Absolutnie nie.
No to o czym my tu rozmawiamy?
W zasadzie wie pan co, w szkółkę bym z chęcią zainwestował.
W szkółkę! Szkół-kę! W dzieci oczywiście, ale w tych, tych, no… Proszę mi powiedzieć, czy panu się podobały występy kadry Smudy i PZPNu, bo z reprezentacją Polski to nie miało nic wspólnego, na EURO?
Szczerze mówiąc, nie bardzo…
Proszę teraz zobaczyć. Zapłacił pan podatek od złudzeń, a ja byłem jedynym Polakiem, który mówił, że to jest szambo. Uznaliście mnie wszyscy za wroga publicznego. A proszę posłuchać teraz co wszyscy mówią. Co drugi to Tomaszewski. Każdy nadaje, ale dlaczego jest mądry dopiero teraz? Po drugie, dlaczego tak jest, że piłkarze was olewają, Smuda się czuje zwycięzcą, a w PZPNie jest fajnie. Jak to jest możliwe, że Prezydent Komorowski i Premier Tusk zapraszają do Pałacu Prezydenckiego tych kopaczy i gratulują im występu na EURO? Skoro ci piłkarze zostali zaproszeni, to mają was wszystkich w dupie. Skoro najważniejsi ludzie w kraju ich docenili, to co wy możecie pisać? Jeszcze raz powtórzę. To wszystko to jest patologia fenomenalnych fachowców – Komorowskiego, Tuska i naszego rządu, którzy to wszystko tolerują. Czy była u nas ostatnio jakaś afera taśmowa, pamięta pan?
Pamiętam, w roli głównej panowie Lato i Kręcina.
No i co z tego wyszło?
Z tego co wiem, to nic.
No widzi pan! Rząd naszego kraju, zamiast to wszystko zlikwidować, tak jak to Putin zrobił, jeszcze to wszystko legalizuje! Pan teraz dzwoni i pyta jak oceniam wyniki naszych drużyn. Normalnie! Jaki był wynik dwumeczu Śląska z tym średniakiem z Niemiec? 4-10 chyba, tak? A wynik Ruchu z jakimiś przeciętnymi Czechami?
Już nawet nie pamiętam…
Ja też właśnie nie pamiętam! (śmiech) Tego nie można oceniać. To wszystko trzeba jak najszybciej ROZ-PIER-DO-LIĆ, proszę to podkreślić.
Co może być impulsem, od którego zaczną się zmiany w polskiej piłce?
Mówię o tym od dawna. Wprowadzenie komisarza przez niezależny sąd, rozpieprzenie tego wszystkiego, zlikwidowanie okręgowych związków piłki nożnej, nie będzie wtedy żadnych baronów. Należy rozliczyć też tych 120-stu ludzi, którzy niedługo przyjadą na wybory i odsunąć ich od czegokolwiek. To oni do tego doprowadzili. Trzeba powołać nowych ludzi, którzy będą chcieli pomóc polskiej piłce, a nie chcieliby żerować na polskiej piłce. Zbigniew [Boniek – dop. red.] chce startować, mam nadzieję, że tego nie zrobi. Ja go widzę jako komisarza. Nie startuj Zbyszek, bo i tak cię wykolegują! Grzegorz, a tobie życzę, abyś wygrał następne wybory! Dlaczego tak chcę? Bo przez 4 lata będziecie do mnie dzwonili. A za 2 lata wy obudzicie się z ręką w nocniku jak przegramy eliminacje, a gwarantuję, że tak będzie jak nic się nie zmieni, a Prezydent z Premierem zaproszą wtedy piłkarzy do Pałacu i powiedzą: - Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało! A wy wszyscy przestańcie pieprzyć, bo czekają nas eliminacje do Mistrzostw Europy!
Tak, trzeba się przecież w spokoju przygotować…
No tak, i będzie wkoło Donaldzie, wkoło Bronku, wkoło Grzegorzu, wkoło no i wkoło. Naprawdę Grzegorz, trzymaj tak dalej i wygraj wybory!
A czy Ekstraklasa stała się już według pana najgorszą ligą w Europie?
Nie no, chyba nie… chyba wyprzedamy jednak Andorę. Z Lichtensteinem już chyba przegrywamy, ale Andora jest słabsza. Więc nie mogę się z panem zgodzić, jest pan bluźniercą. (śmiech)
Może porozmawiajmy o piłce nożnej. Jak się podoba Hazard w Chelsea? Obronią Ligę Mistrzów?
To nie o to chodzi. Tam ktoś decyduje, jakiś profesjonalista, o transferach czy czymś takim. Na Chelsea nikt nie stawiał w zeszłym roku, prawda? Nagle wygrali Ligę Mistrzów. Ale to jest KLUB. Jakiś czas temu nie było tam chyba żadnego Anglika, ale mnie to mało interesuje. W klubie Abramowicz może robić cokolwiek mu się podoba za własne pieniądze, nawet postawić konia na bramce. Natomiast reprezentacja to coś innego. Reprezentacja to nie jest prywatny folwark Tuska czy Komorowskiego, to po prostu drużyna narodowa. To jest problem polskiej piłki, ryba śmierdzi od głowy. Grzegorz, trzymam kciuki na wyborach. Jak wygrasz, to ja przez 4 lata nie zniknę z mediów.
Borussia chyba nie mogła trafić do trudniejszej grupy?
Według mnie trafiła kapitalnie. Bayern Monachium ma swoją markę. Żeby sobie wyrobić markę, to trzeba kogoś pokonać. Życzę z całego serca Lewandowskiemu i Kubie, nie Piszczkowi, wiadomo z jakich względów, wyjścia z grupy. Piszczek niech w tych meczach nie gra. Jeśli awansują, to staną się światowej klasy zespołem. Co oni mają do stracenia? Niech się „frajerzy” z Hiszpanii, Anglii i Holandii martwią jak ich pokonać. Borussia wygrać nie musi, ale jak wygra, to będzie wielka. Jeśli Dortmund nie wyjdzie z grupy, będzie miał pan pretensje?
Nie, na pewno nie.
A jak wyjdzie?
Wtedy będę zachwycony.
Łołołołołoło, będzie ich pan widział jako finalistów Ligi Mistrzów.
Nie jako finalistów, ale będę bardzo szczęśliwy jeśli jakimś cudem nie odpadną.
Brawo! Oni nic nie mają do stracenia. W latach 70. wylosowaliśmy Anglików. Pan Kazimierz mówił: Niech się oni martwią jak z nami wygrać. Mieli pecha. A my szansę. Gdyby Borussia wygrała z trzecią drużyną Holandii, to wtedy łeee tam, zrobili swoje. Tylko w tej grupie grają sami mistrzowie swoich krajów. Lewemu i Kubie z całego serca życzę, żeby w grudniu o nich mówił cały świat.
Czeka pan na jakiś dzisiejszy transfer?
Nie. Jak słyszę o tych transferach, że tamten przechodzi tam, ten przechodzi tam, to są dla mnie transfery last-minute. Jak usłyszałem, że reprezentant Polski, jakiś Francuz, przechodzi do Betisu za astronomiczną kwotę 700 000 euro, to nie wiem, czy ktoś z nas tu robi idiotów? Transfery reprezentantów krajów grających na EURO 12 zaczynały się od 7 milionów. I media robią teraz sensację, że on kosztował 700 tysięcy euro? Powiem panu taką rzecz. Cezary Kucharski, menadżer Lewego, ma dostać prowizję od sprzedaży wynoszącą 1 200 000 euro! A wy robicie sensację, że za 700 tysięcy euro? To jest jakiś śmieciowy kontrakt, przepraszam. Po drugie, wasz reprezentant, wasz, wasz, bo nie mój, jakiś Sebastian B. jest za darmo do wzięcia. Dlaczego go nie chcieli w Stoke? Ludzie, no jak to jest możliwe? I ci ludzie reprezentowali was, 40-milionowy naród, na najważniejszej imprezie w historii polskiego sportu.
Ma pan sporo racji…
Nie, nie, ja nie chcę mieć racji, tylko proszę mi wytłumaczyć dlaczego ja tak mogę powiedzieć. Ma pan jakieś kontrargumenty?
Właśnie nie bardzo…
(śmiech) Róbta co chceta! Dopóki nie zaczniemy rozliczać tego wszystkiego w sposób profesjonalny i rzetelny, to ciągle będziecie mieli: Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało! Grzesiu, wygraj! A wy dzwońcie.
Będziemy
Rozmawiał: Oskar Ogórkiewicz
Źródło: transfery.info
