AKTUALNOŚCI

poniedziałek, 10 maj 2021 20:30

Puchatki z kolejnym skalpem - Kacownicy ograni! Podsumowanie 3 kolejki Wyróżniony

Napisał

Trzecia kolejka stała pod znakiem dwóch szlagierów. Na początek o 15 zmierzyły się niezwykle doświadczone ekipy Puchatych Wilków i Team Hangover, następnie o 17 doszło do spotkani starych dobrych znajomych z Ligi A2, gdzie Wuhan podejmowało Polonez. Lider natomiast miał rozprawić się  z zagubioną drużyną Orlika Zabrodzie. Trzy mecze, trzy oddzielne historie, ale bez wątpienia przeogromna dawka emocji i popis wysokiej jakości piłki w Tłuszczu.

Puchate Wilki – Team Hangover

Szlagierem trzeciej serii gier w Tłuszczu zainaugurowaliśmy zmagania w 1 lidze. Pojedynek bardzo doświadczonych ekip stał na bardzo wysokim poziomie. Worek z bramkami rozwiązał w 9 minucie Adrian Frąckiewicz, po świetnym uderzeniu z woleja. Szybko odpowiedziała ekipa Puchatka, za sprawą swojego najlepszego strzelca, Marcina Perzanowskiego. Strzelba Puchatych mocnym, mierzonym strzałem pokonał Łukasza Rosiaka, który zastępował kontuzjowanego Mateusza Ołdaka. Chwilę później wynik to Wilki wyszły na prowadzenie, po mądrym rozegraniu rzutu wolnego piłkę do bramki wpakował Adrian Roguski. Po szybkim kontrataku zrobiło się 3:1, na listę strzelców wpisał się Głuszek. Kacownicy złapali kontakt za sprawą Frącka, po świetnej indywidualnej akcji posłał piłkę obok interweniującego Deptuły. Od tego momentu gra niezwykle się wyrównała, dużo akcji toczyło się w środkowej części boiska, Puchate mądrze broniły korzystnego wyniku, skutecznie wybijając Kacowników z rytmu. Zespół Ołdaka miał swoje szansę, brakowało jednak skuteczności, czasem szczęścia, ale dużo dobrego trzeba powiedzieć o Dawidzie Deptule, który bronił jak natchniony. W końcówce atak Puchatków wziął się do roboty. Bramka na 4:2 autorstwa Damiana Wawryło zabiła to spotkanie, Hangover stracił wiarę w korzystny rezultat, defensywa kompletnie się rozsypała, czego skutkiem była utrata kolejnych bramek (kolejno: Wawryło, Roguski i Jarząbek). Bramka Niemyjskiego z karnego niewiele zmieniła w obrazie gry.

FC Wuhan - Polonez FC

Niesamowicie ciekawe spotkanie, które nie zawiodło nawet wymagającego kibica. Wuhan i Polonez toczyły zacięte boje w poprzedniej edycji, to ich starcie decydowało o losach mistrzostwa w lidze A2. W niedzielę spotkali się w zupełnie innych realiach, ogień rywalizacji jednak z pewnością pozostał. Oba zespoły przystąpiły do tego meczu w bardzo okrojonych składach, W Wuhan brakowało przede wszystkim Czajki, Przybysza i Jankowskiego, w Polonezie widoczny był brak mózgu zespołu – Pawła Ołowia. Od pierwszego gwizdka mecz był niezwykle zacięty. Ciężko było wskazać, która z drużyn przeważa. Obie ekipy zakładały na sobie wysoki pressing, wiele pojedynków w środku pola, ale i bramkarze nie mogli narzekać na brak pracy. Na pierwsze trafienie musieliśmy zaczekać praktycznie do końca pierwszej połowy, kiedy Markowski pokonał Laskowskiego. Polonez nie cieszył się z prowadzenia zbyt długo, ponieważ 6 minut po wznowieniu gry, zamieszanie w polu karnym Chojeckiego wykorzystał Robert Lechowski i zrobiło się 1:1. Niezwykle wyrównana gra obu ekip wskazywała, że będziemy zmierzali w stronę podziału punktów. To myślenie wybił jednak z głowy przede wszystkim graczom Wuhan Jacek Markowski. W 45 minucie znalazł się przed polem karym, przełożył piłkę do lewej nogi i piekielnie precyzyjnym strzałem, gdzie piłka musnęła jeszcze słupek, pokonał kompletnie bezradnego w tej sytuacji Nikodema Laskowskiego. Wuhan próbował jeszcze odmienić losy spotkania, ale Polonez mądrze rozbijał ich ataki i udało im się dowieźć korzystny wynik do końca.

Orlik Zabrodzie – ALL Stars

Według bukmacherów niepodważalnym faworytem tego spotkania był zespół lidera – All Stars. Zastawiać można się było nie czy, a jak długo zespół Orlika będzie w stanie odpierać ataki rywali, tym bardziej, że zespół Zbyszka Pawlaka dysponował jedynie jedną zmianą. Okazało się, że spokoju w obronie wystarczyło jedynie na 5 minut. Po tym czasie All Stars całkowicie zdominowali rywala. Strzelaninę rozpoczął Kamil Melcher, trzy minuty później wynik podwyższył świetnie dysponowany tego dnia Kupiec. Po kwadransie Mistrzowie prowadzili już 3:0. Po świetnym prostopadłym podaniu, w sytuacji sam na sam znalazł się Daniela Kania, precyzyjnym strzałem pokonał Falbkowskiego. Taki wynik utrzymał się do końca pierwszej połowy. All Stars w drugiej części ewidentnie grali w trybie ekonomicznym. Nie forsowali tempa, a i tak w pełni dominowali nad przebiegiem spotkania. Po przeciwnej stronie warto docenić starania Karola Malinowskiego, który dwoił się i troił, natomiast niewiele był w stanie zrobić wobec tak świetnie naoliwionej maszyny, jaką jest teraz zespół lidera. Kupiec zakończył strzelanie z dorobkiem 4 bramek, Czarek Jakóbowski po fantastycznej indywidualnej akcji również wpisał się na listę strzelców, wynik przypieczętował Patryk Skrajny. Orlik stać było na honorowe trafienie autorstwa Mariusza Szymaniaka. Lokomotywa Gwiazd nie zwalnia. Trzynaste zwycięstwo z rzędu stało się faktem!

Czytany 459 razy Ostatnio zmieniany piątek, 10 wrzesień 2021 21:07

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS