AKTUALNOŚCI

wtorek, 06 czerwiec 2023 16:11

Rekordowa kolejka po raz drugi, wyścig po koronę króla strzelców, hit sezonu nie rozczarował!

Napisał

Na ta kolejkę czekało zapewne sporo z Was! Widać to było po sporej frekwencji. Cały układ gier w pierwszej lidze zapowiadał się świetnie. Na wstępie mecz drużyn które jak są w najsilniejszych składach to grają bardzo ofensywny bezkompromisowy futbol. Później rywalizacja która jeszcze kilka sezonów temu rozgrzewała Orlika do czerwoności! I dwa dania główne tuż po południu – derby gminy Poświętne oraz hit sezonu Offside kontra Polonez! Wooooooooooooow!!!

Ależ to wygląda na papierze! W tym tygodniu w pierwszej lidze mamy ostatnie dożynki ligowe! Teraz wyjdzie kto i co może ugrać bo mamy sporo starć na szczycie! Jak się okaże na samym końcu piłkę kochamy za to, że jest tak przewrotna! Czasami możesz w chwile zrujnować to co budowałeś tygodniami. Kolejka toczyła się wg mnie po znakiem rywalizacji 1:1!

AutoSzyby.com - Orlik Zabrodzie

Na starcie do gry w pierwszym meczu los skojarzył dwie drużyny które prócz boiskowych wydarzeń miały jeszcze te poza boiskowe sobie do wyjaśnienia. Zaczęliśmy mecze AutoSzyb z Orlikiem. I tak jak w leadzie napisałem, że dla mnie stylistycznie oba zespoły są bardzo podobne. Grają ofensywnie. Mają kilka ciekawych indywidualności. Bazują na kontratakach. Dwa podobne stylistycznie drużyny musiały być gwarancją bramek! I tych tego dnia oglądaliśmy w pierwszej lidze ponownie rekordowo dużo bo w sumie aż 47 czyli tyle samo co przed tygodniem. Cały mecz nie był może najpiękniejszym spektaklem piłkarskim. Oba zespoły miały sporo akcji bramkowych czego się spodziewaliśmy. Wg mnie na korzyść Orlika przemawiały indywidualności. Dzisiaj Przemek jest czołową postacią całej ligi. Patrzyliśmy na jego rozwój już kilka lat i teraz śmiało możemy to napisać, że gość robi różnicę. Tego dnia Przemo stworzył świetny duet notabene ze swoim wujkiem – Mariuszem Szymaniakiem. Przemek w tym meczu brał udział przy wszystkich golach swojej drużyny! Rzadki to widok ale mieć takiego zawodnika w swoich szeregach to skarb! W pierwszej połowie duet Przemek-wujek Mariusz strzelili dwa gole. Po przerwie dołożyli również dwa. Przemek w drugiej połowie strzelił trzy bramki a przy trzeciej asystował mu drugi wujek – Łukasz. W bramce AutoSzyb ponownie oglądaliśmy ich kapitana. I nie wiemy na ile Kamil zamierza trzymać miejsce między słupkami ale jego forma na tej pozycji jest naprawdę dobra! Tydzień temu kilka świetnych interwencji. W tej kolejce ponownie ratował swoja ekipę kilkukrotnie. AutoSzyby w tym meczu nie mogły skorzystać ze swoich czołowych postaci – Flaka i Bajkowskiego. Dość ciężko znaleźć zastępstwo dla tego typu graczy. Pod bramka Falkowskiego brakowało skuteczności która mogliby zapewnić wymienieni zawodnicy. Sporo niewykorzystanych akcji bramkowych, dość dużo strat i bramka samobójcza może podcinać morale zespołu który i tak zajmuje ostatnie miejsce w tabeli… Jak nie będzie kolejnego trzęsienia ziemi w LB to zespół spadnie do drugiej ligi w której może się idealnie odnaleźć bo poziom w niej jest naprawdę wysoki a sama liga prezentuje się świetnie na tle dwóch innych!

Wyższa Półka – Team Hangover

Tydzień temu Kacownikom mecz z Offsidem nie siadł. Ekipa nie dojechała. Rekordowy wynik w edycji. Dosłownie nic co miało miejsce tego dnia nie napawało optymizmem. Przed meczem z Wyższą Półką w zapowiedziach pisaliśmy, że gdyby cofnąć się kilka edycji wstecz to mecz pomiędzy tymi ekipami budził sporo emocji! Obie ekipy rozegrały przeciwko sobie aż 12 meczów! Jak sięgniemy pamięcią wstecz do roku 2019 do edycji numer 16 to zobaczymy coś co może zmienić postrzeganie tego spotkania! Wtedy na dwa mecze tychże ekip Wyższa Półka nie wygrała żadnego! Raz był remis, raz porażka. Stąd też w zapowiedzi takie przywołanie lat ubiegłych… Kacownicy w tym sezonie mocno rozczarowują. O meczu sprzed tygodnia trzeba zapomnieć. Tylko jedna wygrana z AutoSzybami. Brak stabilizacji w składzie. Sporo rotacji. Gdzieś się nam pogubili koledzy. Mecz z Wyższą Półką nie zapowiadał się przez to kolorowo… Dodatkowo z tyłu głowy trzeba było mieć, że Kupiec walczy o koronę króla strzelców a przed chwilą jego konkurent Jędrasik wpakował kilka bramek Szybom! Zanim udało mi się spiąć deala z Kubą o bramki Kupca ten już na koncie miał ich dwie sztuki… a na koniec pierwszej połowy jego licznik wskazywał cztery trafienia. Sam mecz zakończył się wysokim wynikiem 15-4 ale zanim do tego doszło czas wspomnieć o kilku przecudownych trafieniach obu ekip! Piękna akcja może nie bramkowa ale to ona dała bramkę – Melchera z Skrajnym. Dosłownie jak z najlepszych lat Barcelony. Poklepali Patryk z Kamilem w polu karnym, wybicie Ołdaka piłki która trafia wprost do Kupca a ten zamienia na gola. Gol standardowy ale akcja poprzedzająca spowodowała, że kilka osób musiało zbierać szczęki z podłogi! Kacownicy pozazdrościli tikitaki rywalowi i sami w ósmej minucie pokazali, że bramki strzelać to potrafią – Palesa w obronie wykręcił kółeczko, dograł pięknie mięciutko nad dwie liniami Wyższej Półki – do Radzkiego, ten pięknym podaniem wzdłuż wyłożył futbolówkę Przybyszowi a ten załadował do pustej! Woooooow! Swoją akcję dosłownie z niczego miał też Kubuś Wojtyra – dopadł piłkę po złym zagraniu Bonieckiego, natychmiastowa decyzja – lobować – piłka trafiła dość mocno w poprzeczkę. Gdyby ciut mniej siły – bramka murowana! W 22 minucie Skrajny który widać było, że dobrze czuł się z piłka przy nodze a ta mu za bardzo nie przeszkadzała – obkiwał rywali przez wszystkie formacje – i na końcu silnym strzałem posłał piłkę w bramkę! No i na koniec trzeba wspomnieć o golu Wiktora Gajewskiego. Zadaniowiec! Jeśli się nie mylę to po dobrej akcji ofensywnej Melcher wchodził w środek pola Kacowników, został przez Radzkiego nieprzepisowo zatrzymany. Wolny. Do wolnego zgłosił się Gajewski. Podszedł, przyłożył, prawie rozerwał siatkę w bramce. Usiadł na ławce ponownie. Co za goooooollll!!! Ale urwał!

Fanatycy – Nauka Jazdy u Sławka

W skrócie: derby Gminy Poświętne. Wiedzieliśmy, że tutaj będzie się działo! Drużyny przyjechały z paką pełną adrenaliny i pragnienia zwycięstwa. Choć na co dzień znają się jak łyse konie, a większość z nich wiele lat w szkole siedziała nawet w jednej ławce, to na boisku nie było sentymentów i koleżeńskich wspomnień. Spotkanie zaczęło się niezwykle szybko, to NJUS otworzył wynik po świetnej współpracy Wróbla z dobrze dysponowanym Stańczakiem. Na odzew nie czekaliśmy długo, już po kilku minutach napadzior Fanatyków Jakub Balcerak znalazł się pod bramką Wronki. Choć piłka nie leżała to zdołał ją tak podbić, że prostym podbiciem wpakował piłkę pod poprzeczkę bramki Sebastiana. Fanatykom zdarzają się techniczne błędy, tutaj również ich nie zabrakło. Częsty brak komunikacji powodował puste przeloty piłki, a niedokładne zagrania potęgowały przejęcia piłki przez rywala pod ich polem karnym. Tak było przy tej bramce. Gdy po błędzie do futbolówki dobiegł Łapiński, to choć obrona zadziałała, Michał zdążył ją przerzucić na drugą linię do Radzkiego, który ostrym strzałem wpakował ją do bramki na bliższy słupek Fanatyków. Choć wszystko wskazywało, że Njus z prowadzeniem wyjście do szatni, to nie był  to ostatni głos ich rywali. Mecz mimo derbów przebiegał niezwykle spokojnie, były docinki z podwórka, ale to wszystko jest potrzebne. Bo właśnie to jest liga amatorska. Ostatnie zdanie w I. połowie miał Świetlik (czyt. Łukasz Mietlicki), to właśnie po jego indywidualnej akcji na remis 2:2 mogliśmy opuścić boisko na przerwę. W drugiej połowie coś się stało, nie wiem co. Fanatycy przeszli dramatyczną odmianę, na ich niekorzyść. To NJUS dominował, przejął grę. I zaczęły wychodzić błędy z I. polowy Fanatyków, brak komunikacji, puste zagrania, strzały w powietrze. Stańczak w napadzie NJUS był o kilka poziomów wyżej, taka jest prawda. Rywal miał problemy by zamknąć jego manewry pod bramką Daniela Laskowskiego. Grad bramek. W okolicach 32’ ekipa NJUS się zaktualizowała. Zaczęła grać skutecznie i powiększać przewagę. Grali bardzo skutecznie. Stańczak w meczu 5-krotnie wpisał się na listę strzelców, a do tego Laskowski i Łapiński. Naprawdę niezwykły mix charakterów, którzy na boisku tworzą wybuchową mieszankę.

Offside – Polonez FC

Ojojojoj…. warto było czekać na ten mecz. Hit! Hit! Hit! Jak zapowiadaliśmy w piątek tego dnia na murawę wybiegło wiele indywidualności, osób którzy grę w piłkę mogą dopisywać do CV. Wiedzieliśmy że drużyny nie zawiodą kibiców, wiele osób będących na orliku zacierały ręce na ten mecz. Otwarcie szybko, prezes Polonez Fc Paweł Ołów skutecznie rozbił obronę w obronie Dawida Gajewskiego i Grzegorza Gajszczaka i przyłożył trudną piłkę przy słupku Rafała Kreduszyńskiego. Klasa. Nie możemy zapomnieć o paradach bramkarskich tego spotkania. Kreduszyński i Skoczeń zaskakiwali wszystkich. Ba! Koledzy z ławki momentami łapali się za głowę widząc co oni wyprawiają między słupkami. W meczu się działo. Jednak to szybkie akcje Offside wyprowadziły ich na prowadzenie. Dwukrotnie po błędach Poloneza w obronie. Oj, nie wyciągnęli wniosków. 2 bramki, z tego samego miejsca i w to samo miejsce! Panowie, materiał z VEO musicie przeanalizować. Do przerwy 2:1 dla Offside. Druga część meczu to praktycznie powtórka z końcówki I. połowy. Skutecznie przeprowadzone akcje zawodników Pawła Buli dały im już 3 bramkowe prowadzenie. Z tego już ciężko wybrnąć. Polonez ewidentnie przysnął. Jednak do zadań specjalnych mają Konrada Kanon, ma świetne predyspozycje fizyczne i naprawdę dobrze je wykorzystuje. Polonez Fc powinien go nosić na rękach. To co zrobił – stadiony świata. Wpakował 3 bramki w ostatnich minutach meczu. Bramki które dały remis w niezwykle trudnym i ciężkim meczu. Zasadniczo myśleliśmy że będzie już po meczu. W ostatniej akcji Dominik Bula ponownie zaczął nabiegać i wszystko wskazywało na to, że trafi z miejsca z którego wpadły 2 pierwsze bramki – atak z pola karnego na bliski słupek. Dominik miał jednak inny plan. Paweł Ołów który dał z siebie 100% chciał wesprzeć w obronie kolegów i niestety Dominik wykorzystał jego zacięcie. Nabił go piłką tak, że nie było już szans aby Paweł mógł ja jakoś wyratować przed przekroczeniem linii bramkowej. Szkoda, naprawdę szkoda że ten mecz tak się skończył. Jednak to tylko piłka. Pamiętajcie. Kolejne 3 pkt. z Tłuszcza wywiózł Offside.

Czytany 526 razy

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS
Właścicielem marki Liga Bobra jest FranMari Group