AKTUALNOŚCI

wtorek, 05 październik 2021 06:00

Hit kolejki dla Puchatych Wilków - podsumowanie 3 kolejki Wyróżniony

Napisał

Pierwsza liga czyli masa emocji, sportowej rywalizacji, wysoki poziom piłkarski, sporo kontrowersji oraz kilka niespodzianek! Tak w jednym zdaniu można opisać to co działo się w trzeciej kolejce. Niby tylko cztery spotkania. Cztery nagrania video. Dwa wywiady i dwie analizy gps. Sporo jak tylko na cztery godziny. Zaległe spotkanie Klimag vs. Orlik odbędzie się w najbliższy czwartek o 18 na Zabrodziu – zapraszamy w imieniu organizatora czyli Orlika Zabrodzie. To podsumowanie w telegraficznym skrócie. Przejdźmy jednak do konkretów.

FC Wuhan vs. Nadbużanka Słopsk

Ten dzień zaczęły ekipy które nigdy wcześniej z sobą nie rywalizowały w LB. Gdy Wuhan ogrywał drugą ligę niczym pachołki na placu manewrowym – Nadbużanka zaczęła myśleć o lidze. Gdy Nadbużanka wkroczyła do ligi, Wuhan już był w pierwszej lidze i zbierał tam pierwsze szlify. Dzisiaj mogło dojść do tego piłkarskiego spektaklu. Można powiedzieć, że doświadczeni koledzy z Nadbużanki podejmowali wybuchową młodzież z Wuhan. I tak ten mecz wyglądał. Wuhan w mecz weszło beznadziejnie. Od samego początku było widać dużo nerwowości. Już na rozgrzewce posłali piłkę w maliny – jakby chcieli pokazać jak wiele siły mają. W meczu na każdym kroku i jedna i druga ekipa szukała faulu i testowała na ile im pozwoli sędzia – Paweł Lewandowski. Nadbużanka mecz zagrała w kratkę tak jak cały dotychczasowy sezon. Pierwsza połowa to totalna dominacja i pokaz siły. Bramka na jeden zero wpadła po błędzie Kielaka w obronie który podał wprost pod nogi Dąbrowskiego. Świetny mecz tego dnia rozgrywał Michał Zawisza. A jego trafienie na 2-0 prawie rozerwało siatkę w bramce. To jak długo zbierał się na oddanie tego wymarzonego strzału trwało dosłownie kilka dobry sekund. Jakby wiedział, że jeszcze chwila, chwilunia i sieknę jak z armaty. Laskowski w bramce Wuhan totalnie bez szans. Strzał nie do wybronienia. Bramka na 4-0 również cudnej urody. Mariusz Ciszewski dostrzegł, że Nikodem w bramce wyszedł dość daleko i lekkim lobem przerzucił go. Po wznowieniu atmosfera spotkania tak zgęstniała, że można była ją kroić. Co piękne – zawodnicy Nadbużanki którzy sporo prowokowali wykorzystując tu swoje bogate doświadczenie jak w przypadku Pana Sławka Kozłowskiego dawało efekty. Wuhan się podpalało i robiło błędy. Choć wynik był zagrożony przez chwilę gdy zrobiło się 4-3. Ale wtedy właśnie swój zmysł boiskowy pokazał najstarszy na boisku – 49 letni Kozłowski. Strzelił na 5-3.

All Stars vs. Puchate Wilki

Hit kolejki bo tak go wszyscy zapowiadali. Mecz zgromadził wielu kibiców. Wielu ludzie którzy na lidze już nie byli latami. Miło Was widzieć! Mamy nadzieje, że to pokazali chłopacy na boisku przypadło wam do gustu. Bo mecz pomiędzy obecnym mistrzem a bardzo wzmocnionym zespołem Puchate Wilki stał na bardzo wysokim poziomie sportowym. Tak naprawdę spotkanie miało wszystko czego oczekujemy od prawdziwych spektakli. Przypomnijmy. Przed sezonem „legenda” Puchatych – Kamil Giza przechodzi do zespołu All Stars. Szymański zaczyna kompletować skład i namawia do gry Matejaka, Bylaka i Domańskiego. W obwodzie ma takich zawodników jak Roguski i Perzanowski. Ostatnio świetne zawody rozgrywa Głuszek. U przeciwnika mniej powodów do radości. Absencja podstawowych zawodników, brak zmian, kontuzja Daniela Kani oraz ostatni remis z MediaTRY DarAlarm. Pierwsza połowa minimalnie na korzyść Puchatków. Przy grze częściej byli ówcześni mistrzowie, ale im za bardzo piłka nie chciała wpaść do bramki strzeżonej przez Jankowskiego. Tu musiał raz pomóc Domański strzelając swojaka. Do przerwy 2-3 dla Puchatych w których świetnie prezentował się Matejak strzelając w pierwszej części dwie bramki. Po wznowieniu gry All Stars doznało kolejnego osłabienia. Rafał Radomski musiał uciekać, goniły go obowiązki służbowe. Zatem na ławce został jeden człowiek grający oraz jeden dyrygujący. To przy mało… Choć na boisku nie wyglądało to tak źle. Zrobiło się sporo miejsca gdzie świetnie to wykorzystywał nasz ligowy Luquinhas (przyp. Czarek Jakóbowski). Jego styl gry, wygląd i poruszanie się po boisku jest bardzo podobne do warszawskiego zawodnika. Stąd taki przydomek dany mu na kadrze Ligi Bobra. All Stars podczas drugiej części gry stwarzało bardzo dużo sytuacji podbramkowych. Sami pewnie do dziś zastanawiają się jak niektóre piłki mogły nie wpaść, albo skąd do licha w bramce pojawił się Giza wybijający piłkę uderzoną przez Kupca? „jak do tego doszło nie wiem”. Niestety niewykorzystane sytuacje lubią się mścić – mówi piłkarskie porzekadło. Tak było i tym razem. W 49 minucie Matejak dopełnił dzieła zniszczenia i licznik All Stars zatrzymał się na 21 zwycięstwach pod rząd w Lidze Bobra. Piękny wynik. Teraz czas na wyciagnięcie wniosków i pora na odwrócenie wyników.

Team Hangover vs. MediaTRY DarAlarm

Niektórzy z przekąsem mówili, ze hit kolejki jest o 16 bo to wtedy gra lider z ekipą która minionej kolejki jako pierwsza zatrzymała obecnego mistrza. Tak tak. Liderem przed tą kolejką oraz jak się okazuje również po tej kolejce jest sensacyjnie Team Hangkover. Ekipa Mateusza Ołdaka świetnie weszła w sezon i widać jak mocno są piłkarsko nagrzani by dalej wygrywać. Tej niedzieli ich rywal już po kilku minutach wiedział, że za wiele w tym meczu to oni nie ugrają. Mecz rozpoczął się świetnie dla Frąckiewicza (przyp. Team Hangover). Dostał on w pierwszych sekundach idealne podanie od Wójcika, i chytrym strzałem chciał pokonać Trabińskiego. Piłka jeszcze delikatnie się zawieruszała pod nogami, Frąckiewicz jednak nie zwykł marnować takich „setek” – dopadł do piłki pierwszy i dobił ją w bramce. Kolejne minuty to pokaz dominacji i świetnego pomysłu na grę Kacowników. Widać, tutaj że jeśli ekipie idzie i są w gazie to wychodzi wszystko. Dodatkowo świetny tego dnia był Ołdak w bramce Teamu który kilka razy wybronił trudne strzały Kowalczyka. Po tym meczu już wiemy, że Kacownicy to jedyna ekipa jesieni w całej lidze która nie doznała porażki. Brawa Panowie!

Amarena United vs. Polonez FC

Na sam koniec dnia również nie zabrakło emocji od pierwszych do ostatnich minut. Tutaj ekipy już kiedyś z sobą rywalizowały będą w drugiej lidze. Wtedy to ówczesny wicemistrza – Polonez rozprawił się z Amareną bez problemów w dwu meczu. Zwyciężali wtedy 4-5 oraz 5-2. Dzisiaj natomiast obie ekipy zupełnie w odmiennej sytuacji. Przez dwie kolejki nie zanotowały choćby punktu. Dodatkowo Amarena w ostatnim tygodniu oddała mecz walkowerem. Nie może liczyć na swoich asów: kontuzjowanego Stańczaka oraz Bućko. Na mecz nie dojechał Palesa. Brak w kadrze Myśliborskiego. To zwiastowało kłopoty. I tak w końcowym rozrachunku było choć po pierwszej części na to się nie zanosiły. Według mnie zabrakło paliwa w baku na drugą część gry. W pierwszej była bardzo duża intensywność. To się opłaciło. Amarena wygrywała 2-0 i mogła liczyć przy odrobinie szczęścia na pozytywne ostateczne rozstrzygnięcie. W Polonezie tego dnia słabo dysponowany był Darek Wiąckiewicz, na którego konto zapisujemy druga bramkę dla Amareny. Po wznowieniu gry w drugiej części – dużo lepsi zawodnicy Poloneza. Choć grali mocno ryzykownie jeśli chodzi o granicę faulu. To odbiło się negatywnie na Amarenie gdzie najmocniej ucierpiał Paweł Dzięcioł. Dwukrotnie schodzący z drobnymi urazami, a finalnie z mocno obitą głową. Wisienkami na torcie  były bramki naszych reprezentacyjnych zawodników – Bartka Szczęsnego oraz Kuby Zbrzeźniaka z rzutu rożnego.

Czytany 471 razy Ostatnio zmieniany poniedziałek, 04 październik 2021 19:59

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS
Właścicielem marki Liga Bobra jest FranMari Group