafała Cioka trzeci raz. Do przerwy więc rezultat 3:1 dla Znajomych Sędziego. Drugie 25 minut z wysokiego "c" zaczynają Siatkarze a konkretnie Marcin Sędziak,  który pięknym uderzeniem w okienko zdobywa drugą bramkę dla swojego zespołu. To był sygnał do natarcia. W 32 minucie błąd bramkarza Znajomych na gola zamienił Łukasz Rowiński. Jest remis 3:3. Po kolejnych czterech minutach gol dający jednobramkowe prowadzenie Siatkarzom, autorstwa Marcina Sędziaka. Kolejne dwie bramki,  to również dzieło Marcina Sędziaka. W 45 minucie Adam Krysik strzela siódmego gola dla Siatkarzy. Trzy minuty później Michał Denoch trafił jeszcze raz dla Znajomych Sędziego ustalając wynik na 7:4 dla Siatkarzy. Więc niespodzianka stała się faktem. Ciekaw jestem co tak podziałało na Siatkarzy,  że po przerwie oglądaliśmy zupełnie odmienioną drużynę. Prym jak zwykle wiódł Marcin Sędziak. Dzielnie wtórował mu Adam Krysik. W obronie świetnie spisywał się Andrzej Ołdak. No i oczywiście Rafał Ciok,  jego efektowne interwencje na długo zapadną w pamięć zawodnikom Znajomych Sędziego. Sami przez długi czas po zakończeniu spotkania nie mogli uwierzyć,  że przegrali mecz w którym prowadzili 3:1. Dobrze zaprezentował się w Tomek Dzięcioł. Skuteczny jak zwykle był Michał Denoch. Ta porażka wcale nie przekreśla ich szans na dobrą lokatę. Przy okazji .  Najlepsze życzenia i STO LAT  dla niedzielnego jubilata kapitana Znajomych Irka Pazio.

 

MEDIATRY     vs    BOMBA         godz.  1000

              16     :     4

 Bomba pojawiła się na boisku.  Jakkolwiek to nie brzmi,  chodzi o to że mecz mógł się odbyć. Przystąpili do gry w okrojonym składzie. Mimo tego przez pewien czas prowadzili z MediaTry wyrównany pojedynek. W 2 minucie Piotrek Stojczyk Otworzył wynik. Po upływie 120 sekund , remis po golu Adama Lubery. 6 minuta indywidualną akcję na bramkę zamienia Krzysiek Rozbicki. W 10 minucie znowu remis. Tym razem Daniel Podolak ucieszył swoich kolegów. 13 minuta,  efektowną klepkę między Krzyśkiem Rozbickim a Marcinem Bergielem na gola zamienia ten pierwszy. Dwie minuty później niemal kopia poprzedniej akcji. Marcin Bergiel wymienia kilka szybkich podań ze starszym bratem i Artur Bergiel zdobywa kolejną bramkę dla MediaTry. Jest 4:2. W 16 minucie Piotrek Stojczyk trafia na 5:2. Po minucie Arek Duda świetnie dogrywa do Piotrka Stojczyka i ten kompletuje hatt-tricka. 18 minuta 7:2 po samobójczym trafieniu. Następna akcja i bramka dla MediaTry ,  tym razem po ładnym dryblingu Arek Duda. 20 minuta 9:2 po strzale Krzyśka Rozbickiego. W 23 minucie dziesiątego gola zdobywa Arek Duda. Pierwsza połowa dobiega końca. Warto odnotować niespodziankę jaką sprawili swoim sympatykom zawodnicy Bomby. Otóż w zespole tym zadebiutowała pierwsza w lidze niewiasta. Sympatyczna Jola swoim pojawieniem na boisku spowodowała,  że kibice zaczęli dopingować ekipie Bomby. Początek drugiej połowy to bramka Arka Dudy na 11:2. W 28 minucie kolejne trafienie Piotrka Stojczyka. Minutę później ponownie ten sam zawodnik i 13:2 dla MediaTry. 30 minuta , Dawid Bonisławski zdobywa trzecią bramkę dla Bomby. Następne minuty to zdecydowana przewaga MediaTry. Żadna z wielu sytuacji nie została jednak na bramkę zamieniona. Dopiero w 40 minucie Krzysiek Rozbicki strzałem z głowy pokonuje bramkarza rywali. Jest 14:3. Po upływie minuty Arek Duda trafia piętnasty raz do bramki przeciwników. W 45 minucie 16 :3 po golu bardzo aktywnego Marcina Bergiela. W 47 minucie Daniel Podolak czwarty raz pokonuje Michała Kazimierskiego. Spotkanie kończy się rezultatem 16:4 dla MediaTry. Przemek Siennicki zapowiada,  że w następnych meczach Bomba wystąpi w mocnym składzie, a co za tym idzie ich rywalom nie będzie już tak łatwo zdobywać gole. Co do MediaTry. Już za tydzień czeka ich spotkanie z liderami,  więc będą mogli zweryfikować swoje umięjętności.

 

FC  KLONOWE  LIŚCIE    vs   WOLNI  STRZELCY       gozd.   1100

                                  5    :     3

 O tym spotkaniu śmiało można napisać "Hit kolejki" Zarówno patrząc na pozycje zajmowane w tabeli (1 z 3),  jak i na styl gry prezentowany przez obie ekipy. Zapowiadało się więc na interesujące widowisko. Istotnie,  od pierwszych minut oglądaliśmy szybką grę, mnóstwo wymian piłek i sytuacje strzeleckie pod obiema bramkami. Wolni Strzelcy ponownie bez kilku podstawowych zawodników,  między innymi bez bramkarza,  którego jak przed tygodniem zastąpił Marcin Wojtyra. Do zespołu Klonowych Liści powrócił po kontuzji Konrad Bylak. Bardzo aktywny od początku,  kilkakrotnie próbował pokonać bramkarza rywali strzałami z dystansu. Tylko na uderzenia z daleka pozwalali swoim przeciwnikom obrońcy W. S. Bardzo mądrze taktycznie ustawiony zespół,  kierowany przez Andzeja Pałasia. W 9 minucie przynosi to efekt w postaci bramki. Wspomniany Andrzej Pałaś pokonuje Bartka Kurka. Po upływie dwóch minut 2:0 po golu Michała Dąbrowskiego,  który wykorzystał nieporozumienie w szeregach Klonowych Liści. Mimo wszystko niespodzianka!Od tego momentu Klonowe Liście rzucają wszystkie siły do odrabiania strat. Narażając sią przy tym na groźne kontry. W dalszym ciągu jedynym sposobem na zagrożenie bramki Marcina Wojtyry były uderzenia z dystansu. Po jednym z takich strzałów bardzo blisko uzyskania gola był Michał Bogusiewicz. W 25 minucie sędzia dyktuje rzut karny dla Klonowych Liści. Do piłki podchodzi Radek Salwin i pewnym uderzeniem zdobywa kontaktową bramkę. Po chwili gwizdek kończący pierwszą połowę.  Druga odsłona rozpoczyna się od mocnego uderzenia  Michała Bogusiewicza w słupek.  W rewanżu świetna okazja "Dobrego",  jednak Bartek Kurek pewnie broni strzał przeciwnika.  Chwilę później doskonała sytuacja Daniela Sokulskiego lecz i tym razem bez efektu.  29 minuta Michał Dąbrowski osłabia zespół na 2 minuty.  34 minuta kolejna dwuminutowa kara dla zawodnika Wolnych Strzelców.  Tym razem bramkarz Marcin Wojtyra musi "odpocząć" na ławce,  za niepotrzebną dyskusję z sędzią.  W 36 mniucie Konrad Bylak zdobywa wyrównującego gola.  Minutę później Tomek Bogusiewicz podwyższa na 3:2 dla K. L.  (gol z dedykacją dla Taty).  39 minuta Michał Dąbrowski doprowdza do wyrównania po strzale głową.  Remis nie trwał zbyt długo,  bowiem już po mniucie Michał Bogusiewicz uderzeniem z dystansu zdobywa czwartą bramkę dla swojego zespołu.  W 43 mniucie Wolni Strzelcy ponownie w osłabieniu.  Za zagranie ręką boisko opuszcza Daniel Sokulski.  46 minuta efektowny "rogal" Michała Dąbrowskiego,  po którym piłka o milimetry przelatuje nad spojeniem.  W ostatniej mnucie spotkania Radek Salwin ustala rezultat na 5:3 dla Klonowych Liści.  Bardzo ciekawy mecz.  Szybkie akcje pod obiema bramkami.  Było blisko dużej niespodzianki.  Doświadczenie Klonowych Liści wzięło jednak górę.  Ekipa Wolnych Strzelców zostawiła po sobie świetne wrażenie nie "pękali" przed faworytami.  Do samego końca stawiali czoła liderowi rozgrywek.  Dla mnie osobiście najciekawszy mecz,  jaki do tej pory odbył się w pierwszej edycji.  Gratulacje dla obu ekip.

 
FC TU-TU  vs   FC KRUSZE    godz.  1200

             3   :    5

 Następny mecz siódmej kolejki.  Na przeciw siebie dwie mocne ekipy.  W bramce FC Krusze w zastępstwie Adam Anaszewski.  Już w drugiej minucie ładnie broni uderzenie z główki Łukasza Wierzbickiego.  Następnie piłka przenosi się pod drugą bramkę.  Darek Słodzik wykazuje się olbrzymim refleksem broniąc strzał Krzyśka Lewandowskiego.  Krusze osiąga lekką przewagę,  częściej zagrażając bramce rywali.  9 minuta,  podwójne wykluczenie na dwie minuty dla Krzyśka Lewandowskiego z Krusza i "Xaviego" z FC Tu-Tu.  Chwilę później "Szerszeń" jak w transie broni dwa strzały z najbliższej odległości Patryka Babańczyka.  Za chwilę oko w oko z bramkarzem FC Tu-Tu staje Adrian Rakowski .  Lecz i tym razem nie znajduje recepty na pokonanie go.  W 18 minucie 1:0 dla FC Krusze Patryk Babańczyk posyła piłkę do bramki rywali.  20 minuta,  znakomita sytuacja "Xaviego" bez efektu.  W rewanżu ładna akcja Krusza,  zakończona uderzeniem Adriana Rakowskiego.  Jednak Darek Słodzik pięknie broni.  Chwilę później z pustej bramki piłke wybija Michał Napłoszek,  ratując Tu-Tu od utraty drugiego gola.  23 minuta,  Michał Wronka strzela bramkę wyrównującą.  Minutę później Piotrek Mata trafia dla Krusza po raz drugi,  po podaniu aktywnego Krzyśka Lewandowskiego.  Po pierwszych 25-ciu minutach 2:1 dla Fc Krusze.  Pierwsza akcja po przerwie przynosi wyrównanie .  Adama Anaszewskiego pokonuje Łukasz Wierzbicki.  30 minuta Michał Wronka wyprowadza Tu-Tu na jednobramkowe prowadzenie.  W 34 minucie bezpośrednio z rzutu rożnego gola na 3:3 zdobywa Krzysiek Lewandowski.  W rewanżu "Xavi" pięknym szczupakiem trafia w słupek.  W 44 minucie Adrian Rakowski daje swojemu zespołowi czwartego gola.  Po upływie trzech minut ponownie ten sam zawodnik ustala wynik spotkania na 5:3 dla FC Krusze.  FC Tu-Tu zabrakło skuteczności.  Mieli sporo okazji lecz nikt nie potrafił postawić tej kropki nad "i".  Ponadto dobrze w bramce rywali spisywał się Adam Anaszewski.  Chwilami to spotkanie wyglądało jak pojedynek ekipy FC Krusze kontra Darek Słodzik.  Co ten gość wyprawiał między słupkami,  dłonie same składały się do oklasków. Koledzy bardzo słusznie ufają w jego niebanalne umiejętności.  W drużynie z Krusza świetnie wypadł Krystian Markowski.  Młody zawodnik radził sobie z napastnikami rywali,  nie dopuszczając ich do sytuacji strzeleckich.  Zabrakło u nich kilku podstawowych zawodników.  Mimo tego pokonali przeciwników grając przez całe 50 minut konsekwentnie w defensywie.  Żywiołowe  ataki młodych  Babańczyka,  Lewandowskiego i Rakowskiego przyniosły kolejną wygraną w Lidze Bobra.


 BALCERAK  SKŁAD    vs    SPARTA  ADELIN       godz.  
1300

                            11    :    5

 Ostatnie spotkanie tego dnia. Mocno rozpoczęli zawodnicy Sparty. Łukasz Królik już w pierwszej akcji meczu ma okazję by pokonać Jarka Lewandowskiego. Do 5 minuty spotkania śmiem twierdzić, że lekką przewagę mieli zawodnicy z Adelina. We wspomnianej minucie pierwszą bramkę strzela Robert Przybysz. Minutę później Dominik Balcerak podwyższa na 2:0. W 8 minucie ponownie Dominik zdobywa gola numer "3". W bramce Sparty Robert Sykulski,  parę razy udanie interweniuje po strzalach zawodników z Chrzęsnego. Dopiero po kilkunastu minutach pojawia się Tomek Pietrzykowski i zajmuje miejsce w bramce. W 15 minucie Przemek Balcerak strzela 4-go gola dla swojego zespołu. 18 minuta,  Robert Przybysz skutecznie egzekwuje rzut wolny. Bezpośrednim uderzeniem przy słupku zdobywa piątą bramkę dla Balcerak Skład. Pierwsza połowa to duża przewaga Balcerak Skład,  w każdym elemencie gry. Wynik 5:0 jest bardzo wymowny. W czwartej minucie po przerwie Robert Przybysz strzela na 6:0. Czyżby pogrom?W 30 minucie honorowy gol dla Adelina autorstwa Damiana Minakowskiego. Dwie minuty później Kamil Giza zdobywa drugą bramkę dla swojej ekipy. 35 minuta Damian Minakowski pokonuje po raz trzeci Jarka Lewandowskiego. Minutę później ten sam zawodnik strzela gola na 6:4. Wreszcie oglądamy Spartę ambitnie grającą. Taką jaką chcemy oglądać. W przeciągu kilu minut ze stanu 0:6,  dochodzą rywali na dwa trafienia. Pościg za Balcerak Skład kosztował ekipę z Adelina wiele sił. W 40 minucie Dominik Balcerak trafia do bramki Tomka Pietrzykowskiego siódmy raz. Po upływie dwóch minut Mariusz Żelazowski igol numer "8". W 49 minucie Dominik Balcerak zdobywa kolejną bramkę. Minutę później ponownie ten sam zwodnik po raz 10 umieszcza piłkę w siatce oponentów. W 47 minucie Tomek Balcerak zdobywa 11-tą bramkę dla zespołu. Jeszcze jeden zryw Sparty i piąty gol,  którego strzelcem Robert Sykulski. Rezultat 11:5 utrzymał się już do ostatniego gwizdka. Zasłużone zwycięstwo Balcerak Skład. Najlepszy strzelec Ligi Bobra dołożył do swojego konta kolejne pięć trafień i bezapelcyjnie prowadzi w tej klasyfikacji. Depczą po piętach liderowi, ze stratą tylko jednego punktu. Zapowiada się więc pasjonująca walka o tytuł mistrzowski. Sparta Adelin ,  znowu porażka. W tym spotkaniu starczyło sił na napędzenia strachu rywalom. Na osiągnięcie lepszego wyniku zabrakło już tchu. Sami "dzielni spartanie"muszą zacząć wygrywać. Najbliższa kolejka daje do tego wyśmienitą okazję.

 

 

Czytany 1720 razy Ostatnio zmieniany środa, 28 sierpień 2013 20:13

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS
Właścicielem marki Liga Bobra jest FranMari Group