Team Hangover - ZKS Lucynów 4:4 (1:1)

Od początku Kacownicy byli zdecydowanie aktywniejsi od rywala. W defensywie szczelnie, nie pozwalali za wiele pograć Bartkowi Bali, sami próbując wykreować zagrożenie pod bramką Kamial Kozona. W 6 minucie w pełni zasłużenie wyszli na prowadzenie, akcje zapoczątkował i skończył Kuba Wójcik. Hangover przekaważał natomiast ZKS mocno ospale konstruował akcje. Udalo im się jednak doprowadzić do remisu w 20 minucie, kiedy to dobrze w polu karnym Ołdaka powalczył Bala i na raty z bliska wpakował piłkę do bramki. Od początku drugiej części Hangover wziął się do ofensywnej roboty, dzięki bardzo ładnemu strzałowi Michała Niemyjskiego oraz 2x Mateusz Przybysz Hangover na 10 minut przed końcem prowadził trzema bramkami. Wtedy do heroicznego boju o korzystny wynik ruszył cały skład ZKS, pomimo trzeba przyznać przeciętnego meczu w ich wykonaniu udało się dopiąć swego. Wykorzystując niefrasobliwość rywala w obronie odrobili stary, a niewiele brakowało, by w ostatniej akcji meczu wyszli na prowadzenie. Szczęśliwie dla Kacowników dobrze interweniował Ołdak, przez co mecz zakończył się remisem 4:4

Old Stars Team- Bad Boys Ostrówek 4:9 (2:3)

Bardzo wyrównany mecz, choć wynik końcowy na to nie wskazuje. W rzeczywistości gracze z Ostrówka musieli mocno się namęczyć, by osiągnąć korzystny rezultat. Old Stars postawili bardzo trudne warunki, grając otwarty, ofensywny futbol, nie bojąc się kontaktowej gry. W bramce dużo pracy miał Karol Jankowski. Po bardzo zaciętej pierwszej części, losy spotkania wyjaśniły się w zasadzie w ostatnich 10 minutach, kiedy to Bad Boysi skutecznie oderwali się od depczącym im po piętach "Pomarańczowym" i naruszyli ich szczelną defensywę. Wynik ustalił Krzysztof Stańczak, któremu asystował Jarek Przybysz, najsolidniejszy tego dnia na murawie.

WKS Ostrówek- Magnatt 3:4 (3:1)

Od pierwszego gwizdka napór WKS. Goście zepchnięci do głębokiej defensywy. Dwie szybkie akcje bramkowe "Błękitnych" i błyskawiczne prowadzenie 2:0. Najpierw po asyście Góreckiego - Rafał Rybak, a później sam Mateusz Górecki trafiali do bramki Piotrka Kozy. W 14 minicie podrażnieni gracze Magnatt złapali kontakt. Świetnie z dystansu przymierzył Marcin Kamiński, ale chwilę później po trafieniu Adriana Rybaka ponownie WKS cieszył się dwubramkową przewagą. W drugiej części wszystko obróciło się o 180 stopni. To gracze Magnatt przejęli inicjatywę, konsekwentnie zdobywali teren szukając co rusz okazji do zmiany oblicza tego meczu. Na początku drugiej części impuls dało trafienie Kaczmarka. W 37 minucie do remisu po wspaniałym strzale z rzutu wolnego doprowadził Marcin Błędowski. Gola na wagę trzech punktów na chwilę przed końcem zdobył Michał Krajewski i to goście mogli cieszyć się z wygranej.

Klimag Klimatyzacje - Oknotech Radzymin 2:4 (1:2)

Absolutny hit nie tylko tej kolejki, ale i całego sezonu. Mecz, który elektryzował, na który czekało się z wypiekami od początku edycji, kiedy to zdaliśmy sobie sprawę o siłę rażenia jednych i drugich, od momentu, w którym wiadome było, że oba zespoły są murowanymi kandydatami do sięgnięcia po złoto. Jedni i drudzy przystąpili do tego meczu praktycznie w pełnych składach. Na prowadzenie w 7 minucie wyszli goście, faulowany w polu karnym Adam Matejak podszedł do rzutu karnego, którego pewnie zamienił na bramkę. Klimag w mgnieniu oka doprowadził do remisu. Łukasz Trąbiński posłał długą piłkę na Muszyńskiego, ten uprzedził interweniującego Norberta Kucharczyka i głową skierował piłkę do bramki. Bardzo intensywne tempo gry, dużo męskiej, sportowej, ale też czystej i przepisowej walki. Dużo jakości na murawie, ataki z jednej i drugiej strony. Przed przerwą, ponownie na prowadzenie wyszli gracze Oknotechu. Doskonale pod bramką rywala zachował się Matejak i to on zdobył drugiego gola. Po przerwie jedni i drudzy szli na otwartą wymianę ognia. Klimag miał swój moment, myślę, że w perspektywie meczu kluczowy dla przebiegu całego spotkania i wyniku końcowego. Mateusz Muszyński został sfaulowany w polu karnym. Sam poszkodowany podszedł do rzutu karnego, ale fenomenalnie intencje strzelającego wyczuł Norbert Kucharczyk i pewnie obronił strzał napastnika Klimagu. Wynik do końca był bardzo stykowy, końcówka jednak należała do Oknotechu. Hat-trick skompletował Matejak, chwilę przed końcowym gwizdkiem, zwycięstwo, trzy punkty i mistrzostwo przystęplował trafieniem Patryk Czajka i to goście mogli otwierać szampana!