1 liga

Club Mokra GS Zabrodzie (3:3) 4:4 Balcerak Skład godz. 9. 00

Pierwszy mecz i od razu z grubej rury. Muszę przyznać że nie spodziewałem się tak dobrego widowiska o tak wczesnej porze. Obie ekipy stoczyły wyrównaną walkę. W 6 minucie Tomek Balcerak wykończył akcję zainicjowaną przez Kamila Grzybowskiego. W 11 min. do wyrównania doprowadził Sebastian Nadaj. Minutę później Marcin Perzanowski wykorzystał niezdecydowanie obrony Balcerak Skład i było 2:1 dla Clubu Mokra. W 15 minucie znowu remis, tym razem do siatki trafia Robert Przybysz. W 20 min. po strzale Roberta Przybysza było 3:2 dla BSK. Na odpowiedź nie czekaliśmy zbyt długo. Podanie Sebastiana Nadaja na wyrównującego gola zamienił Marcin Perzanowski. W drugiej połowie padły tylko dwie bramki. Choć było nie mniej emocjonująco niż przed przerwą. W 35 minucie na prowadzenie wyszła ekipa GS-u, za sprawą Marcina Perzanowskiego. Rezultat ustalił w 47 minucie Kamil Grzybowski, pieczętując tym samym swą świetną postawę w tym spotkaniu.

KATI Kominki All Stars Jasienica (1:1) 2:3 EFCE Klonowe Liście godz. 13. 00

Pojedynki między tymi ekipami, zawsze elektryzowały kibiców. Tak było i tym razem. Wszyscy pragnęli obejrzeć kawał dobrego futbolu. Obie drużyny wyszły na przeciw oczekiwaniom i stworzyły wspaniałe widowisko. W obu zespołach widać było koncentrację i chęć wygranej. Trochę się pod koniec spotkania zagotowało, czego efektem była czerwona kartka dla Łukasza Bogusiewicza, lecz wszystko to wydarzyło się w ferworze walki i miało incydentalny charakter. Pierwsza bramka padła w 14 minucie. Konrad Kupiec zmienił tor lotu piłki po uderzeniu Czarka Nagraby i było szczęśliwe 1:0 dla KATI Kominki. W 21 minucie był remis, do którego doprowadził Marcin Kowalczyk. W 40 minucie Jasienica wyszła na prowadzenie, tym razem po trafieniu Czarka Babańczyka. Na wyrównanie czekaliśmy minutę a skutecznym strzelcem był Robert Wygryz. Mężem opatrznościowym w ekipie EFCE okazał się Marcin Kowalczyk, który w 48 minucie zdobył trzecią bramkę. Tym cenniejszą że decydującą o zwycięstwie a ponadto strzeloną podczas gry w jednoosobowym osłabieniu.

FC Format (0:8) 0:11 GS Zabrodziaczek godz. 15. 00

Wskazać faworyta nie trudno. Zabodziaczek, liderzy pierwszej ligi nie mieli najmniejszych kłopotów by pokonać dzisiejszego rywala. FC Format, mimo kłopotów kadrowych, grają do końca. Czym zasługują na słowa uznania za sportową postawę. Ekipa z Zabrodzia jest na najlepszej drodze by zdobyć tytuł mistrzowski. Tak więc nie pozostało im nic innego jak wygrywać, by cel ten osiągnąć. Najskuteczniejszy na placu był Karol Paź, który czterokrotnie pokonał bramkarza rywali. Dwa razy trafił Patryk Babańczyk a Jacek Markowski, Krzysztof Lewandowski, Dawid Skwara, Krzysztof Kozioł i Dominik Laskowski strzelili po jednej bramce.

2 liga

Torpedo Tłuszcz (1:3) 1:9 Rządza Kraszew godz. 10. 00

Miłe złego początki. Tak by można określić pierwsze minuty tego spotkania w wykonaniu Torpedo. Prezentowali się nieco lepiej (mimo sporych trudności ze składem) od rywali z Kraszewa. Nawet po golu Adama Kowalskiego wyszli na prowadzenie. Jednak im dłużej trwało to spotkanie, tym większą przewagę osiągali zawodnicy Rządzy. Po czterech trafieniach Damiana Napłoszka, dwóch- Łukasza Stanisławskiego i Kuby Piotrowskiego oraz jednym Kamila Grelaka osiągnęli zwycięstwo. Jak mówi stare porzekadło piłkarskie- "gra się tak jak pozwala rywal". Trzeba przyznać że Torpedowcy byli baaaardzo gościnni i pozwalali ekipie z Kraszewa na wiele. To przysłowie odnosi się właśnie do drużyny gości, którzy wykorzystali niemal każdą okazję by zdobyć bramkę.

FC Albatros (1:0) 2:1 Znajomi Sędziego godz. 11. 00

Kolejny tego dnia pojedynek, nie przyniósł większej ilości emocji. Obie ekipy zagrały mecz, w którym najsprawiedliwszym byłby remis. Jednak o to jedno trafienie lepsi okazali się Albatrosi. Na pierwszą bramkę czekaliśmy naprawdę długo. Doczekaliśmy się dopiero w 20 minucie. Na prowadzenie wyszła ekipa FC Albatros a szczęśliwym strzelcem był Mariusz Nożewski. Po zmianie stron obraz gry nie uległ drastycznej zmianie. Brakowało klarownych sytuacji do zmiany rezultatu. Wreszcie w 36 minucie nadarzyła się ku temu okazja, którą skwapliwie wykorzystał Daniel Sokulski. Było zatem 2:0. Pierwszą i jak się okazało jedyną bramkę dla Znajomych strzelił w 44 minucie Piotr Ksion. Niestety żadnej z drużyn nie udało się trafić nic więcej.

Korona Meble Tłuszcz (2:1) 7:2 MediaTRY DAR Alarm godz. 12:00

Liderzy 2 ligi zagrali w samo południe. Pierwsza połowa jak zwykle bez szału w wykonaniu Korony. Trzeba jednak przyznać że ekipa MediaTRY zagrała naprawdę przyzwoicie i szczęście trochę sprzyjało( chyba pięć razy piłka trafiała w słupek po strzałach Korony). W 11 minucie z rzutu karnego trafił na 1:0 Kamil Maciążek. W 15 minucie było 2:0 po strzale Pawła Michalika. W 20 minucie kontaktową bramkę dla MediaTRY DAR Alarm zdobywa Marcin Bergiel. Po przerwie ekipa Korony wykorzystała każdy błąd w obronie rywali. Po dwóch trafieniach Pawła Michalika, jednym Norberta Michalskiego, Łukasza Więcha oraz Damiana Nowackiego było 7:1. Wynik ustalił w 47 minucie Abdou Gad, strzelając dla MediaTRY DAR Alarm drugą bramkę.

TWWD United (1:2) 2:5 RKS Równe godz. 14:00

Faworyci zawiedli. Tak podsumować należy to spotkanie. TWWD nie zagrali na miarę swoich umiejętności. RKS, mimo braku w składzie lidera i kapitana, popsuli szyki ekipie "zjednoczonych", odnosząc zasłużone zwycięstwo. W 4 minucie trafił Rafał Januszewski. W 11 min. było 2:0, po uderzeniu ponownie Rafała Januszewskiego. W 16 min. Rafał Rolek zdobywa pierwszego gola dla TWWD. Do wyrównania doprowadził w 31 minucie Damian Chudy. W ciągu następnych trzech minut rozstrzygnęły się losy spotkania. Na 3:2 dla Równego trafił Mateusz Orlicz. Kolejną bramkę zdobył Mateusz Kotkowski a rezultat ustalił w 34 minucie Adrian Wiśniewski. Niespodziewane zwycięstwo ekipy RKS-u stało się faktem.