AKTUALNOŚCI

czwartek, 25 kwiecień 2013 06:51

Okiem ligowca - 2 kolejka Wyróżniony

Napisał

Okiem ligowca 2 kolejka

08:00   RKS Równe-FC Krusze 2:0 (6:0)

Okiem RKS Równe:

Od początku i do końca meczu mieliśmy znaczna przewagę w posiadaniu piliki to się tez przełożyło na zdobycze bramkowe. W tym meczu poprawiliśmy parę elementów gry, które pozwoliło odnieść pewne i zasłużone zwycięstwo.

Okiem FC Krusze:

 

09:00   NO NAME-TWWD United 4:5 (0:3)

Okiem NO NAME:

Mecz dwóch drużyn z górnej części tabeli zapowiadał się interesująco. Lepiej w spotkanie "weszli" zawodnicy TWWD United, którzy w pierwszej połowie grali lepszą piłkę, wykorzystując błędy NO NAME do przerwy wygrywali 3:0 i już mało kto wierzył, że w tym spotkaniu mogą być jeszcze emocje. A jednak. Dużo ciekawsze widowisko można było zobaczyć po przerwie. Zawodnicy NO NAME w końcu zaczęli grać lepiej, stwarzając sobie coraz lepsze okazje do zdobycia bramek. Drużyna TWWD United nieco się cofnęła i liczyła na groźne kontry. Z dobrej strony w ataku drużyny NO NAME pokazał się przede wszystkim Mariusz Augustynik - strzelec 3 bramek. Po bardzo dobrej drugiej połowie ostatecznie: NO NAME 4-5 TWWD United. Nie da się wygrać meczu grając dobrze tylko jedną połowę, Drużynie TWWD UNITED gratulujemy wygranej i życzymy powodzenia.

Okiem TWWD United:

Jesteśmy zadowoleni z pierwszego zwycięstwa nad NO NAME, jednakże styl w jakim wywalczyliśmy te 3pkt pozostawia wiele do życzenia. W pierwszej połowie w pełni kontrolowaliśmy przebieg spotkania (3:0), warty odnotowania jest fakt, że gracze NO NAME nie oddali celnego strzału na bramkę w tym fragmencie gry. Po kolejnych 10 minutach drugiej połowy prowadziliśmy 5:1 … i zamiast „dobić” rywala oddaliśmy mu inicjatywę. Przeciwnicy zdobyli 3 bramki, jednak tym razem to do nas uśmiechnęło się szczęści i w samej końcówce spotkania dwukrotnie ratował nas słupek.

10:00   Avanti-Znajomi Sedziego 1:2 (1:0)

Okiem Avanti:

Swoją wypowiedz chciałbym zacząć od pochwały w kierunku sędziego za pozytywne i profesjonalne sędziowanie. Obie drużyny wyszły na spotkanie z dość dużą ilością   zawodników wiec mecz zapowiadał się ciekawie. Tak też było po pierwszym gwizdku obie drużyny zaczęły nerwowo sporo strzałów szkoda ze duża ilość nie trafiała nawet w światło bramki. Wydawać się mogło ze od początku z niewielką przewagą dominowała drużyna Avanti i skończyło się to bramka strzeloną przez nowego zawodnika o pseudonimie " CZACHA". Pierwsza połowa zakończyła się tez takim właśnie wynikiem 1-0 dla Avanti. Początek drugiej polowy zaczął się również nerwowo ale z przewagą drużyny Znajomych i po upływie kilku minut wpada pierwsza bramka na remis. Gra przybiera tempa jest kilka dogodnych 100 procentowych sytuacji dla obu drużyn choć piłka nie wpada do bramki. Dopiero w drugiej części połowy po zamieszaniu i nieudanym wyrzucie piłki przez bramkarza Avanti przeciwnicy przejmują piłkę strzał i jest 2 bramka dla Znajomych.Bramkarz drużyny Avanti musi kolejny raz wyciągać piłkę z bramki i jest rezultat 2-1 dla Znajomych. Końcówka meczu to już ostry napór drużyny Avanti choć jak się okaże wynik pozostanie bez zmian po całym spotkaniu. Ostatnim zdaniem chciałbym pochwalić bramkarza Znajomych za udaną i dość niezwykłą paradę po strzale z główki w ostatnich minutach meczu.( każdy się zastanawiał jak on to obronił). Wygrana jak najbardziej zasłużona dla drużyny znajomych.

Okiem Znajomych Sędziego:

Mecz pomiędzy dwoma drużynami zapowiadał się bardzo interesująco biorą pod uwagę bezpośrednie sąsiedztwo w tabeli oraz ich wygrane w pierwszej kolejce rundy rewanżowej   ( nie wspominając, że obie drużyny wykazują aspiracje do powrotu do pierwszej ligi). Meczwyrównany zacięty ( typowy mecz o punkty) toczony w środku pola z bardzo dobrą grą w obronie zarówno Avanti jak i Znajomych. Po jednym z nielicznych ataków Avanti zdobywa gola prowadząc do przerwy 1:0. Zmiana stron dość radykalnie nie wpłynęła na obraz meczu czyli nadal bardzo uważna gra w obronie oraz środku pola. Nieliczne sytuacje do strzelenia bramki mino szczelnej defensywy przeciwnika wykorzystali Znajomi zdobywając dwa gole wygrywając całe spotkanie 2:1. Słowa uznania dla obu drużyn za walkę i determinację czasami na granicy fair play.

11:00   FC Albatros-FC Format 3:12 (1:8)

Okiem FC Albatros:

Okiem FC Format:

Druga kolejka za nami. Podrażnieni porażką w poprzedniej kolejce, do meczu z Albatrosami wyszliśmy w innym nastawieniu psychicznym. Od początku gra toczyła się pod nasze dyktando, co nie znaczy ze było łatwo, miło i przyjemnie. Chłopaki z Albatrosów mimo zajmowanej ostatniej pozycji w tabeli nie odpuszczają żadnego meczu, grają z pełnym zaangażowaniem do ostatniego gwizdka, tak jakby grali najważniejszy mecz w życiu. Nie jedna drużyna będąc na ich miejscu już dawno by się rozpadła, ale nie Oni. Wielki szacun za serducho do gry. Co do meczu, zaczęliśmy spokojnie, dwie szybkie bramki i bramka kontaktowa Albatrosów. Podziałało to na nas jak czerwona płachta na byka. Do końca połowy to my rozdawaliśmy karty, na przerwę schodziliśmy z wynikiem 8-1. Na drugą połowę wyszliśmy rozluźnieni i spokojni o końcowy wynik. Kontrolowaliśmy grę. Mecz zakończył się ogólnym wynikiem 12-3. Zagraliśmy dużo lepiej taktycznie, graliśmy drużynowo, a nie indywidualnie, czego efektem jest wysokie zwycięstwo.

12:00   FC Hornets-NANKATSU 9:2 (4:0)

Okiem FC Hornets:

Kolejne starcie o ligowe punkty za nami.

Nankatsu po raz trzeci (oby nie ostatni) wraca do domu na tarczy.

Zacznijmy od początku... Pierwsza połowa przebiegała w znacznej większości pod dyktando FCH. Ilość strzałow wyłapanych przez bramkarza przeciwników, lub strzałów które przypadkowo natrafiły na niego... dosyć spora. Atakujący FCH siali zamieszanie w formacji obronnej Zielonych. Czasami zbyt chaotyczne wykopy Nankatsu nie p...rzynosiły oczekiwanych przez graczy rezultatów. 'Górne' zagrania skierowane były przeważnie do Pawła Jusińskiego, jednego z najskuteczniejszych zawodników w rundzie jesiennej. Wynik do przerwy... Hornets 4 - 0 Nankatsu. Druga odsłona spotkania przyniosla w sumie 7 goli i jeszcze więcej niewykorzystanych sytuacji do strzelenia kolejnych. Nankatsu skontrowało kilka wyłapanych przez bramkarza akcji FCH i przenioslo grę pod naszą bramkę. Przeważnie były to akcje trójkowe. Odważniejsza gra Zielonych przyniosła 2 trafienia. Zwłaszcza drugie trafienie wywolało emocje... Dosyć niefortunnie pilka turlała sie w stronę bramki i zostala wyłapana przez naszego bramkarza. Czy przekroczyła linię bramkową, czy też nie? Ostatnie słowo należy do Sędziego, który zaliczył trafienie... W porównaniu z poprzednim spotkaniem plus należy się dla Sędziego, który sprawiedliwie 'dzielił' między obie drużyny. Wynik końcowy... Hornets 9 - 2 Nankatsu

Okiem Nankatsu:

Mecz pomiędzy liderem a drużyną z końca tabeli. Hornetsi już od początku atakowali i mieli dużą przewagę. Dosyć szybko strzelili swoją pierwszą bramkę, co było mobilizacją do dalszych ataków. Błędy obrony po naszej stronie były spore co wykorzystywali przeciwnicy. Bramkarz musiał się sporo napracować, lecz mimo dobrej gry, min. obronie rzutu karnego to nie udało się odnieść zwycięstwa. My także mieliśmy swoje okazje pod bramką przeciwnika lecz nie potrafiliśmy z tego skorzystać.

Zasłużone zwycięstwo FC HORNETS nad NANKATSU 9:2

13:00   Torpedo Tłuszcz-Wołomin Słoneczna 4:6 (3:3)

Okiem Torpedo Tłuszcz:

Okiem Wołomina Słoneczna:

Drużyna z Wołomina przyjechała na mecz w sile trzynastu osób. Niestety ilość (graczy) nie przełożyła się na jakość (gry). Początek spotkania był bardzo udany dla zespołu z Wołomina. Po ładnych, kombinacyjnych akcjach gole strzelali S.Miszczuk i M.Piątek. Jednak w raz ze zmianami (kolejnych zawodników) gra zrobiła się chaotyczna. Efektem były trzy stracone gole. Jeszcze przed przerwą wyrównał D.Świątkowski. Po przerwie głupio stracony gole na 3:4 spowodował, że mecz zrobił się nerwowy. Jednak niezawodny Krystian Szóstak strzelił wyrównał na 4:4 a chwilę później wyprowadził swój zespół na prowadzenia. Gdy Damian Świątkowski (tak w ogóle kolejny dobry występ) strzelił gola na 6:4 stało się jasne, że trzy punkty pojadą do Wołomina. Z dziennikarskiego obowiązku dodam, że Kamil Błędowski trzy razy asystował przy golach dla swojej drużyny ale widać, że jeszcze do końca nie przebudził się ze snu zimowego :)

14:00   Balcerak Skład-GS Zabrodziaczek 2:7 (0:4)

Okiem Balcerak Skład:

Okiem GS Zabrodziaczek:

Chyba nikt przed meczem nie spodziewał się takiego przebiegu wydarzeń jaki zobaczyliśmy na boisku. Drużyną, która całkowicie kontrolowała przebieg wydarzeń był GS Zabrodziaczek. Balcerak Skład od samego początku miał problemy ze skonstruowaniem akcji. Tymczasem Zabrodziaczek zdobywał bramki jak na zawołanie. Przy niektórych było trochę szczęścia i pomocy bramkarza Balceraków. Wynik do przerwy 4-0 dla Zabrodziaczka. W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. Balcerakom na niewiele zdało się nawet wejście ich playmakera - Dominika. Co prawda zdobył on jedną z dwóch bramek, które w tej części strzelił zespół Balceraków. Jednak Zabrodziaczek odpowiedział 3 trafieniami, co dało wynik końcowy 7-2 dla GS-u.

15:00   KRÓLEWSCY-Victoria Ostrówek 11:2 (2:1)

Okiem Królewskich:

Po porażce z Balcerak Skład przyszedł kolejny mecz z drużyną, która była nad nami w tabeli- Victorią Ostrówek. Mając w pamięci jesienne wysokie zwycięstwo, również i dzisiaj chcieliśmy zdobyć 3 punkty. Od początku meczu mieliśmy przewagę i stwarzaliśmy groźne sytuacje pod bramką Victorii. Niestety zawodziła skuteczność i zamiast prowadzenia 3-4 do 0, straciliśmy gola grając z przewagą zawodnika. To był jednak ostatni dobry wynik Victorii, gdyż do przerwy było już 2:1 dla nas, zaś po przerwie już totalnie zdominowaliśmy boiskowe wydarzenia i seryjnie zdobywaliśmy bramki( bardzo pomogła nam w tym czerwona kartka dla bramkarza rywali). Victoria odpowiedziała tylko raz. Rezultat wywindowaliśmy do stanu 11:2, poprawiając jeszcze osiągnięcie z poprzedniej rundy i jednocześnie przeskakując dzisiejszych rywali. Łupem bramkowym podzielili się: D. Wawryło-6, D. Suchocki-3, I. Grajner-1 i R. Kryszczak-1.

Okiem Victorii Ostrówek:

16:00   GS ZABRODZIE-All Stars Jasienica 2:11 (2:5)

Okiem GS Zabrodzie:

Okiem ALL Stars Jasienica:

Niedziela godzina 16. Mierzymy się z drużyną, z którą często rozgrywaliśmy zimowe sparingi, czyli GS Zabrodzie. Rozpoczynamy od szybko zdobytego prowadzenia, uzyskanego po golu Czarka Babańczyka. Następnie Marcin Wiśniewski trafia w słupek, Czarek Babańczyk w poprzeczkę, nie strzelamy rzutu karnego. Zabrodzie wykorzystuje naszą niefrasobliwość. Dwukrotnie po błędach w kryciu napastnicy GS wychodzą sam na sam z naszym bramkarzem, Piotrkiem Rudnikiem i oczywiście obie wykorzystują. 2-1 dla Zabrodzia. Od tej chwili zaczęliśmy grać z większym zaangażowaniem i spokojem. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 5-2 dla All Stars. Cały mecz 12-2. Brawa dla bramkarzy: Piotrka Rudnika i Piotrka Kozy którzy zaliczyli kilka ładnych parad oraz dla pary napastników: Marcina Wiśniewskiego i Czarka Babańczyka którzy co chwila stwarzali zagrożenie pod bramką GS Zabrodzie. Poza tym cały zespół zagrał z dużym zaangażowaniem i spokojem. GS Zabrodzie jeżeli ułoży swoją grę, może zaskoczyć jeszcze nie jednego przeciwnika. Ten zespół ma spory potencjał.

17:00   Wolni Strzelcy-Bad Boys Ostrówek 4:1 (2:0)

Okiem Wolnych Strzelców: Mecz pomiędzy dwiema ekipami, które inauguracje sezonu rozpoczęły od wygranej. Dodatkowym „smaczkiem” był fakt iż obie ekipy znajdowały się w dolnej części tabeli. Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia Bad Boysów. Dość wysoko ustawiona obrona i pressing spowodowały dość dużą liczbę akcji bramkowych. Po kilku minutach mecz się wyrównał, Wolni co rusz odpierali ataki przeciwnika szybko kontrując oraz oddając strzały na bramkę Bad Boysów. Do przerwy wynik 2-0 po bramkach Andrzeja Pałasia oraz Pawła Mikołajka. Po przerwie to Wolni Strzelcy kontrolowali przebieg spotkania. Drużyna z Ostrówka skupiła się na odrabianiu strat z pierwszej połowy. To nam ułatwiło zadanie. Udało nam się strzelić jeszcze dwie bramki, przy jednym trafieniu Bad Boys. Końcowy wynik 4-1.

Okiem Bad Boys Ostrówek:

Spotkały się dwie drużyny z dolnych rejonów tabeli i obydwu musiało zależeć na trzech punktach. Niestety dla Bad Boysów komplet zgarnęli rywale. Po wyrównanym początku Wolni uzyskali przewagę i zasłużenie wygrali choć obie ekipy nie grały porywająco. Gratulacje dla wygranych.

18:00   EFCE Klonowe Liście-PLAY4FUN 5:1 (2:1)

Okiem EFCE Klonowe Liście:

Okiem Play4Fun:

W niedzielne popołudnie spotkały się ekipy zajmujące odpowiednio pierwsze i ósme miejsce w tabeli. Od początku spotkania przewagę miał lider tabeli. W ataku Klonowych szczególnie wyróżniał się Konrad Bylak, który biegał po całym boisku i raz po raz nękał strzałami Buffona. Pierwsza bramka dla Klonowych padła po kapitalnym uderzeniu Białego z rzutu wolnego. Piłka dosłownie "zdjęła pajęczynę" z okienka bramki strzeżonej przez Marcina Zająca. Minęło kilka minut i na tablicy wyników pojawił się remis za sprawą Łukasza Karolewskiego, który w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza Klonowych. Jak się okazało było to wszystko na co było stać tego dnia ekipę Play4Fun. Lider tabeli dominował na boisku czego efektem były kolejne zdobywane bramki. Play4Fun próbowało wyprowadzać kontry wobec przewagi przeciwników, jednak żadna z akcji nie została zamieniona na bramkę. Pod koniec spotkania po zagraniu obrońcy Klonowych ręką w polu karnym sędzia podyktował rzut karny. Jednak po bardzo silnym uderzeniu Mesa piłka trafiła w poprzeczkę i wynik nie uległ już zmianie. Lider tabeli odniósł zasłużone zwycięstwo jednak przegrani także pokazali serce do gry. Do korzystnego wyniku zabrakło przede wszystkim skuteczności w wykańczaniu akcji oraz ...kondycji, co w zestawieniu z bardzo dobrze przygotowanymi pod tym względem Klonowymi Listkami było wyraźnie widoczne.

19:00   FC TU-TU-MediaTRY 6:0 (2:0)

Okiem FC Tu-Tu:

Wynik może sugerować że mecz toczył się do jednej bramki ale kilka razy zagotowało się pod naszą bramką i Szerszeń musiał ratować nas z opresji. Cieszy zero z tyłu bo jest to pierwsze nasze czyste konto w historii występów. Jeśli chodzi o naszą grę to wyglądało to zdecydowanie lepiej niż tydzień temu, przede wszystkim jeżeli chodzi o zaangażowanie. Prawdziwe sprawdziany dopiero przed nami kiedy to w najbliższych kilku kolejkach zagramy z samą czołówką. Chłopakom z MediaTRY życzę powodzenia w walce o utrzymanie.

Okiem MediaTRY:

Przede wszystkim, gratulacje dla tutków za zwycięstwo. Trzeba jednak przyznać że nie bardzo im w osiągnięciu takiego wyniku przeszkadzaliśmy. Rywale byli mega skuteczni, my zaś nie mogliśmy za chińskiego Boga, znaleźć metody na "szerszenia". Po za tym, piłka była zbyt twarda i w tym upatruję główną przyczynę naszej porażki ;) Korzystając z okazji, chciałbym pozdrowić miłośników hibernacji na całym świecie :)

Czytany 3071 razy Ostatnio zmieniany środa, 28 sierpień 2013 20:13

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS
Właścicielem marki Liga Bobra jest FranMari Group