AKTUALNOŚCI

poniedziałek, 18 październik 2021 20:08

Kłopoty! Kłopoty mistrzów - podsumowanie 5 kolejki Wyróżniony

Napisał

Ten dzień nie zapowiadał się na tak cudowny. Perspektywa siedzenia na boisku tylu godzin w takich warunkach nigdy nie jest przyjemna. Jedyną szansę upatrywaliśmy w Was i udało się! Daliście ponownie nam tyle emocji i rozgrzaliście atmosferę na Orliku do tego spotkania, że nawet nie spieszyliśmy się na ligowy klasyk. Ba… nawet zaczepki z Waszych słów są o wiele przyjemniejsze i czujemy że napięcie z wielu ekip zeszło i zaczęliście się bawić piłką tak jak my. Bo nie oszukujmy się! Wy nie możecie żyć bez nas tak samo jak my bez Was!

Nadbużanka Słopsk vs. All Stars 4-3

Pierwszą ligę  otworzyliśmy meczem na szczycie – Nadbużanka podejmowała All Stars. Obie ekipy w silnych składach z pełnymi ławkami przystąpiły do rywalizacji. Choć przed meczem o to były obawy bo ekipy przyjeżdżają do nas z Warszawy. Traf chciał – wypadek na S8. Sędzia utknął, zawodnicy utknęli. Ale dzięki sprawnym działaniom służb i naszego świetnego rządu udało się błyskawicznie transportować graczy i arbitra na obiekt przy Łąkowej w Tłuszczu. (z przymrużeniem oka). All Stars z Marcinkiewiczem, Jakóbowskim i Melcherem czy to wystarczy na potężną ławkę Nadbużanki? Oni co kolejka do gry przystępują średnio w 12… Ich największym atutem to zespół - brak jest ludzi którzy indywidualnie wygrywają mecz. Odwrotnie niż ówczesny mistrz. Gole w tym meczu miał strzelać Marcinkiewicz pod nieobecność kontuzjowanego Patryka Skrajnego. Mecz dodatkowo miał dość ważny aspekt dla obu ekip. All Stars chcąc myśląc o obronie mistrzostwa musi zacząć odrabiać straty. Nadbużanka natomiast chce najwyraźniej sprawić niespodziankę i zdobyć medal w pierwszej lidze. Mecz zaczął się świetnie dla Nadbużanki. Kamil Kozłowski który mecz zaczął na ławce dostał podanie od Ciszewskiego, z rywalem na plecach wypracował sobie pozycję do oddania strzału tuż na skraju pola karnego. Piłka idealnie wycelowana ominęła Wytrykusa i mamy 1-0. Tuż po gwizdku rozpoczynającym drugą część gry Nadużanka trafia drugi raz – tym razem Chmiel. To nakręcało ich do dalszych śmielszych ataków. All Stars natomiast mimo wielu świetnych okazji i pokazu indywidualności walili dosłownie głową w mur. Nie pomogły piękne i efektowne dryblingi Kamila Melcher. Nie pomogła nawet gra w przewadze. Baaa – zaszkodziła bo Nadbużanka grając w osłabieniu potrafiła zdobyć bramkę i dobić rywala. Sensacja się zmaterializowała! Nadbużanka ogrywa mistrza i kroczy po medal. All Stars tą porażką traci według mnie szansę na złoto oraz co najgorsze traci kolejnego gracza – Czarka Jakbówskiego, który po faulu Kamila Kozłowskiego opuszcza w asyście kolegów plac gry. Zdrowia Czaro!

A tak mecz widział inny komentator boiskowych poczynań:

Mecz inaugurujący 5. kolejkę I Ligi Bobra to pojedynek Nadbużanki Słopsk z All Stars. Mistrz poprzedniego sezonu boryka się z ogromnymi brakami w składzie. Kontuzje prześladują ekipę Krzyśka Króla, która tego dnia musiała się mierzyć z napakowanym składem Nadbużanki. Chłopaki ze Słopska śmiało wystawiliby na ten mecz dwie różne szóstki i obie śmiało mogłyby walczyć z All Stars. Pierwsza połowa bardzo mocna gra obu ekip na pełnym kontakcie. Drogę do bramki znajduje Kamil Kozłowski, który po podaniu Mariusza Ciszewskiego umieszcza piłkę w siatce Michała Wytrykusa. Wielkie emocje na boisku udzielały się również na ławce, na której “szalał” Krzysiek Król. Druga połowa to dalsza dominacja Nadbużanki. 27. minuta i bramkę na 2:0 zdobywa Karol Chmiel. Kilka minut po trafieniu Karola bramkę odczarowuje Mateusz Bajkowski zdobywając gola na 2:1. Dwie minuty później po faulu na żółtą kartkę Kamila Kozłowskiego, który osłabił swoją drużynę na 5 minut, z boiska schodzi jeden z kluczowych zawodników All Stars, Czarek Jakóbowski. Dla drużyny All Stars jest to mimo wszystko szansa na podjęcie rywalizacji z Nadbużanką, ale staje się najgorsze. Chłopaki tracą bramkę na 3:1 po trafieniu Jakuba Dąbrowskiego. All Stars próbuje walczyć do końca i ich nowy transfer Mateusz Marcinkiewicz zdobywa bramkę na 3:2. Mimo wielu prób całe spotkanie układa się pod dyktando Nadbużanki, kolejne trafienie w tym meczu dokłada Karol Chmiel i pomimo wielu prób All Stars w 50. minucie zdobywa bramkę na 4:3 zamykając tym trafieniem wynik spotkania. All Stars chyba pogodziło się z tym, że ten sezon należy już przekreślić, zagrać rezerwami i kurować się, aby w pełni sił podejść do walki o odzyskanie tytułu mistrza na wiosnę.

FC Wuhan vs. Amarena United 6-4

Po hicie przyszła pora na spotkanie spokojniejsze ale to nie oznacza, że nudniejsze! FC Wuhan, które w minioną niedziele zostało totalnie zmiażdżone przez All Stars miało szansę na odbicie się i podbudowanie humorów. Zwłaszcza gdy w Twoich szeregach brakuje Nico i Nikodema. A ławka świeci pustkami. Amarena mimo, że raczkuje w pierwszej lidze to zaczyna pokazywać to co w niej najlepsze – kreatywność! Bo to co wyrabiają jej zawodnicy powoduje że ręce same składają się do oklasków! Kuba, Konrad czy Paweł pokazują jak można świetnie bawić się piłką. Szkoda tylko, że brakuje skuteczności ale ona z czasem przyjdzie. Zespół Kubalskiego tylko dzięki kilku golom strzelonym w pierwszej części drugiej połowy dowiózł wynik do końca. Bo pod koniec młodzież Wuhan nabrała wiatru w żagle i postraszyła Kubalskiego i spółkę. Świetny tego dnia był Mateusza Kubalski, który już nas przyzwyczaił do świetnej wydolności. To kolejny świetny mecz naszego reprezentacyjnego „pitbulla”!

MediaTRY DarAlarm vs. PP Klimag 6-3

Nikt nie wiedział czy do tego meczu dojdzie. Sam Dawid pewnie zastanawiał się czy koledzy dojadą. Uspokajamy wszystkich Klimag się pojawił i to pojawił się w dobrej formie. Bo do 34 minuty wygrywał z Media 2-1 a utracona bramka była wynikiem tylko bezmyślnego faulu! Jest potencjał. Widać że wzmocnienie w postaci Karola Kalinowskiego to dobre posunięcie. Może szybkość nie ta ale mądrość boiskowa poziom high! MediaTRY wyższy bieg włączyło po spuszczeniu powietrza z piłek. Można śmiać się ale tak faktycznie było. Tu swój spryt boiskowych i niezwykły zmysł do strzelania bramek pokazał król strzelców 18 edycji – Mateusz Kowalczyk, który tego dnia biegał z GPS. Wyniki jego zabawy z czujnikiem już jutro na naszej stronie.

Orlik Zabrodzie vs. Team Hangover 2-6

Przedostatnie spotkanie tego dnia w pierwszej lidze to mecz Team Hangover które w tygodniu rozegrało zaległy mecz z Nadbużanką i poniosło pierwszą porażkę w tej rundzie. Ich przeciwnikiem Orlik Zabrodzie, które również w zeszłym tygodniu schodzili z boiska jako przegrani. Zatem była szansa, że choć jedna ekipa tego dnia odwróci kartę i ponownie zanotuje wygraną! Mecz zaczął się fatalnie dla Kacowników – po niefortunnej interwencji Ołdak wbił piłkę do własnej bramki. Orlik w pierwszej części gry mimo szczęśliwie strzelonej bramce nadal miał problemy z konstruowaniem akcji. Widać, że nie najlepiej wychodzi om gra z drużynami grającymi fizycznie. Bramkę wyrównującą strzelił jeden z braci Niemyjskich, którzy tego dnia ponownie poprowadzili swój zespół do końcowego triumfu! Orlik Zabrodzie w drugiej części zaatakował już dużo śmielej. Niestety świetny dzień miał bramkarz Team Hangover – Ołdak – mimo samobója:) Gdyby lepiej nastawione celowniki u napastników Kacowników wynik mógłby być jeszcze wyższy. Orlik z drugą porażką z rzędu. Miejmy nadzieje, że to chwilowy wypadek przy pracy a nie początek kryzysu w tak świetnie zorganizowanej drużyny! Za tydzień do bramki wróci już ich bramkarz i na pewno da im trochę spokoju w tyłach bo Laskowski w bramce to kiepski pomysł na dłuższy dystans.

Polonez FC vs. Puchate Wilki 3-8

Na sam koniec dnia w pierwszej lidze ponownie czekały na nas fajerwerki. Obie ekipy po wygranych spotkaniach. Obie na fali wznoszącej. To gwarantowało emocję i wysoki poziom sportowy. W składzie Polonez miło widzieć ponownie Borkowskiego, Lewandowskiego czy Markowskiego. Brakuje tylko kontuzjowanego Pawła Ołów, ale dla niego sezon już się skończył (Paweł czekamy na Ciebie!). W Puchatych dłuższą przerwę będzie miał natomiast Perzanowski. Ahhh szkoda! Bo jego współpraca z Domańskim i Matejakiem zapowiadała się wyśmienicie! Marcin – życzymy również zdrowia! Jeśli mamy omawiać samo spotkanie to należy napisać jedno – Matejak i Domański show. To co chłopaki wyprawiają w Puchatych przypomina najlepsze lata innej ligowej drużyny. Panowie świetnie się uzupełniają. Na bisku ciężko ich odróżnić bo ich postury są praktycznie identyczne. Tam gdzie Adaś nie może tam Tomka pośle. Jeden obsługuje podaniami drugiego. Wymienność. Uniwersalność. Świetnie się to ogląda. W Polonezie mimo mocnej ławki i świetnych zawodników brakuje skuteczności pod bramką rywala. Czasami chłopaki za bardzo kombinują zamiast próbować prostych środków. W tym meczu jeszcze świetne zawody rozgrywał Denoch, który był również czołową postacią Puchatych i wybronił im kilka setek. Na ogromny plus zasługuje Kamil Roguski, który mimo urazu jest od początku sezonu murem nie do przejścia. Jak można podsumować jego grę? Wsadza tam głowę gdzie ja bym nogi nie wsadził. Urósł niesamowicie przy tak dobrze grających Puchatkach.

Czytany 505 razy Ostatnio zmieniany poniedziałek, 18 październik 2021 20:21

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS
Właścicielem marki Liga Bobra jest FranMari Group