EFCE Klonowe Liście 2:1 (1:0) Victoria Ostrówek

Klonowe liście stały się drużyną naszpikowaną "gwiazdami". Znacząco wzmocnili skład, choćby Bartek Bogusiewicz, czy Konrad Bylak, są gwarancją lepszej jakości. Jako pierwsi mieli się o tym przekonać zawodnicy Victorii z Ostrówka. De facto, do nich także powrócił człowiek o nie banalnych umiejętnościach. Mecz był bardzo wyrównany. Choć wydawało się że będzie nieco inaczej. Po golu Konrada Bylaka w 5 minucie, spodziewano się że następne trafienia, będą tylko kwestią czasu. Lecz stało się zgoła odwrotnie. Mecz się bardzo wyrównał. Za sprawą udanych interwencji, bramkarzy obu drużyn, na gole musieliśmy czekać szmat czasu. Zarówno Patryk Gudalewicz, jak i z konieczności stojący w bramce K. l Bartek Grabski spisywali się znakomicie. Na 2:0 podwyższył Bartek Bogusiewicz w 32 minucie spotkania. Honorową bramkę dla Ostrówka zdobył Damian Paź w 37 min. Takim rezultatem skończył się ten pojedynek.

FC Tu-Tu 2:3 (1:2) All Stars Jasienica.

Wiosną minimalnie wygrali "tutki", czym pokrzyżowali All Starsom, plan zdobycia mistrzowskiego tytułu. Tym razem porażka którejkolwiek z drużyn miała by niewielkie znaczenie w kontekście całego sezonu. Będzie on bowiem tak długi że przysłowiowe potknięcie, nie musi mieć wpływu na ostateczny układ w tabeli. FC Tu-Tu, udowodnili w tym spotkaniu, że są ekipą, która wybitnie Jasienicy " nie leży". All Stars musieli się mocno natrudzić by zdobyć komplet punktów. Ostatecznie ta sztuka się udała, lecz jak wspomniałem nie był to dla nich spacerek. Dwie bramki zdobył Czarek Babańczyk a jedną dołożył Rafał Dziedzic. Dla "tutków" oba trafienia były dziełem Łukasza Rowińskiego. Po tym jednym spotkaniu na pewno nie można wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Nie mniej jednak, ekipa z Jasienicy nie zagrała tak jak nas do tego przyzwyczaili. Cieszą trzy punkty a to jest najważniejsze. Jak mawiał "Trener Wszechczasów" -"wygrywa ten, kto strzeli jedną bramkę więcej".

Bad Boys Ostrówek 2:5 (2:2) GS Zabrodzie-Top Oleńka

Czy ktoś mógł przypuszczać, po dziesięciu minutach tego spotkania, że "źli chłopcy" nie zapiszą sobie trzech punktów? Raczej nie. Nic nie wskazywało na takie rozstrzygnięcie. A jednak! Od pierwszego gwizdka arbitra, na bramkę GS-u sunął atak za atakiem. Dwa z nich zakończyły się powodzeniem. Najpierw Piotr Domżalski, dwie minuty później Paweł Szczapa i było 2:0. Zanosiło się że Zabrodzie sobie nie pogra. Lecz stało się inaczej. W 13 minucie kontaktową bramkę zdobył nie kto inny, tylko Paweł Głuszek. Był to impuls dla reszty zespołu do śmielszych akcji na bramkę rywali. Pod koniec pierwszej odsłony do remisu doprowadził nowy nabytek Zbyszek Komorowski. Po przerwie piłka wpadała już tylko do jednej bramki. Na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Paweł Głuszek. Jedno trafienie dołożył Mariusz Świat i zwycięstwo Top Oleńki stało się faktem.

Wolni Strzelcy 2:4 (1:1) Play 4 Fun

W samo południe rozpoczął się pojedynek pomiędzy wracającymi do 1 ligi Wolnymi Strzelcami a Play4 fun z Lucynowa. Od początku zanosiło się na wyrównany mecz. Zawodnicy obu drużyn nie odstawiali nogi. Pierwszy gol był dziełem Wojtka Szczęśnika. Dwie minuty później bramkę dającą wyrównanie zdobył Andrzej Pałaś. Do końca pierwszej połówki już więcej goli nie było. W 28 minucie W. S wyszli na jedno-bramkowe prowadzenie, po trafieniu Pawła Mikołajka. Po upływie 4 min. Łukasz Powierza sprawił że na tablicy zawidniał remis. Mecz nadal wyglądał jak zmagania dwóch równorzędnych rywali. Na nieszczęście Wolnych Strzelców, pod koniec spotkania ekipa P4F, przeprowadziła dwie zabójcze akcje, które dały im zwycięstwo. Najpierw, Wojtek Szczęśnik mógł unieść ręce w geście radości. Zawodnikiem, który ustalił rezultat był Kamil Zawisza.

Balcerak Skład 10:2 (4:0) Królewscy

Debiut Królewskich w 1 lidze i od razu mecz z Mistrzami Balcerak Skład. Los już w pierwszej kolejce rzucił ich na głęboką wodę. Nikt jednak nie mógł się spodziewać że beniaminek dozna tak dotkliwej porażki. Tym razem niebieskie znaczniki, w których zagrali Królewscy, nie przyniosły im szczęścia. Obie strony w szybkim tempie prowadziły grę. Jednym z bohaterów był "świeży" w ekipie BSK- Jacek Markowski. Jemu pierwszemu udało się pokonać bramkarza rywali. Ataki Królewskich były rozbijane przez obrońców ekipy z Chrzęsnego, bądź na posterunku był "Melon". W pierwszej połowie padły jeszcze trzy bramki. Tomek Balcerak, Jacek Markowski oraz Robert Przybysz i było 4:0. Zaraz na początku drugiej odsłony Daniel Suchocki zdobył bramkę dla Królewskich. Była to jednak zapowiedź ostrego strzelania w wykonaniu Balceraków. Dwie bramki zdobył Mateusz Królikowski, dwie Dominik Balcerak, jeszcze jedną do swojego konta dorzucił Robert Przybysz, Adam Balcerak także dołożył swoją cegiełkę. Łącznie po stronie Balcerak Skład 10. Po stronie oponentów 2, bowiem w tak zwanym międzyczasie, Daniel Suchocki trafił dla swojego zespołu po raz dugi. Już po pierwszej kolejce widać że BSK poważnie myślą o kolejnym tytule mistrzowskim. Póki co, wygodnie siedzą w fotelu lidera(żółte koszulki jak najbardziej na miejscu) i już myślą o kolejnym rywalu. Dla Królewskich już w następnym spotkaniu doskonała okazja by udowodnić że trzeba się z nimi liczyć.