Wyszków FC - Pascal FC Widelec 3:5 (1:3)
Ligowe zmagania rozpoczęliśmy meczem pomiędzy drużyną Wyszków FC, a Pascal FC Widelec. Z historii spotkań tych obu drużyn można było spodziewać się emocji na boisku oraz sporych napięć pomiędzy zawodnikami. Zebrani kibice nie mogli narzekać na nudę, bo już w trzeciej minucie Pascal otworzył wynik spotkania po strzale Jezierskiego. Pierwsza połowa mocno kontrolowana przez drużynę Pascala, która w pierwszej części do bramki przeciwnika trafiła trzy razy. Bramkę kontaktową dla Wyszków FC zdobył Damian Matuszewki. Wynik do przerwy 1:3. W drugiej połowie Wyszków FC nie odpuszczał i po trafieniu kontaktowym Czajki na 2:3 Panowie liczyli, że uda się jeszcze zagrozić Pascalowi. Niestety w dalszej części spotkania zabrakło argumentów i Pascal pewnie dołożył trafienie do bramki i odskoczył z wynikiem. W ostatnich minutach zrobiło się dość nerwowo, ponieważ Matuszewski ponownie umieścił piłkę w siatce i dał nadzieję na chociażby remis swojej drużynie. Jednak w ostatnich minutach meczu Zając trafia do siatki Darka Grzonki i ustala tym trafieniem wynik na 3:5 odbierając drużynie Wyszków FC jakiekolwiek nadzieje na choćby jedno oczko do ligowej tabeli.
GS Zabrodziaczek - FC xD 6:2 (3:1)
Penkula wyszła na prowadzenie już w piątej minucie spotkania i dość mocno zszokowała drużynę Darka Wiąckiewicza. Ta bramka podziałała na ekipę GS jak kubeł zimnej wody i przyczyniła się do obudzenia. Po kilkunastu minutach Karol Paź doprowadza do remisu. Radość drużyny FC xD została całkowicie rozbita po strzałach Wrzaszczaka i Kamińskiego. “Czarne koszule” dołożyły jeszcze jedno trafienie po strzale Alana Penkula, ale to było wszystko czym mogli zagrozić w tym spotkaniu. Wynik końcowy 6:2 dla GS Zabrodziaczek. Po trybunach chodziły przypuszczenia, że jeśli FC xD zameldowało by się składem sprzed tygodnia to mogliby urwać punkty Zabrodziaczkowi, ale to tylko teorie i niestety już się nie dowiemy.
MTS Wyszków - FC Tantos 8:3 (5:0)
W spotkaniu numer trzy MTS Wyszków podejmował przyjezdny FC Tantos. To spotkanie można określić w jeden sposób. Tantosów problem ze składem ciąg dalszy. Panowie ponownie pojawili się na boisku bez bramkarza i nie zwiastowało to nic dobrego. Ekipa Piotra Postka ponownie przyjechała bardzo mocnym składem i już było wiadomo, że FC Tantos przyjmie porażkę, tylko jaki będzie to wymiar kary. MTS w przeciwieństwie do Skuszewa byli bardziej wyrozumiali i rozbili przeciwników 8:3. W drużynie FC Tantos hat-tricka ustrzelił Kamil Kopacz, co biorąc pod uwagę przebieg całego spotkania należy wyróżnić. Bilans bramkowy ekipy z Małkini nie wygląda najlepiej oraz jeszcze jako jedyni nie zanotowali w tym sezonie punkty. Mamy nadzieję, że ta sytuacji zmieni się jak najszybciej i chłopakom uda się zanotować pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie oraz że w końcu na boisku zobaczymy ich bramkarza
Skuszew - AM Meble 6:2 (3:0)
Zmagania na ligowym boisku ponownie zamykała ekipa ze Skuszewa. Tym razem Panowie mierzyli się z drużyną AM Meble i byli bardziej delikatni niż przed tygodniem. Po rozmowie z AM Meble przed spotkaniem nie można było się raczej spodziewać wielkiego widowiska z ich strony ze względu na braki kadrowe, ale mieli walczyć. Szkoda, że walka rozpoczęła się dopiero przy wyniku 4:0 dla Skuszewa, gdzie do bramki trafił Adam Świętoń. Skuszew nie miał zamiaru odpuścić w tej kolejce swojemu przeciwnikowi i po dwóch bramkach Szymona Rudnika zaznaczyli pewnie kto w tej kolejce zanotuje trzy punkty. Dla AM Meble jeszcze jedną bramkę zdobył Daniel Pakieła, ale niestety Panowie musieli uznać wyższość rywala. Wynik końcowy 6:2 dla ekipy Skuszewa. Skuszew jako jedyny w tym sezonie wydaje się, że może zagrozić Pascalowi i tak na prawdę bezpośrednie spotkanie obu ekip zdecyduje w tym sezonie o tytule mistrza.
