MTS Wyszków - AM Meble
Kolejkę numer pięć otwiera spotkanie MTS Wyszków kontra AM Meble. Warunki mocno wymagające dla zawodników tego dnia mocno dawały się we znaki zawodnikom. Pierwsza połowa obfitowała w wiele akcji z obu stron, ale niestety zabrakło skuteczności. Pierwszą połowę zamykamy wynikiem 0:0. W 31. minucie wynik otwiera Łukasz Łada po strzale z pierwszej piłki z dośrodkowania z rzutu rożnego - asysta Marcin Romanowski. AM Meble nie odpuszczało i w 38. minucie Tomasz Świętoń trafia do bramki MTS doprowadzając do remisu. W 48. minucie AM Meble miało doskonałą sytuację na zdobycie trzech punktów. Błąd w obronie drużyny MTS zakończył się karnym, którego niestety Jarosław Wyszyński nie wykorzystuje. Spotkanie kończymy wynikiem 1:1.
GS Zabrodziaczek - FC Tantos
Drugie spotkanie tego dnia to mecz GS Zabrodziaczek z FC Tantos. Niestety Panowie nie zapamiętają tego meczu najlepiej. Pokaz siły ofensywnej, techniki i zgrania w wykonaniu zawodników GS Zabrodziaczek dała nam wynik 21:1. Panowie z FC Tantos niestety byli bezsilni i brakowało im argumentów na tak mocny skład Darka. Ciężko coś więcej napisać na temat takiego spotkania. Niestety spotkanie do jednej bramki - co się później okazało nie był to jedyny mecz z takim przebiegiem tego dnia. Miejmy nadzieję, że taka wpadka drużynie FC Tantos już się nie powtórzy, a GS Zabrodziaczek chyba na dobre wymazał z pamięci blamaż ze spotkania ze Skuszewem.
Pascal FC Widelec – WszyscyDoLaski
W trzecim spotkaniu Pascal FC Widelec podejmuje drużynę WszyscyDoLaski. Po wcześniejszym spotkaniu kolegów znad Bugu również i tym razem goście byli skazywani na pożarcie przez jakże silną w tym sezonie drużynę Pascala. Panowie dobrze zdawali sobie sprawę, że za bardzo nie mają argumentów do walki, ale mimo wszystko dzielnie walczyli na boisku. Jaki był tego rezultat? 11:2 Pascal wygrywa swoje spotkanie. Wielu zebranych kibiców na trybunach mogło się dość zaskoczyć tym wynikiem, bo to właśnie drużyna z Małkini w tym sezonie jest uznawana za przysłowiowych “chłopców do bicia” i tym spotkaniem udowodnili, że nie są wcale najgorszą drużyną w lidze. Są pewne braki w kadrze, ale gdzieś ta technika jest i tak jak wspominaliśmy w poprzednich relacjach może uda się za kilka sezonów coś jeszcze pokazać. Na razie trzeba dopisać kolejną porażkę do swojego konta i walczyć dalej, aby nie pobić rekordu swoich kolegów.
Biali Rycerze - Skuszew
Czwarte spotkanie to rywalizacja drużyn Biali Rycerze oraz Skuszew. Skuszew kolejny raz borykał się z problemami kadrowymi. Bardzo wąska ławka rezerwowych jak się później okazało nie była zbyt dużym problemem. W pierwszej połowie do bramki dwukrotnie trafia Szymon Rudnik. Za sprawą Macieja Kacprzyńskiego Biali Rycerze zdobywają bramkę kontaktową. W pierwszej połowie Skuszew prowadził 2:1. Druga połowa dużo lepiej zaczęła się dla Białych Rycerzy. Udaje się doprowadzić do remisu w 27. minucie. Za sprawą Jakuba Rejnusia Skuszew ponownie wychodzi na prowadzenie - 2:3. Mecz bardzo wyrównany, Białym Rycerzom ponownie udaje się wyrównać w 36. minucie. Skuszew dalej nie odpuszczał i dzięki Szymonowi Rudnikowi, który zanotował w 40. minucie trzecią bramkę, ponownie wychodzi na prowadzenie. Końcówka spotkania była bardzo emocjonująca. Rycerzom udało się zremisować oraz po chwili wyjść na prowadzenie - dwie bramki Szymona Salwina. AM Meble wyciąga wynik spotkania na swoją korzyść i wygrywa spotkanie 6:4. Brawa za walkę do ostatnich minut i zdobycie cennych trzech punktów. Chyba po tym spotkaniu Skuszew już oficjalnie może się pożegnać z walką o tytuł mistrza.
Wyszków FC - FC xD
Ostatnie spotkanie w ramach kolejki numer pięć to mecz Wyszków FC oraz FC xD. I właśnie to “xD” może idealnie zobrazować wynik spotkania. 19:0 dla WFC. Brak argumentów na mega silną drużynę Geskiego, straty piłki w środku pola, brak skuteczności pod polem karnym przeciwnika. Panowie dzielnie szli po rekord, ale wynik końcowy uratował ich przed tym jakże zaszczytnym tytułem. Kolejny raz problemy na ławce, mecz w sześciu kontra dwa mocno ofensywne składy ekipy Wyszków FC nie mogły zwiastować nic dobrego. No cóż, miejmy nadzieje, że takie spotkanie już się nie powtórzy i był to tylko wypadek przy pracy.
