Amarena United - Amatorzy
Amatorzy nie stawili się na tym spotkaniu. Zwycięstwo walkowerem dla Amareny United. Wielka Amarena na swój pierwszy mecz musi poczekać... Będzie to dopiero po weekendzie majowym :(
Netservis Dobczyn II - FC Kołos UA
Obydwa zespoły wygrały swoje mecze w pierwszej kolejce, dlatego to spotkanie zapowiadało się hitowo. Już sam początek pojedynku okazał się mocno zaskakujący. W jednej z pierwszych akcji, Krystian Dąbkowski zagrał piłkę do swojego bramkarza, a ten interweniował tak niefortunnie, że futbolówka wpadła do bramki otwierając wynik meczu. Dalsze minuty to dużo walki wręcz i twardych pojedynków. W 20. minucie przed polem karnym przeciwnika do piłki dopadł Norbert Gawryś, który to pewnym mocnym strzałem doprowadził do wyrównania. Ostatnie słowo w tej połowie należało jednak do Fc Kołos, a konkretnie Wasyla Kudyby, który ponownie wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.
Po zmianie stron nastąpiła również zmiana tego, co oglądaliśmy na boisku. To zespół z Ukrainy stał się aktywniejszy i częściej atakował bramkę Netservisu. Efektem tego były dwa kolejne trafienia Wasyla Kudyby- z 28. i 39. minuty. Po tych bramkach zespół z Dobczyna wyraźnie osłabł, a jego przeciwnik dopiero się rozkręcał - kolejne gole dokładali: Bresiavskij, Markiv i Levytskyi. W ostatniej akcji wynik na 8 do 1 ustalił Andriy Biluk. Fc Kołos po dwóch spotkaniach może poszczycić się imponującym bilansem bramkowym 17-1. Netservis z wygraną i porażką plasuje się aktualnie w środku tabeli.
Retro Squad – Black Horses
Po udanej inauguracji zarówno jedni, jak i drudzy chcieli kontynuować zwycięską passę. Dużo lepiej w spotkanie weszła drużyna Retro, która za sprawą Patryka Kukbwy otworzyła wynik w 7. minucie. Na kolejne gole musieliśmy poczekać, ale gdy się pojawiły, to jeden po drugim. I w taki oto sposób z niebezpiecznego wyniku 1-0, w minutach 22-25 zrobiło się 4-0, po golach Kolasińskiego, Pańskiego i Meirowskiego. Druga połowa to dobry początek “Czarnych Koni”. W jednej z pierwszych akcji długie podanie wykorzystał Michał Wróblewski przywracając nadzieję na pozytywny wynik. Retro Squad udowodnił jednak, że nieprzypadkowo jest stawiany w roli faworyta do podium całych rozgrywek. Na jedno trafienie Black Horses, wicelider był w stanie odpowiedzieć trzema kolejnymi – na listę strzelców wpisywali się Pański, Rosłoń i Ryński. Ostatnie minuty to już spokojne dogrywanie meczu, a tuż przed końcem gola ustalającego wynik meczu zdobył Mateusz Wojda. Końcowy rezultat? 7-2!
ZKS Lucynów - Fc Pepinos
To był prawdziwy nokaut! Już w pierwszej akcji tego meczu Lucynów trafił do siatki przeciwnika otwierając wynik. Później na boisku oglądaliśmy kontynuację festiwalu strzeleckiego. Pepinosi mimo pełnej ławki rezerwowych nie byli w stanie dojść w tym meczu do głosu i stworzyć bramkowej akcji. A ZKS? Wręcz przeciwnie! Już do przerwy wynik, jaki widniał to.. 6-0. Świetne zawody rozgrywał kapitan Lucynowa – Bartek Bala, który w pojedynkę potrafił przedryblować kilku przeciwników i zdobyć gola. Wtórował mu zdobywca hat-tricka – Karol Ciach. Na boisku nie brakowało również efektownych zagrań takich, jak chociażby przewrotki Konrada Powierzy. Efekt końcowy? 10 goli Lucynowa, 0 po stronie Fc Pepinos. Bartek Bala z 4 trafieniami i 2 asystami bezapelacyjnym MVP. Jesteśmy bardzo ciekawi, jak dalej potoczą się losy obydwu zespołów w dalszej części tego sezonu.