Dzisiaj mogę powiedzieć, że był mój debiut w Zabrodziu. Co prawda jestem z Ligą Bobra związany od samego początku to czułem się jakoś niepewnie. Wiadomo, liga dopiero raczkuje w Zabrodziu, drużyny stawiają swoje pierwsze kroki na ligowym boisku... Ale to wszystko minęło mi po pierwszym gwizdku sędziego. Popatrzyłem na pierwszy mecz no i „mordeczka” nabrała uśmiechów! Kurcze! W Zabrodziu jest materiał na dobrą i fajną ligę. Ekipy są dobrze zorganizowane, nikomu nic nie trzeba powtarzać dwa razy, wszyscy palą się do pomocy no i sportowo też nie jest najgorzej! Jest progres Panowie! Pierwszy mecz to spotkanie pomiędzy Jarzębią Łąką a Zesłańcami Baśki. Mecz od pierwszych minut niemrawy, spokojny a wręcz czasami chaotyczny! Jednak to co się działo po przerwie zrekompensowało nam pierwszą połówkę… dosłownie jak w dzisiejszym meczu Legii z Lechem! Przewrotki, strzały z dystansu, nietuzinkowe akcje braci Jędrasików! Szaaaał! Oj działo się! Wynik końcowy 4-4.
Postać numer jeden meczu – no i wielki plus - to Radek Stańczak z Jarzębiej – jedną z bramek strzelił piękną przewrotką.
Kolejne spotkanie no i kolejne emocje! RTW Sporting vs. Robcar Międzyleś. Tu emocji w pierwszej połowie jak na lekarstwo. Mecz również spokojny bez fajerwerków w pierwszej części. No chyba, że nazwiemy ciągłe narzekanie na pracę sędziego przez chłopców z RTW…żałosneJ Ale takie są prawa młodości. Jedna dobra rada, Panowie wy gracie – sędzia sędziuje! Nie na odwrót! No i druga dobra rada, gdy tylko zaczniecie wykorzystywać stworzone akcje i co za tym idzie – wygrywać mecze – praca sędziego będzie wzorowaJ. Znamy to z doświadczenia… Szczerze powiedziawszy to oglądając Wasz mecz nigdy bym nie powiedział, że zajmujecie ostatnie miejsce. Jednak trzeba popracować nad skutecznością! Gdyby RTW wykorzystało choć dwie bramkowe sytuacje, Robcar już by się nie podniósł… bo długo szukał sposobu na przeciwnika!
Minus meczu: roszczeniowa postawa chłopaków RTW i ciągła krytyka pracy sędziego.
Ostatnie spotkanie to pojedynek lidera tabeli a wprawdzie można już powiedzieć mistrza 3 ligi – AKS Husarii z ekipą Sami Swoi. No i tu również duże rozczarowanie z mojej strony. No bo niby dwie ekipy z dwóch biegunów tabeli. Lider no i ekipa przedostatnia… Nic bardziej mylnego. Sami Swoi w pierwszej połowie grali jak równy z równym. Brakowała tylko tego sprytu, cwaniactwa boiskowego. AKS nie oczarował mnie swoją grą, ich siła to spokój i opanowanie w każdym elemencie no i kibice na trybunach! Brawo dla nich! Druga odsłona spotkania to również kontrola meczu przez Husarzy. Sami Swoi wymierzyli tylko dwa ciosy mistrzowi. Końcowy wynik meczu to 7-2. Husaria chyba nawet nie wiedziała, ze wygrała ligęJ.
Plus meczu: postawa AKS Husaria – jak na mistrza przystało. Dodatkowo plusem jest ich organizacja boiskowa oraz poza boiskiem. Po meczu zweryfikowali strzelców no i zwrócili mi słuszna uwagę, że przespałem jedną bramkę. Wielkie dzięki dla Was!!
Mistrza już znamy… teraz czas na wicemistrza i 3 miejsce. Tutaj może być różnie bo o ile wicemistrz to któraś z ekip: Jarzębia Łąka – Indywidualiści, to o 3 miejsce może powalczyć jeszcze Robcar i Zesłańcy Baśki. Zapraszamy na ostatnią kolejkę do Zabrodzia! Relacje z każdego meczu, relacje foto i video z 6 kolejki już w środę i czwartek!
