RKS Równe 5: 7 Jarzębia Łąka
Pierwszy mecz tego dnia. Obie drużyny prezentują ciekawą piłkę. Ciężko o wskazanie faworyta tej konfrontacji. Wszystko miało się okazać na boisku. Szybko, bo już w 3 minucie Andrzej Michalski daje prowadzenie ekipie z Jarzębiej Łąki. Na wyrównanie nie trzeba było długo czekać. Po upływie dwóch minut, na listę strzelców wpisuje się Karol Kalinowski, po indywidualnej akcji. W ósmej min. ponownie Andrzej Michalski, po raz drugi pokonuje bramkarza rywali. Następny gol padł w 12 minucie. Strzelcem był Kuba Bereda a trafienie dało drużynie RKS wyrównanie 2: 2. W 17 min. bramka nr "3" dla Jarzębiej. Maciek Bielecki uderza z daleka a piłka wpada do sieci. Na 4: 2 podwyższył Mariusz Żelazowski , także strzałem z dystansu w 23 min. W drugiej minucie po przerwie Seweryn Rejmer zdobywa bramkę na 5: 2. W następnych dwóch minutach Andrzej Michalski zdobył kolejne dwie bramki. Zwłaszcza gol na 7: 2 zdobyty głową mógł się podobać. Po tym wydarzeniu coś w ekipie z Jarzębiej się zacięło a może RKS przypomniał sobie że potrafi grać w piłkę lepiej niż do tej pory. Ciężko wyczuć. W każdym razie zmienił się obraz gry. To Równe zaczęło przeważać. Najpierw Jarosław Kosiński w 32 minucie trafia do bramki oponentów. Kolejne dwie bramki były dziełem Pawła Andrusika w 45 i 48 minucie. Kto wie, czy gdyby ten mecz miał trwać jeszcze parę minut dłużej, to RKS nie dogoniłby rywali. Ostatecznie Jarzębia Łąka wygrała, lecz musieli się sporo napracować by to zwycięstwo "dowieźć" do ostatniego gwizdka.
Wolni Strzelcy 4: 0 FC Format
Od początku meczu duża przewaga Wolnych Strzelców. W 4 minucie Artur Brodzik trafia do bramki Formatu. Kwestią czasu były kolejne gole. Drużyna FC Format nie potrafiła przeciwstawić się rywalom. Ich ataki były sporadyczne i dosyć niemrawe. Jeśli już udało się oddać strzał w kierunku bramki WS, to piłka lądowała w rękach Szymona Gotowca, bądź w piłko-chwytach za bramką. Trzeba przyznać że chłopaki z FC Format nie grają już z takim rozmachem jak w poprzedniej edycji. Żadnemu z młodych zawodników nie udawało się pokazać pełni swoich umiejętności. Żadnemu za wyjątkiem bramkarza, który musiał się nieźle napracować podczas całego spotkania i dzięki temu rozmiary porażki nie były tak dotkliwe. Faktem jest, że Wolni Strzelcy nie dali za bardzo pograć młodzieży. Na drugą bramkę czekaliśmy do 27 minuty. Na 2: 0 podwyższył Daniel Domański. Autorem gola na 3: 0 był Rafał Szewczak w 36 minucie. Rezultat ustalił w 45 minucie Marcin Wojtyra, trafiając z dystansu do bramki rywali.
No Name 4: 0 Nankatsu
Wynik identyczny jak w poprzedniej konfrontacji. Drużyna "bezimiennych", zagrała lepiej niż Nankatsu, niemal w każdym elemencie. Drużyna w zielonych strojach nie potrafiła w tym spotkaniu zagrozić Swoim rywalom. Szkoda, bo z całą pewnością byłoby ciekawiej. Na pierwszą bramkę czekaliśmy do 10 minuty. Wtedy to Swoje pierwsze trafienie w tym meczu zanotował Mariusz Augustynik. Drugi gol padł w 23 min. Tym razem Bartek Błachno wpisał się na listę strzelców. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Nankatsu wciąż nie mogli znaleźć sposobu na sforsowanie obrony No Name. W trzecie minucie drugiej połowy Mariusz Augustynik, podwyższył na 3: 0. Ten sam zawodnik ustalił rezultat. Miało to miejsce w 37 minucie spotkania. Mariusz Augustynik był czołową postacią w drużynie No Name. Inicjował akcje, podawał, strzelał, bardzo aktywny na przestrzeni całego spotkania. W drużynie Nankatsu, najlepsze wrażenie pozostawił po Sobie, bramkarz Łukasz Jabłoński. Z całą pewnością uratował zespół przed wyższą porażką.
GS ZABRODZIACZEK 4:0 TORPEDO TŁUSZCZ
Ostatnim meczem 2 ligi był pojedynek między Zabrodziaczkem a Tłuszczańskim Torpedem. GS jeden z głównych kandydatów do pierwszej ligi, musiał się sporo napracować by pokonać niżej notowanego przeciwnika ( mówiłem wam chłopaki że zebrane doświadczenie procentuję, gracie coraz lepiej, brawo).Mecz toczony w niezłym tępię, dużo dobrych interwencji bramkarzy obydwu ekip. Wynik do przerwy, trzy do zera dla GS Zabrodziaczka. Druga połowa to jeszcze lepsza postawa Torpeda Tłuszcz, umiejętna gra obrona z kontrami. Rezultatem tego jest jedna bramka stracona po przerwie. Gs musi koniecznie poprawić skuteczność bo myśleć o zajęciu pierwszego miejsca w tabeli 2 ligi. Konkurencja nie śpi panowie. Bramkarz Torpeda tłuszcz Rafał Ciok dostał w spotkaniu czerwoną kartkę, podziękował za grę zawodnikom obu ekip, kibicom i zszedł z boiska. Super postawa i zachowanie ( dla wszystkich zawodników naszej ligi przykład). Wynik końcowy 4-0 dla GS. Bramki zdobyli w spotkaniu: Krzysztof Lewandowski(1), Jakub Wałaszczyk(2),Robert Sykulski.