Netservis Dobczyn 3:3 Magnat
Na inaugurację rozgrywek dostaliśmy niesamowicie wyrównane spotkanie. Przez cały mecz żadna z drużyn nie była w stanie w pełni przejąć kontroli nad przebiegiem meczu, a o końcowym wyniku zadecydowały indywidualne umiejętności. Szybko- bo już w 4 minucie prowadzenie Netservisowi dał Kacper Toruszewski, bezapelacyjnie najlepszy gracz tego dnia na boisku. W 10 minucie na prowadzenie wyszli gracze Magnatu, za sprawą Damiana Pazia. Silny napastnik niebieskich dobrze odnalazł się pod bramką rywala. Chwile później ponownie Paź, tym razem po pięknym strzale głową wysunął swój zespół na prowadzenie. Po przerwie do roboty wzięli się gracze z Dobczyna, ale Magnat nie ustępliwie również dążył do zwycięstwa. Tym samym mecz zakończył się remisem.
Bad Boys Ostrówek 7:2 Old Stars Team
Jako drudzy na boisku pojawili się doświadczeni w Naszej lidze gracze Bad Boys, oraz Old Boys dowodzenia przez kapitana Marcina Gryza. Pierwsza część meczu miała dość nieoczywisty przebieg. Planowo na prowadzenie już w czwartek minucie wyszli Bad Boys. Patryk Sulewski dobrze znalazł sobie miejsce w polu karnym i silnym, płaskim strzałem pokonał bramkarza. W 9 Wydawało się, że szybko strzelony gol ustawi przebieg spotkania, tym bardziej, że gospodarze przejęli inicjatywę w środku pola. Nieoczekiwanie w 9 minucie to Old Stars zdobył gola. Pięknym strzałem z dystansu Anatolii Vorobel pokonał Karola Jankowskiego. Goście zaskoczyli jeszcze bardziej kiedy to niefrasobliwość w obronie Bad Boys Ostrówek w 19 minucie wykorzystał Michał Kur i uderzył celnie wysuwając swój zespół na prowadzenie. Uskrzydleni Starsi Panowie zaatakowali rywala jeszcze kilkoma groźnymi akcjami, to był dobry moment z pełną przewagą z ich strony. Jeszcze przed przerwą jednak ślicznym strzałem popisał się Michał Szczapa i na przerwę schodziliśmy przy stanie 2:2. W drugiej części Old Boys szukali swoich szans, bardzo zacięte spotkanie z obu stron, w ostatnich 10 minutach Bad Boys Ostrówek włączyli wyższy bieg i wypunktowali podmęczonych rywali.
Joga Bonito 4:1 WKS Ostrówek
Pierwsze 25 minut dość wyrównane. WKS starał się dłużej utrzymywać przy piłce i budować swoje akcje od tyłu, natomiast Joga w pełnym gazie szybko stwarzała zagrożenie pod bramką Kubuja. Dwie dogodne sytuację miał Jakub Pergoł (Joga), niestety w obu zawiodło wykończenie. Gra toczyła się w środku pola bez wyraźnej przewagi którejś z ekip. Pod koniec dwójkową akcją popisała się Joga, para Chaciński – Kowalczyk wykreował dwie szanse i o ile w pierwszej świetnie zaprezentował się po raz kolejny w bramce Kubuj, tak przy drugiej akcji nie miał nic do powiedzenia i Mateusz Kowalczyk dał prowadzenie tuż przed przerwą. W drugiej części gry Joga znacznie mądrzej operowała piłką, nie pozwalając na zbyt wiele WKS-owi. Trzeba też przyznać, że gracze dyrygowani przez Jędrzeja Kosińskiego drugą część meczu zagrali bez ognia, sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo i to Joga mogła cieszyć się z trzech punktów.
Bear Team 1:5 Oknotech Radzymin
Na zakończenie zmagań w pierwszej kolejce obejrzeliśmy dość zacięte spotkanie. Oknotech lepiej wszedł w mecz,szybko strzelona bramka. W 4 minucie po zespołowej akcji Matejak podał piłkę Dawidowi Gajewskiemu, a ten umieścił piłkę w siatce. Na odpowiedź Bear Teamu musieliśmy zaczekać do 16 minuty. Składną akcje całego zespołu sfinalizował Marcin Sekulski i mieliśmy remis. Przed przerwą Oknotech ponownie wyszedł na prowadzenie. Adam Matejak wywalczył rzut karny, po ewidentnym kopnięciu w mogę sędzia musiał wskazać na wapno. Sam poszkodowany pewnie wykorzystał karnego i do przerwy gracze gości byli na prowadzeniu, którego nie oddali już do końca meczu. W drugiej części Oknotech wystrzegał się mniej błędów, a szybkie akcje raz po raz naruszały obronę rywala. Pewnie i wysoko pokonali rywala, potwierdzają tym samym swoją dobrą dyspozycję sprzed sezonu, kiedy to z dobrej strony zaprezentowali się na turnieju pod Balonem.
