Komodo:
3 kolejka: Komodo Team - All Stars Kati Kominki 1:2
Niestety kolejna porażka, ale ciężko wymagać od nas po dwóch meczach z teoretycznie dużo łatwiejszymi rywalami, gdzie wywalczyliśmy jeden punkt, wygrania z aktualnym mistrzem LB. Wczesna pora rozgrywania meczu znacząco wpłynęła na frekwencje w naszym zespole, mieliśmy tylko dwóch zawodników na zmianę, co przy ławce przeciwników wyglądało dość mizernie. Przed meczem zmieniliśmy trochę ustawienie i postanowiliśmy oddać pole gry rywalom. Graliśmy dość uważnie w obronie i stwarzaliśmy klarowne sytuacje, straciliśmy niestety bramkę po indywidualnej akcji i do przerwy przegrywaliśmy 0:1. W drugiej połowie do remisu doprowadził Przemek Kielak, który w kolejnym meczu pokazał, że potrafi odnaleźć się w polu karnym przeciwnika. Decydującą bramkę straciliśmy, jakby mogło być inaczej … pechowo. Piłka wybijana z pola karnego trafiła w przeciwnika i wpadła do bramki. W między czasie trafiliśmy z rzutu wolnego jednak sędzia dopatrzył się przewinienia na bramkarzu, którego w rzeczywistości nie było. Kolejna strata punktów, ale po lepszej, bardziej konsekwentnej grze, co na pewno cieszy i daje powody do optymizmu.
5 kolejka: Komodo Team – Sami Swoi 2:5
Kolejny słaby mecz i w konsekwencji zasłużona porażka. Spotkanie nie układało się po naszej myśli od samego początku, szybko stracona bramka i dużo zmarnowanych sytuacji przez rywala, do przerwy 0:1. Następnie przeciwnicy podwyższają najpierw na 0:2 by pochwali osiągnąć trzy bramkową przewagę. W kolejnych minutach następuje ożywienie z naszej strony, udaje nam się zdobyć dwie bramki i łapiemy kontakt z przeciwnikiem (bramki strzelili Irek Pazio i Fabian Dłuski). Jednak to wszystko na co było nas stać tego dnia, w kolejnych minutach znowu popełniamy rażące błędy w defensywie i mecz kończy się wynikiem 2:5.
Team Hangover
4 kolejka:
W ramach 4 kolejki Ligi Bobra toczyliśmy bój o punkty z zespołem Iskra Jasienica. Jest to Lider naszej grupy wiec wiedzieliśmy, ze czeka nas ciężkie spotkanie. Od początku próbowaliśmy nawiązać równorzędną walkę i to my jako pierwsi wyszliśmy na prowadzenie za sprawa pięknego uderzenia Sebastiana Wiecha w samo okienko bramki naszych rywali. Lecz po raz kolejny nie potrafiliśmy poszanować piłki i Iskra dosyć szybko wyrównała. Na przerwę schodziliśmy z rezultatem 1:1. W drugiej połowie było nieco gorzej. Do 35 minuty utrzymywaliśmy remis 3:3 lecz ostatni kwadrans był słaby w naszym wykonaniu i drużyna z Jasienicy dobiła nas trafiając jeszcze dwa razy do bramki strzeżonej przez Mateusza Gościckiego. Po raz kolejny sprawdza się powiedzenie, ze nie wykorzystane okazje się mszczą. Spotkanie skończyło się wynikiem 3:5 lecz warto pochwalić Sebastiana Więcha za zdobycie hat-tricka i debiutującego na pozycji środkowego obrońcy Przemka Kurka.
5 kolejka:
W 5 kolejce Ligi Bobra zmierzyliśmy się z zespołem FC Format. Wiedzieliśmy że przeciwnik gra piłkę na naszym poziomie i widzieliśmy szansę na pierwsze punkty. Jednak i tym razem nie poszło po naszej myśli. W pierwszych minutach zagraliśmy chaotycznie co sprawiło że straciliśmy bramkę. Udało nam się wyrównać po golu samobójczym. Pod koniec pierwszej polowy zdobylismy jeszcze jedna bramkę jej autorem jest Mariusz Sasin i na przerwę schodzilismy z jednobramkowa przewaga. W drugiej części spotkania dość długo trzymalismy korzystny dla nas wynik. Mieliśmy okazję na strzelenie jeszcze paru bramek lecz to nam się nie udało i jak omawia sławne przysłowie niewykorzystane okazje się mszcza w ostatnich 10 minutach stracilismy 3 bramki i zeszlismy z boiska znów przegrani.
All Stars Kati Kominki
4 kolejka:
4 kolejki Ligi Bobra za Nami. Tydzień temu pokonaliśmy Komodo Team 2-1(1-0). Pierwsza bramka padła po trafieniu Marcina Wiśniewskiego, asystował Czarek Nagraba. Druga bramka padła po trafieniu samobójczym.
Dziś pokonaliśmy zespół Latoszek 4-1(1-0). W pierwszej połowie bramkę zdobył Damian Paź, który najlepiej odnalazł się w zamieszaniu, w polu karnym. W tej części spotkania warto również wspomnieć o niewykorzystanym rzucie karnym, przez Krzysztofa Króla. Dodam, że Krzysiek sam wywalczył jedenastkę. Na początku drugiej połowy, po składnej akcji, bramkę zdobył Krzysztof Król, asystował Damian Paź. Chwilę później przeciwnicy zdobyli kontaktową bramę, po czym zrobiło się trochę nerwowo w naszych szeregach. Na szczęście wzięliśmy się w garść i odpowiedzieliśmy dwoma golami: Przemka Skiby i Damiana Pazia.
Man of the match spotkania został Damian Paź. Jego statystyki robią wrażenia: dwa gole i dwie asysty. Warto również wyróżnić nowego bramkarza drużyny - Łukasza Pawełasa. Mimo że dopiero zdobywa doświadczenie, bronił dziś bardzo pewnie.
Na zakończenie kilka słów o systemie rozgrywek. Początkowo nie miałem o nim wyrobionej opinii, natomiast po 4 kolejkach muszę przyznać, że jest on bez sensu. Gramy o 9 rano mecze o pietruszkę i tak aż do końca października. Równie dobrze możemy, od następnej kolejki, przegrać wszystkie spotkania i tak awansujemy do kolejnej grupy. Trochę zabija to radość z gry, ale nic to.
