AKTUALNOŚCI

poniedziałek, 11 kwiecień 2011 22:12

Relacje z II kolejki Ligi Bobra Wyróżniony

Napisał
II kolejka

MEDIA TRY - ZNAJOMI SĘDZIEGO godz. 900

              5  :    0

Jako pierwsi tego dnia na boisku pojawili się Media Try i Znajomi Sędziego. Oba zespoły w pierwszej kolejce odniosły zwycięstwa. Bardziej przekonującą wiktorię odnieśli Znajomi (różnicą aż 13 goli nad rywalem). Krótka ławka rezerwowych ekipy Media Try, zapowiadała dla nich cieżkie spotkanie i dużo emocji. Przez niemal 3/4 czasu pierwszej połowy, żadnej z drużyn nie udało zdobyć się gola. Mimo kilku znakomitych okazji utrzymywał się bezbramkowy remis. Bracia Denochowie z Z.S. próbowali niejednokrotnie pokonać "Rosoła" z Media Try. Ten jednak Był w świetnej dyspozycji i pewnie bronił nawet najgroźniejsze strzały przeciwników. Jego vis a vis Łukasz Pawełas, również miał sporo okazji do wykazania się swoimi umiejętnościami. Nadeszła 15 minuta w której arbiter odgwizduje faul w polu karnym Z.S. Poszkodowanym był Krzysiek Rozbicki z Media Try. Do egzekwowania rzutu karnego podszedł Piotrek Stojczyk i precyzyjnym strałem po ziemi zdobył pierwszą bramkę dla swojej drużyny. Po utracie gola Znajomi ruszyli do odrabiania straty. Raz po raz próbowali zmienić rezultat. Mimo wysiłków, bramkarz Media Try wciąż zachowywał czyste konto. W 21 minucie pada drugi gol dla Media Try. Tym razem Arek Duda otrzymał podanie od kolegi z zespołu, pomknął do przodu i sprytnym kopnięciem umieścił piłkę w siatce, obok interweniującego bramkarza Znajomych. Do końca pierwszej części meczu wynik już się nie zmienił. Co nie oznacza, że  ekipy nic w tym kierunku nie robiły, wręcz przeciwnie. Wciąż było gorąco pod obiema bramkami. Druga połowa rozpoczęła się od ataków Z.S. Michał i Maciek Denochowie wspomagani przez resztę zespołu dwoili i trolili aby zmienić przebieg wydarzeń. Bez efektów, bowiem Łukasz Rosik bronił wyśmienicie, a do tego miał duże wsparcie ze strony swoich obrońców. Z minuty na minutę zaczęła rysować się przewaga Media Try. Chłopaki bardzo dokładnie wymieniali między sobą wiele podań. W 32 minucie zaowocowało to zdobyciem bramki na 3:0, której autorem był Krzysiek Rozbicki. Po następnych 5 minutach Piotrek Stojczyk strzela swojego drugiego gola w meczu - 4:0. Zawodnicy Znajomych Sędziego próbowali odrobić straty, lecz wciąż niepokonany pozostaje "Rosół". Arek Duda rozgrywa świetny mecz. Wszędzie go pełno. Nie raz nie dwa brał udział w akcjach pod bramką rywali by za chwilę wspomagać swoich kolegów z obrony. Jak sam przyznał po meczu, że miał "dzień konia". Swoją doskonałą grę przypieczętował w 43 minucie trafiając po raz piąty dla Media Try. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Mimo kilku okazji dla obu drużyn. Zawodnicy Z.S. nie byli skuteczni jak przed tygodniem. Świetnie spisywali się obaj bramkarze. Gdyby nie ich postawa rezultat byłby zupełnie inny. Znajomi Sędziego wciąż mają dodatni bilans bramkowy. Kapitan zespołu Irek Pazio zapowiada walkę w kolejnych spotkaniach.


WOLNI STRZELCY  -  SPARTA ADELIN   godz.1000

                        7     :    5

 Przed tygodniem obie drużyny zanotowały porażki.Ten mecz był zatem doskonałą okazją aby udowodnić sobie i innym umiejętności jakie niewątpliwie posiadają.Zapowiadało się emocjonujące spotkanie.Rzeczywiście,od początku było widać , że zawodnikom jednej i drugiej ekipy zależy na osiągnięciu dobrego wyniku.W 2 minucie pierwszą bramkę dla Wolnych Strzelców zdobywa Łukasz Lubera.Dwie minuty później do remisu doprowadza Michał Laskowski.W 8 minucie dwójkowa akcja Szymona Gotowca z Łukaszem Luberą i jest 2:1 dla W.S.Po upływie trzech minut gola na 3:1 strzela Andrzej Pałaś.Później do głosu doszli zawodnicy Sparty,kilkakrotnie stwarzając zagrożenie pod bramką Wolnych Strzelców.Swoje okazje mieli:Laskowski,Perzanowski i Giza.Do końca pierwszej połowy pozostał wynik 3:1.Drugą odsłonę z dużym rozmachem zaczęli zawodnicy W.S.W ciągu zaledwie czterech minut zdobyli dwie bramki za sprawą niezawodnego Łukasza Lubery - 5:1.Rozdrażnieni takim przebiegiem wydarzeń gracze Sparty,ruszyli do przodu ze zdwojoną siłą.Pomimo kolejnych sytuacji strzeleckich,piłka nie wpadła do bramki rywali.Dopiero w 35 minucie Damian Perzanowski znalazł receptę na świetnie broniącego Mateusza Strąka.Na tablicy rezultat 5:2.Po minucie niefortunnie zagrał jeden z obrońców Adelina strzelając do swojej bramki.Dwie minuty później ponownie Damiian Perzanowski trafia po raz trzeci dla Sparty.W 41 minucie przypomniał o sobie Łukasz Lubera strzelając swego 5-go gola w meczu - 7:3 dla Wolnych Strzelców.Od tego momentu bramki zdobywali już tylko zawodnicy Sparty Adelin.W 44 minucie Damian Perzanowski , a 47 min.Michał Laskowski.Do ostatniego gwizdka sędziego zawodnicy z Adelina próbowali jeszcze zdobyć następne gole.Mimo naporów Sparty wynik już się nie zmienił.Oba zespoły pokazały że potrafią grać w piłkę na wysokim poziomie.Jeżeli poprawią kilka elementów mogą być groźni dla każdego.Zawodnicy Sparty mimo drugiej porażki, zachowują pogodę ducha i na pewno ich mecze dostarczą nam wielu pozytywnych wrażeń.

TWWD   -    FC. TU-TU      godz.1100

        1    :    0

 Od pierwszego gwizdka sędziego lekką przewagę osiągneli zawodnicy TWWD. Już w drugiej minucie Darek Słodzik z Tu-Tu uratował swój zespół przed utratą gola. Za chwilę akcja przeniosła sie pod drugą bramkę. Po rzucie rożnym uderza Paweł Urynowicz, lecz Adam Roguski kapitalnie broni mocny strzał rywala. W kolejnych kilku minutach Darek Słodzik w sobie tylko znany sposób, chroni ekipę Tu-Tu od straty co najmniej paru bramek. Trzeba przyznać, że koledzy bardzo wierzą w jego umiejętności. Talent bramkarski ma olbrzymi,zatem na tablicy wynik wciąż pozostaje bez zmian 0:0. Cała pierwsza połowa spotkania to przedewszystkim pojedynek zawodników TWWD z bramkarzem Tu-Tu Darkiem Słodzikiem. Zawodnicy w bialych koszulkach stwarzali mało sytuacji pod bramką rywali. Albo razili nieskutecznością, bądź dobrze spisywał sie bramkarz TWWD - Adam Roguski. Drugą część meczu szybką grą zaczynaja Tu-Tu. 27 minuta michał Wronka uderza minimalnie obok bramki TWWD. Za chwilę Łukasz Wierzbicki strzela obok bramki Adama Roguskiego. Natarcie Fc Tu-Tu trwa. Artur Kruk Wbiega w pole karne TWWD i piekielnie mocno uderza w piłkę, ta trafia w siatkę, tyle że z zewnętrznej strony. W rewanżu Arek Jarzębak z TWWD posyła piłkę tuż obok bramki Tu-Tu. W kolejnej akcji pod bramką Darka Słodzika Wojtek Kaska myli się niewiele. Modzi zawodnicy w pasiastych, czarno-pomarańczowych strojach prezentują się o niebo lepiej niż przed tygodniem.  Wszyscy widzowie maja wrażenie, że oglądają inną drużynę (nie tylko z racji nowych strojów). TWWD nie przestraszyli się faworyzowanych w tym meczu FC Tu-Tu. 12 minuta drugiej połowy Artur Kruk z FC Tu-Tu nie trafia w doskonałej sytuacji do bramki Adama Roguskiego. 45 minuta TWWD zdobywa pierwszą i jak się później okazało jedyną bramkę w tym spotkaniu. Gola na wagę trzech punktów strzela Artur Bylak, a asystę zapisuje Przemkowi Szyszko. W 47 minucie Michał Wronka ma jeszcze okazję do wyrównania, lecz przenosi piłkę nad poprzeczką. Mecz bardzo wyrównany z lekkim wskazaniem na zwycięzców. FC Tu-Tu mieli troszkę rozregulowane celowniki, a wobec faktu posiadania takiego bramkarza jak Darek Słodzik, porażka nie była tak dotkliwa. TWWD - myślę, że tym zwycięstwem sprawili małą niespodziankę. Oby tak dalej Panowie!!! Młodzi zawodnicy w pasiastych koszulkach okazali swoją radość ze zwycięstwa tańcząc na środku boiska.

 
SIATKARZE - BOMBA godz.1200

             7    :    4

 Mecz rozpoczął się dla Bomby w najgorszy w możliwych sposobów. Już w pierwszej akcji Marcin Sędziak strzałem z daleka pokonał nowego bramkarza Bomby. To napewno najszybciej zdobyta bramka w naszych rozgrywkach. Nie sądzę, aby komukolwiek udało się pobić ten rekord. W drużynie Bomby nie mógł wystąpić ich najlepszy strzelec (Solarski). W 7 minucie Rafał Ciok broni mocne uderzenie Grzegorza Kuczyńskiego. Dwie minuty później bramkarz Siatkarzy kapituluje po strzale tego samego zawodnika. Asysta przy pierwszym trafieniu Bomby Łukasza Sobczaka. 12 minuta Hubert Sędziak wyprowadza ekipę Siatkarzy na prowadzenie 2:1. 18 minuta Adam Lubera ładnie broni strzał Andrzeja Ołdaka. W 22 minucie Grzesiek Kuczyński po indywidualnej akcji zdobywa wyrównującą bramkę dla Bomby. Za chwilę ponownie Kuczyński staje oko w oko z Rafałem Ciokiem. Ten jednak skuteczną interwencją zapobiega utracie kolejnego gola. Do przerwy remis 2:2. Druga minuta po przerwie, Marcin Sędziak strzela trzecią bramkę dla Siatkarzy. W 30 minucie ponownie jesteśmy świadkami wyrównującego trafienia. Tym razem Łukasz Woźniak wpisuje się na listę strzelców. W 32 minucie z rzutu karnego Rafał Marszał zdobywa czwartą bramkę dla Siatkarzy. 35 minuta Maciek Oleksiak strzela gola na 5:3 dla Siatkarzy. 38 minuta meczu, zmiana w bramce Bomby. Przemek Siennicki zastępuje między słupkami Adama Luberę. W 42 minucie Marcin Sędziak szósty raz umieszcza piłkę w bramce Bomby. Trzy minuty później ten sam zawodnik zdobywa kolejną bramkę dla swojego zespołu. W 48 minucie Grzesiek Kuczyński wykorzystuje sytuacje pod bramką Rafała Cioka strzelając czwartego gola dla Bomby. W ostatniej minucie ponownie Kuczyński ma okazję na trfienie do siatki, bramkarz Siatkarzy broni instynktownie. Ostatecznie mecz kończy się trzybramkowym zwycięstwem Siatkarzy. Ekipa Siatkarzy prezentuje ciekawą piłkę, mając wyrównany skład mogą "namieszać" w lidze. Natomiast Bomba co kolejka prezentuje nam ciekawego zawodnika. Tym razem Grzesie Kuczyński wyróżniał się na tle kolegów z drużyny. Jeśli tylko poukładają swoją grę, mogą być groźni dla wszystkich.


RW TEAM - FC NIEBIESCY godz. 1300

             1  :  9

Lepiej rozpoczeli zawodnicy Niebieskich. Już w drugiej minucie Tomek Balcerak zdobył pierwszą bramkę. W ciągu kolejnych minut trwał ostrzał bramki RW Team. Świetnie spisywał się ich bramkarz Adrian Boruciak. W 10 minucie Robert Przybysz strzela na 2:0. Młodzi zawodnicy RW Team niesmiało wyprowadzaj ataki. W starciach z dobrze zbudowanymi zawodnikami Niebieskich te próby skazane są na niepowodzenie. Trochę bardziej zespołowa gra mogłaby przynieść nieco lepsze efekty. Dopiero w 23 minucie klarowna sytuacja pod bramką Jarka Lewandowskiego, który broni uderzenie z bliska jednego z zawodników RW Team. Minutę później Robert Przybysz trafa po raz trzeci dla Niebieskich. Po upływie 60 -ciu sekund ten sam zawodnik kompletuje hatt - tricka. 4:0 do przerwy.Od samego początku drugiej części spotkania Niebiescy ruszyli do szybkich ataków. 28 minuta Konrad Boczko strzałem z dystansu próbuje pokonać bramkarza Niebieskich. 32 minuta sędzia dyktuje rzut karny. Do piłki podchodzi Jarek Lewandowski i posyła ją nad bramką Adriana Boruciaka. W 37 minucie po nieporozumieniu z własnym bramkarzem, obrońca RW Team pakuje piłkę do swojej bramki (5:0). W ciągu następnych minut nie słabną  ataki Niebieskich. Kolejnego gola zdobywa Robert Przybysz w 39 minucie. Zawodnicy z RW Team muszą dwukrotnie grać w osłabieniu, w zwiżązku z 2 - minutowymi karami. W 45 minucie Robert Przybysz strzela swoją piątą bramkę w tym spotkaniu. Po kolejnych dwuch minutach na 8:0 podwyższa Przemek Balcerak. W 48 minucie honorowe trafienie dla RW Team autorstwa Konrada Boczko. W ostatniej minucie Dominik Balcerak ustala wynik na 9:1 dla Niebieskich. Wszyscy którzy widzieli ten mecz nie powinni mieć wątpliwości co do bohaterów spotkania. W drużynie Niebieskich na to miano zasłużył Robert Przybysz zdobywca 5 goli. W RW Team równego sobie nie miał Adrian Boruciak. To co wyprawiał w bramce i na przedpolu budziło zachwyt wszystkich obserwatorów. Gdyby nie on z pewnością wynik byłby wyższy. Jeżeli RW Team poświęcą trochę czasu na wspólne treningi to takie wyniki nie powinny sie powtarzać.

 

KLONOWE LIŚCIE - FC KRUSZE godz. 1400

                      8    :      1

 Ładny, szybki mecz. Mimo, iż padł tak wysoki wynik,nie było to spotkanie do jednej bramki.W 5 minucie nowy bramkarz FC.Krusze - Adrian Wasiak broni mocny strzał Konrada Bylaka.Chwilę później podobna sytuacja,tym razem uderzał Michał Bogusiewicz.W 13 minucie pada gol dla Klonowych Liści, który wzbudził spore kontrowersje.Rzut wolny po zagraniu piłki ręką wykonywał Radek Salwin.Piłka wpadła do siatki.Zawodnicy z Krusza reklamowali niezgodność z zasadami.Po meczu skonsultowaliśmy jeszcze słuszność decyzji o uznaniu gola z innym arbitrem.Okazało się , że bramka została zdobyta jak najbardziej prawidłowo.1:0 dla K.L.Dwie minuty później Konrad Bylak wyprowadza swoją drużynę na dwubramkowe prowadzenie.18 minuta Adam Anuszewski staje przed szansą na honorowe trafienie dla FC Krusze.Skutecznie przeszkadza mu Bartek Michalik.Chwilę później w sytuacji sam na sam z Adrianem Jaworskim,ponownie bramkarz K.L wychodzi obronną ręką.Po pierwszych 25 minutach 2:0 dla Klonowych Liści.W 29 minucie Michał Bogusiewicz bezpośrednio z rzutu wolnego strzela trzeciego gola dla swojej ekipy.Minutę później na 4:0 podwyższa Tomek Bertsetseg.W kolejnej akcji ten sam zawodnik uderza w poprzeczkę bramki Adriana Wasiaka.W 37 minucie po podaniu Radka Salwina Piątego gola strzela Michał Bogusiewicz.6:0 po bramce Konrada Bylaka w 38 minucie meczu.W 40 minucie za sprawą Mariusza Taracha pada honorowy gol dla FC Krusze. W 41 minucie akcja tria Salwin,Tomek Bogusiewicz na gola zamienia Michał Bogusiewicz.W 48 minucie Bartosz Michalik, który zmienia się w międzyczasie z drugim bramkarzem zespołu , ustala wynik na 8:1 dla Klonowych Liści.Zawodnicy z Krusza mimo porażki , dzielnie walczyli do końca spotkania.Na ich nieszczęście w bramce K.L znakomicie bronił Bartosz Michalik.W meczu nie brakowało ostrych starć,lecz wszystko zgodnie z przepisami,w ferworze walki.Żadnych złośliwości.Gratulacje zarówno dla wygranych jak i dla ekipy z Krusza za ambitną grę do ostatnich sekund meczu.


 

 


 


Czytany 2106 razy Ostatnio zmieniany środa, 28 sierpień 2013 20:13

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS
Właścicielem marki Liga Bobra jest FranMari Group