AKTUALNOŚCI

poniedziałek, 12 luty 2024 19:44

Konie rozbiły Rekiny w batalii o zwycięstwo!

Napisał

Ta kolejka uświadomiła wszystkich że póki piłka w grze wszystko jest możliwe. OldStars Team z łatwością pokonał zmęczony Klimag, a Tiger Wołomin miał ciężki bieg w którym nogi podkładał Fc Kołos. W hicie Ligi Srebrnej ciężka batalia w ostatnich minutach. Zachęcamy do relacji.

OldStars Team – Klimag Klimatyzacje 18-6 (6:4)

W siódmej kolejce projektu Futbol Arena, na zielonym boisku spotkały się dwie drużyny - OldStars Team i zespół Klimag. Mecz, który obiecał emocje, nie zawiódł oczekiwań nas, kibiców i zawodników. Klimag, już na starcie osłabiony problemami kadrowymi i kontuzjami, musiał stawić czoła drużynie OldStars, która słynie z doskonałego humoru i goli, które są jego najlepszym wyrazem. Tym razem inicjatorami futbolowego święta byli szczególnie Tadeusz Wojakowski, Krzysztof Zych, Mateusz Kosowski i Artur Guz. Jednak trzeba tutaj pochwalić całą ekipę OldStars. OldStars, z każdą kolejną minutą, podkręcał tempo gry, podczas gdy Klimag zbierał siły, aby przeciwstawić się dominacji przeciwnika. Niestety dla nich, zanim zdążyli odpowiedzieć, OldStars prowadzili już czterema bramkami. Pierwszy przebłysk nadziei dla Klimagu pojawił się dzięki bramce Michała Sawickiego, która zapoczątkowała ich lepszą grę. Rywalizacja zaostrzyła się i przed przerwą Klimag zdołał zmniejszyć dystans do OldStars, doprowadzając do wyniku 4:6 Jednak po powrocie na boisko, druga połowa meczu ukazała dominację OldStars, którzy jak walec przetaczali się przez obronę przeciwników. Klimag, walczący z brakiem energii i dalszymi problemami zdrowotnymi, nie był w stanie utrzymać równego tempa. Częste zmiany w ich szeregach wprowadzały chaos obronny, który bezbłędnie wykorzystywali gracze OldStars. Jakub Pełka, bramkarz Klimagu, mimo heroicznej postawy, nie mógł oprzeć się naporowi – karuzela bramkowa, którą rozkręcili OldStars, nie miała końca. Końcowy gwizdek sędziego przypieczętował wynik 18:6 dla OldStars Team, którzy tym samym zdecydowanie udowodnili swoją przewagę w tej kolejce. Mimo wyniku, obie drużyny pokazały ducha walki i miłość do piłki, która jest esencją Futbol Arena.

Tiger Wołomin – Fc Kołos 7:3 (5:2)

Tiger Wołomin z solidnym składem i gotowością do intensywnej gry, stanął naprzeciw zmęczonego już sezonem zespołu Fc Kołos, który zmagał się z brakiem rezerwowych. Było to ich inauguracyjne spotkanie, pełne emocji i nauki dla obu drużyn. Mimo fizycznej przewagi, to goście pierwsi zadali cios – Oleh Markiv otworzył wynik meczu, wprowadzając niepokój w szeregi Tigera. Niewzruszeni początkowym potknięciem, Tiger Wołomin uznał to za lekcję i szybko odzyskał równowagę. Mimo braku kluczowego napastnika, Adama Drewnowskiego, zespół nie zwiesił głów. Wyrównujący gol Marcina Rychty, po asyście Filipa Sawińskiego, przywrócił wiarę w ostateczny sukces. Poziom gry był wyrównany, z lekką przewagą Tiger Wołomin, który napierał, ale Fc Kołos radził sobie dobrze w defensywie. Ukraińska drużyna nie ograniczała się do wybijania piłki, lecz starała się kreować sytuacje podbramkowe, zaskakując rywali. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 5:2 dla Tiger Wołomin, jednak po przerwie Fc Kołos zdołał przejąć inicjatywę. Gra Volodymyra Levitsky była przyjemna dla oka i stanowiła wyzwanie dla Tiger Wołomin, a bramkarz Adam Księżopolski musiał wykazać się refleksem częściej niż w pierwszej części meczu. Mimo silnej "paki" Tiger Wołomin, Fc Kołos wykazał siłę i determinację, dodając kolejne trafienia do swojego konta. Ostatecznie jednak to Tiger Wołomin zakończył mecz z wynikiem 7:3, choć gdyby Kołos miał pełny skład, wynik mógłby być zupełnie inny. Spotkanie to było na pewno cennym doświadczeniem dla obu drużyn i pokazało, że w piłce nożnej, nawet kiedy przeciwności losu wydają się nie do pokonania, walka do ostatniego gwizdka może przynieść nieoczekiwane rezultaty.

Black Horses – Rekiny Ząbki 5:3 (2:0)

W ostatnim spotkaniu kolejki, Black Horses zmierzyli się z Rekinami Ząbki w pojedynku, który obiecał być zestawieniem różnych stylów i indywidualności. Black Horses wprowadzili dynamikę do gry od pierwszych minut, licząc na szybkość Kubalskiego i Jankowskiego, z Dybkiem i Sasinem jako strażnikami obrony. Ich ataki na skrzydłach były spektakularne, a zarazem przerażające dla drużyny Rekinów Ząbki, która opierała swoją obronę na Pużuku, Wiercińskim oraz Mochockim. Mimo że Black Horses dominowali w kreowaniu akcji, niełatwo było im sforsować drogę do bramki przeciwnika. Pierwsze trafienie padło dopiero w 19. minucie, kiedy Dybek, po ataku skrzydłem, wymusił interwencję bramkarza Rogulskiego, a piłka po jego obronie znalazła się pod nogami Rafała Zygartowicza, który umieścił ją w siatce. Tuż przed końcem pierwszej połowy, bramkarz Black Horses, Daniel Pszczółkowski, zaskoczył wszystkich, zdobywając bramkę z połowy boiska (do obejrzenie na kanale LB na YouTube), podnosząc wynik do 2:0. Black Horses miał szanse na podwyższenie wyniku, jednak kilka "setek" zakończyło się niepowodzeniem. Rekiny Ząbki, niezrażone początkowymi niepowodzeniami, wybiegły na drugą połowę pełne determinacji. Black Horses miało jasny cel – utrzymać prowadzenie i nie dopuścić do sytuacji bramkowych Rekinów. Plany te runęły, gdy Szymon Owczyński zaczął napędzać grę w środku pola, co zaowocowało bramką Wiercińskiego w 30. minucie. Zasadzki, zdobywając bramkę na 2:2, dał Rekinom Ząbki nadzieję na zwycięstwo. Jednak ostatnie 5 minut meczu należały do Black Horses. W 47. minucie Dybek dośrodkował z rogu, a Jankowski głową zmienił wynik na 3:2. Chwilę później, po asyście Rozbickiego, Jankowski ponownie trafił, czyniąc wynik 4:2. Napięcie wzrosło, gdy Zasadzki, niemal natychmiast po stracie bramki, zdobył kolejne trafienie dla Rekinów. W meczu pełnym dramaturgii, to Dybek ostatecznie przypieczętował zwycięstwo Black Horses, pokonując obronę Rekinów i zdobywając bramkę na 5:3. Druga połowa meczu była prawdziwą ucztą dla fanów futbolu, z emocjami sięgającymi zenitu i piłką, która do samego końca była w grze. Black Horses mogli świętować swoje zwycięstwo, podczas gdy Rekiny Ząbki, mimo porażki, pokazały charakter i determinację w walce do ostatniego gwizdka.

Czytany 256 razy

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS
Właścicielem marki Liga Bobra jest FranMari Group