Rekiny Ząbki - WKS Ostrówek

Na pierwszy ogień zmierzyły się ze sobą zespoły, które miały rywalizować o 3. miejsce podium. Dość szybko jednak, marzenia o górnej połowie tabeli na koniec rundy dla Rekinów wybił im z głów WKS. Pierwsze 10. minut to popis młodego duetu Koclęga - Przybyło, który zanotował 4 szybkie gole, na co team z Ząbek odpowiedział bramką Daniela Jurczuka. Pierwsza połowa nie przyniosła więcej trafień. W drugiej Ostrówek atakował jeszcze bardziej intensywnie i zdobył jeszcze więcej bramek. Strzelali Oleksiak, Rybak, Przybyło i Mastalerczuk, a dokładając do tego świetną dyspozycję w bramce Karola Jankowskiego Rekiny były totalnie bezradne. W meczu drużyn aspirujących do miejsca na podium WKS okazał się o klasę lepszy i to on zajmie lokatę w pierwszej trójce tabeli na koniec Ligi B. Wynik końcowy spotkania to 2 – 11.

Fc Kołos UA – Klimag Klimatyzacje

Drugie spotkanie wieczoru okazało się największą niespodzianką, bowiem Fc Kołos totalnie zdominował i rozbił ekipę Klimagu. Ewidentnie widać, że zespół Levytskyiego potrzebował kilku spotkań, aby się dograć i lepiej zrozumieć na boisku. Bohaterem starcia okazał się dobrze znany z boisk Ligi Bobra Michał Rolek, na którego zespół Klimatyzacji nie miał recepty. Rolek trafił 5 razy do siatki rywala i został wybrany zawodnikiem meczu. Klimag kolejny raz zawiódł, został też pierwszym zespołem w Lidze B, który w tym sezonie nie zdobył bramki w spotkaniu i uległ rywalowi do zera. Co prawda sytuacji nie brakowało, ale zabrakło ewidentnie skuteczności. Ostatecznie starcie zakończyło się rezultatem 8 do 0.

GS Zabrodziaczek – KS Zeszła

Spodziewaliśmy się hitu, ale drużyna Zabrodziaczka dość szybko sprowadziła nas na ziemię. Co prawda pierwsze minuty były dość wyrównane, a wynik remisowy utrzymywał się przez większość pierwszej połowy, to końcówka połówki oraz druga część meczu nie pozostawiła wątpliwości, kto w Lidze B prezentuje się najlepiej. Wzmocniony Piotrem Topolewskim oraz ze świetnie dysponowanym w ataku Patrykiem Czajką zespół z Zabrodzia nie dał szans KS Zeszłej. Dokładając do tego bardzo solidny w obronie duet Lewandowskich, jak i pewnego w bramce Rogulskiego jesteśmy przekonani, że oglądaliśmy drużynę, która będzie biła się o medale na koniec sezonu po podziale. Jeśli chodzi o Zeszłą, był to zdecydowanie najsłabszy mecz tej drużyny. Co prawda dwukrotnie błysnął Eryk Kosiński, ale na tak silnego przeciwnika było to za mało. Zabrodziaczek raz po raz nękał rywali szybkimi, groźnymi atakami i bezlitośnie wykorzystywał ich błędy. 4 gole Topolewskiego, hat-trick Czajki oraz trafienia Stepanienki i Lewandowskiego nie pozostawiły złudzeń, kto tego dnia na boisku rządzi. GS Zabrodziaczek ograł KS Zeszła 9 do 2 i z kompletem punktów przewodniczy tabeli Ligi B.