Iskra Jasienica – Sami Swoi 1:0 (0:0)
O godzinie 10:00 na boisku zameldowały się drużyny Iskry Jasienica i Sami Swoi. Początek meczy bardzo wyrównany. Obie drużyny stworzyły sobie kilka dogodnych sytuacji na zdobycie bramki ale bardzo dobrze spisujący się bramkarze jednej i drugiej drużyny skutecznie odpierali ataki. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:0. Druga część spotkania rozpoczęła się od ataków Samych Swoich, którzy w przeciągu kilku minut mogli zdobyć dwie bramki ale niestety w tym meczu celowniki zawodników Samych swoich były bardzo mocno rozregulowane. W końcówce spotkania kontra Iskry Tomek Sasin indywidualnie przeszedł dwóch zawodników zagrał do Huberta Kosowskiego, który precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Po bardzo emocjonującym i wyrównanych spotkaniu Iskra Jasienica wygrała 1:0
Robcar Międzyleś – Zesłańcy Baśki 6:3 (3:1)
W drugim tego dnia spotkaniu zagrały ze sobą drużyny Robcar Międzyleś i Zesłańcy Baśki. Już początek meczu pokazał kto w tym spotkaniu będzie dyktował warunki. W 4 min gol Pawła Nagraby, w 7 min strzela Andrzej Przyborowski i mamy 2:0 dla Robcaru. Dwie min później bramkę kontaktową z rzutu karnego zdobywa Michał Szymański. 20 min gry, kontra Robcaru, lewą stroną ruszył Paweł Nagraba, zagrał do środka, do piłki dopadł Karol Kurek i skierował piłkę do pustej bramki. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:1 dla chłopaków z Międzylesia. Początek drugiej połowy to kopia pierwszej części spotkania. Już w 2 min drugiej części meczu bramkę na 4:1 strzela Paweł Nagraba. Zesłańcy przebudzili się i zaczęli śmielej atakować dzięki czemu Marcin Jędrasik zdobył bramkę ale niestety Zesłańcy za bardzo się odsłonili i dostali piątą bramkę. W końcówce spotkania zobaczyliśmy jeszcze dwie bramki. Jedną autorstwa Piotrka Tenderenda z Zesłańców Baśki a drugą Andrzeja Przyborowskiego z Robcaru. Mecz zakończył się wynikiem 6:3 dla Robcaru Międzyleś.
Jarzębia Łąka – Indywidualiści 4:4 (2:3)
O godzinie 12:00 na boisku w Zabrodzi zameldowali się piłkarze z Jarzębiej Łąki i Indywidualiści z Wołomina. Początek meczu zdecydowanie na korzyści Jarzębiej Łąki. Po 3 min gry było już 2 :0 po bramkach nie kogo innego jak Radka Stańczaka, który strzela jak na zawołanie. W 8 min i mamy gola kontaktowego, błąd obrony Jarżebiej Łąki, którzy pakują piłkę do własnej bramki. Ta akcja przebudziła Indywidualistów, którzy w końcu przypomnieli sobie jak się gra w piłkę. Na początek niesamowity rajd prze całe boisko Mateusza Puchalskiego, który strzela bramkę wyrównującą, a dwie minuty przed końcem pierwszej części spotkania prowadzenie daje Łukasz Waldek i mamy 3:2 dla Indywidualistów. Druga połowa to ataki Jarzębiej Łąki. A jak są ataki to są też i kontry. Jedną z takich kontr wykorzystali Indywidualiści a konkretnie ponownie Łukasz Waldek, który podwyższył prowadzenie na 4:2. Jarzębia Łąka wzięła się za odrabianie strat a Indywidualiści za odliczenie czasu do końcowego gwizdka. Głównym aktorem tego spotkania był wspominany wcześniej Radek Stańćzak, który jest typowym motorem napędowym drużyny z Jarzębiej Łąki. To właśnie za on na początki w 44 min strzela 3 bramkę dla swojej drużyny a 1 min przed końcem doprowadza do remisu. Mecz był bardzo emocjonujący, dużo ciekawych akcji z jednej jak i z drugiej strony. Zważywszy na to że część zawodników z Indywidualistów tego dnia była chora na „Filipińską Grypę” to pokazali że w piłkę grać potrafią i w tym sezonie nie jednej drużynie napsują krwi.
AKS Husaria – Latoszek 4:2 (1:0)
Ostatnim spotkaniem tej kolejki był mecz tryumfatorów poprzedniej edycji AKS Husaria z nową drużyną w Lidze Bobra LATOSZEK. Początek meczu należał do drużyna Latoszek, którzy raz po raz atakowali bramkę Husarii. Później mecz się wyrównał. Świetna postawa zawodników jednej i drugiej drużyny w defensywie doprowadziła do tego że w pierwszej połowie zobaczyliśmy tylko jedną bramkę, a strzelcem jej był Łukasz Fydryszek. Druga połowa to rozluźnienie szyków obronnych z jednej i drugiej strony, co skutkowało że piłka w końcu zaczęła wpadać do siatki. Michał Zawisza strzela bramkę na 2:0, następnie wynik w 35 min podwyższa Adam Białek (piękna bramka z rzutu wolnego) i jest 3:0. 4 min przed końcem meczu Dawid Pokraśniewicz strzela bramkę kontaktową, jednak już min później wynik na 4:1 podwyższa ponownie Łukasz Fydryszek. W ostatniej minucie rozmiary porażki zmniejsza Mateusz Czyż. Mecz zakończył się wynikiem 4:2 dla Mistrza AKS Husaria.
